Trzymaj się kochana. Duuuużo zdrówka życzę, buziaki
Trzymaj się kochana. Duuuużo zdrówka życzę, buziaki
Rewolucjo cieszę się że się pojawiłaś. Ja też mam bardzo czasu na wszystko i na forum także.
Dobrze że nie rzuciłaś się na zakazane jedzonko, a kawałeczek ciasta na dobre samopoczucie raz na rok nie zaszkodzi.
Pozdrawiam cię serdecznie
przeczytalam ...bardzo miły poscik...
trzymam kciuki za ciebie...droga rewolucjo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Sylwus nareszcie jestes
Dziekuje Ci za dzisiejsza rozmowe... Bardzo mi pomogla...
Jestes niesamowita wiesz???
Zycze Ci zdrowka i wiecej odpoczywaj...
Buizaczki
Tu zaczełam walkę z kiloskami TU JESTEM NA NOWYM FORUM
NOWY WATEKhttp://dieta.pl/grupy_wsparcia_xxl/p...woj-swiat.html
Praca na pewno ma ten plus, że człowiek zajęty nie mysli o swoich problemach. A pieniązki podczas choroby też są bardzo potrzebne więc rozumiem dlaczego tak duzo pracujesz, abyś się tylko z bardzo nie przepracowała.
Miłego dnia
Kochana, cieszę się, że się pojawiłaś. Jak zawsze, wysyłam Ci kilka olbrzymich pak z jak najlepszą energią. I zgadzam się z tym, co napisały dziewczyny, że to bardzo dobrze, że praca pomaga Ci nie koncentrować się na problemach a przy okazji zarabiać na ich rozwiązanie Będzie dobrze
A jeden kawałek ciasta to naprawdę żadne przestępstwo (oczywiście jeśli nie zaczniesz tego robić codziennie). Tak nawiasem mówiąc, nigdy nie jadłam ciasta makowo-czekoladowego, aż mi gruczoły ślinowe zaczęły szybciej pracować, gdy próbowałam je sobie wyobrazić
Uściski
Sylwuś, najwazniejszy jak zwykle ,,złoty srodek,,
praca praca, ale musisz przede wszystkim myśleć o swoim zdrówku- nie przemęczaj sie zbytnio.
Buziaczki
Bardzo się cieszę że tak właśnie podchodzisz do tego wszystkiego , co z resztą mnie nie dziwi. Byłam tego pewna! Zgadzam się też ,że praca dobrze wpływa bo poza korzyściami materialnymi , które są jak najbardziej niezbędne to pozwala nam jeszcze przejść jakoś do porządku dziennego.Bo nie da się zapomnieć , ale czasem można przymknąć oko i spod przymrużonych powiek spojrzeć inaczej.A pieniądze to bardzo ważna rzecz szczególnie w chorobie.Moje wszystkie zabiegi były płatne i czasem "brane na kredyt" jak było ciężko.Na niektóre zabiegi mogłam pozwolić sobie dopiero niedawno , kiedy Tomek wyjechał ale za to teraz nie ma go przy mnie jak tego potrzebuję a on jeden potrafi ożywić nadzieję.I ciężko mi.Ale dam radę bo wiem ,że muszę nie dla siebie to dla innych , którzy mnie potrzebują.A ja chcę żyć. I będę! Choroba sama w sobie jest nieprzewidywalna i może wrócić , ale też może nie wracać nigdy i wierzę ,że tak będzie.Nie przyjmuję do wiadomości innego rozwiązania.
Sylwia bardzo Cię podziwiam i myślę często o Tobie.Przesyłam myśli dużo promieni słońca , ktore będą Cię chroniły.Nie przepracowuj się , wiem ,że to nie jest proste ale staraj się odpoczywać na ile to możliwe.Sciskam Cię najmocniej jak potrafię i dziękuję za to ,że pomimo braku czasu mnie odwiedzasz.Bardzo to doceniam!
Mnóstwo całusów i dużo zdrówka !!!
miłego dnia Sylwio
Zakładki