-
Rewolucjo.....Chciałam Ci powiedzieć, że mimo wszystko, uda Ci się zrzucić te 60 kilosów......
ja w to wierzę, pomimo dołków, górek, i "głupawek lodówkowych" jak ja to nazywam.
Ja w Ciebie wierzę. I jestem z Tobą. Słusznie uwaga z Twojej strony......każdy ma inny ogranizm inną metabolikę inaczej tyje i inaczej chudnie. Wiem to z autopsji.
Pozdrawiam
dzielna dziewczynko
-
Witaj Rewolucjo
Ja też w Ciebie wierzę Mam jedną malutką prośbę....proszę o ten taniec odganiający deszcz na najbliższy weekend
Pozdrawiam
-
Witajcie Kobietki!!!
Dziękuję wam wszystkim, za odwiedzinki u mnie. Już mi lepiej. Wiełam się w garść i ostro za ćwiczenia. Dwa razy w tygodniu basen, a co drugi dzień jeżdzę rowerem
Wczoraj przejechaliśmy 10 kilometrów. Było ciężko, ale okazało się, że można.
Mam nadzieję, że uda mi się wytrwać w postanowieniu i będę jeździła regularnie.
Nadal trzymam dietę 1000 kalorii. Są dni kiedy czuję się najedzona, a są takie kiedy mniej. Myślę, że to ma duzo wspólnego z tym co jem
Wczoraj jadłam coś ciekawego - moja siostra zrobiła sałatkę grejpfrutowa z dorszem Pyszniutkie było Nigdy nie łączyłam ryby z owocami, a to było naprawdę smaczne
Do Szakalki - mam nadzieję, że u Ciebie lepiej Ja wszystko przemyślałam i walczę dalej
Do Luny - Wiem, że jeszcze nie raz bedzie mi ciężko. Sama zapracowałam na te kiloski i wtedy nie marudziłam, że ciężko idzie Teraz też nie będę
Dam radę bo walczę o "prawdziwą" siebie! Dziękuję za wsparcie - jest mi bardzo potrzebne Taniec deszczu odtańczyłam u Ciebie Mam nadzieję, że pomoże.
Do Agemy - Ja też wierzę, że mi się uda. Gdybym nie wierzyła nie zaczynałabym tej wojny z kilogramami. Wiem, że przede mną lata pracy, ale wiem, że warto! Dziękuję za wspacie - zaglądaj do mnie - bo jesteś mi potrzebna
Pozdrawiam cieplutko
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
Witaj rewolucjo
Temat, który tutaj zaczęłyście, a następnie przerzuciłyście na watek margolki jest ciekawy, bardzo potrzebny i szkoda, że został tak w nerwach urwany. Uważam, że to co zaproponowała gagaa jest bardzo ważne, przydałoby się coś w rodzaju powitalnego wątku na naszym forum XXL, w którym od razu zawarte byłyby ogólne, a może nawet bardziej szczegółowe zasady i wytyczne dla długodystansowych odchudzaczy, ponieważ większość z nas zaczyna odchudzanie pełna zapału i niestety pełna także wiedzy jedynie z prasy kobiecej.
Ja też zaczęłam od 1000, wydawało mi się, że jest to jedynie słuszna dieta, a każda kaloria przekraczająca ten limit sprawi, że zacznę z powrotem przybierać na wadze, więc właściwie kończyłam dzień dobijając do 950. I prawdopodobnie byłabym na tej diecie kilka miesięcy, bo nawet kiedy dotarło do mnie, że nie jest ona zdrowa, bałam się zwiększyć kalorie będąc pewna, że nie da mi to nic dobrego, jedynie dodatkowe kilogramy. Na "szczęście" po nowym rok przyplątało mi się trochę kłopotów i choć starałam się unikać kalorycznego jedzenie, nie pilnowałam już tak diety i jestem pewna, że jadałam 1500-1700 dziennie. W maju przerażona weszłam na wagę, która pokazała 10 kg... mniej. Ucieszona wróciłam do skrupulatnego liczenia kalorii, znowu do nadal magicznego dla mnie 1000 pewna, że zacznę szybciej chudnąć, niestety, zaczęłam czuć się fatalnie. Marzłam, byłam ospała, śpiąca, kołatało mi serce - paradoksalne o wiele gorzej przeżywałam zejscie z 1500-1700 na 1000 niż w listopadzie z kilku tysięcy. Dlatego po półtora miesiąca męczarni (i zaledwie 3 kg mniej) zwiększyłam limit do 1200 mając nadzieję, że skoro nie przytyłam na 1700, 1200 też mi nie zaszkodzi. Potem zaś zaczęłam buszować po sieci, szukać książek i czytać. Dzisiaj wiem, że te objawy po zejściu do 1000 wskazywały na słabnący organizm, któremu brakowało energii, a także na słabnący metabolizm, który przecież w czasie diety chcemy nakręcać, a nie spowalniać. Okazało się, wbrew panującym opiniom, że dieta 1000 jest dozwolona jedynie na krótki czas, a i wtedy bez żadnych ćwiczeń, potem zaś należy zwiększyć limit kalorii - o ile, to już zależy od naszej aktywności, ale generalnie kształtuje się to w granicach 1200-1600.
Tyle tytułem przydługiego i nudnego wstępu Zastanawiałam się ostatnio, czy gdyby ktoś na początku odchudzania powiedział mi, że dieta 1000 kcal jest zbyt restrykcyjna, uwierzyłabym mu. Chyba nie, a jeśli nawet uwierzyłabym, nie zwiększyłabym kalorii, tak bardzo miałam zakorzenioną wiarę w tysiączka Podoba mi się, że na forum jest tyle osób, które mają za sobą długie miesiące odchudzania, które straciły już dziesiątki kilogramów i których doświadczenie może być nam pomocne. Nam, bo ja także, choć mam za sobą dziewięć miesięcy odchudzania, cały czas szukam nowych informacji starając się, żeby dieta była zdrowa, dostarczała wszystkich potrzebnych składników i żeby maksymalnie zwiększała metabolizm. Nie trzeba bezkrytycznie powielać żadnych wzorców, ale warto przyjrzeć się różnym historiom, pobuszować w sieci i wyciągnąć z tego to, co dla nas najlepsze. Każdy organizm jest inny, mamy inne predyspozycje, ale pewne zasady i reguły zawsze znajdą zastosowanie
Wydaje mi się, że trzymanie się diety 1000 kcal przez 6 tygodni na pewno nie zaszkodzi, jeśli tylko potem zwiększysz limit do 1200-1400, tym bardziej że planujesz dodać jakiś ruch. Ale dłużej nie, bo organizm, któremu ograniczasz kalorie, któremu dodatkowo zabierasz je przez ćwiczenia, najprawdopodobniej po pewnym czasie (bo początkowo będziesz chudła) odwdzięczy się zwolnieniem przemiany materii.
Wypytaj się dokładnie lekarza, bo zrozumiałam, że odchudzasz się pod kontrolą, czy dieta 1000 kcal stosowana przez dłuższy czas nie przyniesie więcej szkód niż korzyści, czy nie odbije się niekorzystnie na przemianie materii, czy wolno przy niej ćwiczyć. etc. Sama poszukaj informacji, poczytaj i zadecyduj...
I nie ćwicz teraz, organizm i tak dostaje minimum energii, dołożenie rowerka, basenu bez zwiększenia kalorii może cię osłabić, tylko dwa tygodnie masz do skończenia tysiączka, można przecież tyle poczekać
U margolki napisałaś, że masz kłopoty z tarczycą - niedoczynność czy coś poważniejszego? Leczysz się u endo, bierzesz jakieś leki? Mam nadzieję, że nie są to zbyt prywatne pytania, ale jesteś pierwszą osobą, która ma podobne problemy i chętnie bym porównała nasze doświadczenia. U mnie tarczyca powoli zanika, przemiana materii słaba (więc tym bardziej nie chcę jej dobić złą dietą), generalnie nie najlepsze perspektywy na szybkie chudnięcie, a najbardziej dobija mnie to, że przez 10 lat lekarze potrafili prawić głupie żarty o miłości do czekolady i mające mnie prawdopodobnie zdopingować pseudo-komplementy "taka ładna i młoda dziewczyna, a taka duża waga", a żadnemu nie przyszło do głowy, że być może warto by mnie było skierować na specjalistyczne badania Kto wie, może gdyby chorobę wykryto u mnie wcześniej, nie byłoby tak źle...
Powodzenia w rozsądnym gubieniu kilogramów Zazdroszczę ci tych zajęć w wodzie (choć naprawdę dobrze je przerwać na ten krótki czas trzymania się 1000), na basen nie odważę się pójść, choć mam na osiedlu, ale kiedyś klub grubasów organizował dwa razy w tygodniu wspólne wyjazdy, więc jeśli nadal mają to w planach, może zbiorę odwagę i się skuszę...
Pozdrawiam serdecznie
-
Witaj Moominko!!!
Będę na diecie 1000 kalorii jeszcze przez niecałe 2 tygodnie.
Kolejnym krokiem będzie zapewne zwiększenie ilości kalorii, ale to się okaże po zrobieniu badań. Moja przemian materi jest w opłakanym stanie ( to wynik choroby )
Od początku wiedziałm, że dietę 1000 kalorii bedę stosował do 6 tygodni!
Wiem, że dieta jest restrykcyjna, ale walczę.
Na aqua aerobik chodzę już 8 miesięcy i nie chcę tego przerywać, bo te ćwiczenia świetnie na mnie wpływaja. Dodają mi energii...poprostu lepiej się po nich czuję :
I tak ma przymusową przerwę, bo zajecia nie odbywają się w sierpniu.
Jestem pod stała opieką endokrynologa. Mam przewlekłe limfocytowe zapalenie tarczycy
Przez wiele lat lekarze nie wpadli na to, że to tarczyca. Twierdzili, że mam słabą przemianę materii i jestem na nieprwiadłowej diecie Mimo iż moja mama choruję na tarczycę - nie wpadli na to
Niestety na przemianę materii nie mogę nic poradzić.
pozdrwiam
-
WITAJ REWOLUCJO
Dziękuję za taniec deszczu Szkoda tylko,że kartka się u mnie nie wyświetliła i nie wiem co na niej jest
Jeśli pozwolisz to będę tu wpadać do Ciebie ze wsparciem i po wsparcie Mam teraz jakieś ciężki dni,nie mogę się znowu zebrać "do kupy".Ale to nic,przejdzie mi i znowu będzie okej
Trzymaj się cieplutko
-
Lunko!!!
Przykro mi, że masz gorsze dni. Mam nadzieję, że to tylko chwilowe.
Nosek do góry jesteśmy tu po to, żeby wesprzeć Cię.
Wiem, że dasz radę - twarda babka jesteś
Wsparcie bardzo mi się przyda - na mnie też możesz liczyć
Będę do Ciebie zaglądał
Trzymaj się cieplutko
W Warszwie rozpogodziło się - świeci słoneczko...pewnie specjalnie dla Ciebie
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
Rewolucjo....gwiazdeczko.....!!!!
Wpadam do Ciebie z ogromnym podziękowaniem.....Twój taniec deszczu poskutkował i pogoda superowa ...jak narazie. Co Ci będe pisać o pogodzie przecież wiesz jaka jest...no nie???
Wieczorkiem odbieram Lunkę z pociągu....tak bardzo się cieszę....że się poznamy. Tak sobie pomyslałam, żeby nie ten wymysł techniki, mam na myśli kompy i net...nigdy byśmy nie mogły się poznać
A tak???.....Poznałam tu wiele wspaniałych dziewczyn....I TY TEŻ DO NICH NALEŻYSZ jak byś nie wiedziała to Cię informuję
Miłego weekendu rewelko.....nie daj się złamać "głupawce"
Pamietaj, ze ja też walczę tak jak Ty.....
Cmoakski
-
Agemciu
Taniec chyba był za krótki, bo nie wystarczył na cały dzień Przykro mi, ale wy jesteście takie fajne kobietki, że nawet w deszcz wam nie przeszkodzi Cały wieczór będę tańczyła to może chociaż niedziela bedzie piękna i słoneczna Bawcie się dobrze
Też się cieszę, że mam net i mogę z wami pogadać. Dziękuję, że zaliczasz mnie do tych "wspaniałych" Ja jestem łasa na takie miłe słówka Wy też jesteście wspaniałe - bez was nie dałabym rady Dziękuję
W ten weeken nic mnie nie skusi...nie dam się...walczę i wygram
Pozdrawiam cieplutko
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Wysyłam wam słoneczko
-
witaj i jak mija weekend?? bezwpadkowo? mi narazie bez ale to w zasadzie jeszcze poniedzialek zostal zaliczony do weekendu , jakna zlosc
twoj taniec podzialal chyba na szeroka skale bo u mnie burza przeszla bokiem a dzis jest nawet wzglednie.
pozdrawiam goraco.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki