Dziękuję za rozgrzeszenie. Cóż miałam straszną ochotę... i zjadłam
Agnimi - bardzo mnie to zmobilizowało. Mam nadzieję, że mi tak zostanie
Triskell - sam rosół to nie tragedia...ale ten makaron był domowy...robiony przez mamę
Gosik - ja jem makaron. Tylko czasami taki zwykły - najczęściej razowy.
Bello - oj zbyt szybko się na niego nie skuszę
Kasikasz - muszę przyznać, że był pyszny
Flakonko - w zasadzie to powinna być tajemnica, bo skoro maja to być samotne spacery...ale tobie powiem...chodzę do lasu na Kabatach. W zwykły dzień nie ma tam tak dużo ludzi jak w weekend i można pobyć samemu ze sobą. Ja nie chodzę ścieżkami jak wszyscy tylko pomiędzy drzewami. Dobrze, że moi rodzice nie mogą tego przeczytać. Jakby się dowiedzieli, że chodzę tam sama nie byliby za szczęśliwi...tam nie jest zbyt bezpiecznie, ale gdzie teraz jest
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Zakładki