Rewolucjo życzę jak najszybciej tego słonka, które rozpędzi wszelkie przeciwności losu. Trzymaj się mocno.
Rewolucjo życzę jak najszybciej tego słonka, które rozpędzi wszelkie przeciwności losu. Trzymaj się mocno.
Start: 07/01/2014 - Dieta 1650 kcal
Tu jestem:
http://dieta.pl/grupy_wsparcia/xxl-2...czesc-1-a.html
Zobaczysz słonko przyjdzie!!!!!! i zaświeci u Ciebie bardzo mocno, nie poddawaj się!
super że waga spada i to aż o 1,8 kg
dobry pomysł ż podziałem biegu na dwa etapy
pozdrawiam gorąco i buziak na cały dzisiejszy dzień
rewolucjo gdybys jednak chciała pogadac o tym co się u ciebie dzieje zapraszam na czat albo mój mail [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Dziękuję Wam Wszystkim!!!
Jesteście najlepsze. Zawsze mogę na was liczyć. Jesteście super!
Agemo - myślę, że waga spadła także z powodu dużego stresu. Oczywiście jem, bo wiem,że trzeba - nie ma mowy o głodówce, bo wiem jak to szkodzi na metabolizm Mam nadzieję, że uda Ci się rozwiązać wszystkie problemy. Dziękuję za biedronkę
Lunko - Czekam na słonko z niecierpliwością. Jakiś czas temu myślałam, że już wyszło i świeci, ale znowu nadciągneły chmury. Czekam, bo nic innego mi nie zostało
Belluś - myśl cieplutko może to przywoła słoneczko w moim życiu.
Emkr - dziękuję za dobre słowo
Joanno - nadla trwam w diecie, ale nie wiem jak długo dam radę
Gosik - dziękuję
Karmen - Teraz kiedy podzieliłam odchudzanie na dwa etapy jest mi łatwiej, bo widzę metę. I jakoś łatwiej walczyć.
Flakonko - chyba nie jestem jeszcze gotowa, żeby mówić o tym wszystkim Ale jak dojrzeje do tego to napiszę. Dziękuję.
Ostatnio kupiłam kilka rzeczy, bo wszystko ze mnie spada Tak z ciekawości: jaki rozmiar ubramnia nosiłyście kiedy zaczynałyście dietę? Czy po ubraniach widzicie jak dużo wam ubyło? Podzielicie się informacjami? Ostatnio rozmawiałam różnymi ludźmi i okazuje się ile osób tyle rozmiarów. Mam koleżankę, która nie jest bardzo otyła,a nosi rozmiar 46 Ciekawe od czego to zależy?
Ja kiedy zaczynałam dietę nosiłam spodnie rozmiar 50 , a bluzki 50 -52
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Tu byłam Tu jestem
PODZIEL SIE Z NAMI SWOIMI PRZEPISAMI
Pamiętaj że ciacho to tylko minuta w ustach, godzina w żołądku, a całe życie w biodrach...
Jak zaczynałam dietke - nosiłąm rozmiar 46
Miłego dnia
Rewolucjo chociaż na początku diety ważyłam dużo mniej od Ciebie to niestety rozmiar miałam przybliżony,bo 50 czyli XXXL -sporadycznie 48 To jaki rozmiar nosimy nie zależy tylko od wagi,ale i od budowy ciała-czy jest się takim bardziej hmmmm... jakby to najprościej ująć....ubitym czy ...rozlanym.Jest tu wiele osób,które mają takie same,albo niewiele większe wymiary ode mnie,a ważą np.10 kio więcej Ja kupuję teraz rozmiar góra 42-44 ,dół 44-46 zależy od firmy.
Kartka specjalnie dla Ciebie
Tylko trzy kobietki przyznały się do swojego rozmiaru??? Przecież to nic takiego. Wszystkie staramy się zmienić ten rozmiar...oczywiście na...36
Hmmm...chyba nigdy nie nosiłam takiego rozmiaru!!!
Agnimi - rozmaiar 46... może za miesiąc albo dwa się w taki zmieszczę?!
Joanno - owszem wiele zależy od producenta...sklepów XXL nie lubię
Lunko - zaskakujace, że nosiłyśmy podobny rozmiar dzieliło nas trzydziści kilka kilogramów...to bardzo dużo. Ale masz rację - ja należę do osób po których nie widać ile ważą. Lekarka do której poszłam stwierdziła: "...nie będzie źle na moje oko ważysz jakieś...90 kilogramó..." Kiedy weszłam na wagę pani doktor aż usiadła. Stwierdziła, że wcale tego po mnie nie widać. Owszem widać nadwagę, ale żeby taka otyłość?!
Myślę, że właśnie dlatego tak strasznie długo się oszukiwałam, że wcale nie jestem gruba
Teraz się to zmieniło. Patrzę w lustro i wiem, że sporo muszę zrzucić.
Co do rozmiarów... marzy mi się...40! Byłoby cudownie kupować ubrania w NORMALNYCH sklepach
Jeśli chodzi o dietę... staram się jeść z głową i w limicie kalorii. Wypijam dużo wody. Ostatnio brakuje mi inspiracji - nie wiem co robić na obiad, czy kolację. Może coś podpowiecie?
Pozdrawiam
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Tu byłam Tu jestem
PODZIEL SIE Z NAMI SWOIMI PRZEPISAMI
Pamiętaj że ciacho to tylko minuta w ustach, godzina w żołądku, a całe życie w biodrach...
Zakładki