-
U mnie tez weekendy sa najgorsze w dietce. dlatego, że w soboty jeżdzę do dziadka, a wniedzielę do rodzicow, a tam pokus co niemiara
-
Izunia----> dla Ciebie tutaj buziaczki z okazji Walentynek :* :* :*
-
Cudownych Walentynek
-
WIELKIE BUZIOLE WALENTYNKOWE!!!!!!!!!!
GRATULACJE PRZYOKAZJI ŚREDNIA 4,0 TO NIE BYLE CO.DIETKA TEZ CI IDZIE ŚLICZNIE.
NO PO PROSTU MOŻESZ BYĆ Z SIEBIE BARDZO BARDZO DUMNA!!!!!!!!!!!!!!
KASIA
-
Witajcie po małej nieobecności 
Dietka spoko, ale mam wrażenie że nadszedł znienawidzony moment zastoju
zobacze jutro
Cwiczonka tez spoko, wczoraj był 4 h marsz!!!! ledwo dowlokłam sie do domu
dzisiaj też był spacer, a jutro planuje fat burning znowu
Dzisaij u babci dałam sie namówić na placki ziemniaczane!!!!!!! Jak zobaczyłam w domu że jeden ma około 185 kcal to mało z krzesła nie spadłam, dobrze że mało zjadłam .... babcia stwierdziła że sie obrazi jak nei zjem
uwielbiam takie szantaże
Jestem już w 100% po sesji, z tego ostatniego egzamu mam 4,5
Dziękuję za Walentynkowe życzenia :*
Kasiu ale ja nie mam średniej 4,0...marzenie
z ta dietką to też bezgrzesznie nie jest
Pozdrawiam
-
Dzień dobry w czwartkowe południe
Ja już jak zwykle
po ćwiczonkach (aż 1,5h mi wyszło dzisiaj) no i śniadanku, któe konsekwentnie zjadam po ćwiczeniach...co by sie ten tłuszcz ze mnie lepiej wytapiał
Tylko, że trzymam dietke a waga ani drgnie, zwazyła sie dzisiaj i jak było 69 tak jest
? a do sobotniego ważenia już mało czasu... i jak nie bedzie 68 w sobote to mi będzie smutno...
wystarczy że już jeden tydzień zmarnowałam przez sesje
No i ta druga broda jak była tak jest... chyba sie normalnie nie będę uśmiechać

Teraz mykam na uczelnie pozałatwiać wszystkie "papierki" czasami mam wrażenie, że to jest najważniejsze na tej wielkiej uczelni
Ale to znowu będzie godzinka marszu, więc nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło
A ja sie chyba normalnie uzależniłam od Actimela rano
jak go rano nei ma w lodówce to zaczyna mnie nosić i nie potrafie sie najeść śniadaniem
Dzisiaj właśnie myślałam że go nie ma, a tu mi tatuś niespodziewanke zrobił i kupil bo czekał na mnie czteropak
Życze miłego dnia
już niedługo weekend (chociaż ja nie mam sie z czego cieszyć bo od poniedziałku na zajęcia
)
-
Pięknie dietkujesz, gartuluję i życzę, abyw aga była łaskawa
-
Karmenko!
No no, podziwiam Cię z tymi ćwiczeniami, super idzie.
Trzymam kciuki za jutrzejsze ważenie, musi być 68 i już. A jak nie będzie, to przywieź mi swoją wagę, już ja jej przemówię do rozumu...
A na uczelni najważniejsze są papierki, nie wiedziałaś?
Nic innego się tak nie liczy, jak świstki, papierki i podpisy. Wiedza? Jaka wiedza? To jest wątek poboczny! 
Gratuluję gubionych kilogramów, zacięcia do ćwiczeń i zakończonej sesji
Pięknie!
Buziaki,
C.
A do mnie
TĘDY - walczę od nowa.
-
Dobry wieczór 
Dzisiaj dzień zleciał nawet nie wiem kiedy...
Rano ćwiczenia, znowu udało mi się około 1,5 h ale myślałam że nie dam rady, końćzyłam naprawde resztka sił... ale jak zaczne zajęcia to już nie będzie takiej swobody więc chciałam to wykorzystać, a efekty są... przymierzyłam swoje spodnie- dżinsy z przed roku
no i miodzio leżą, bo kupowałam je jak wazyłam około 67 dlatego jest w sumie ok teraz
inne rzeczy też coeraz lepiej na mnie leżą, wreszcei będe mogła na impreze cos ciekawszego wyszukac w szafie a nie ciągle to samo w co jeszcze w miare sie wciskam i pi razy drzwi nie widać tych wszystkich fałdek 
Na 21.02 chyba mi te 67 kg nie wyjdzie bo za mało czasu a teraz cos jakis przestój z tą wagą
jutro ważenie i mierzenie...tak długo odkładane, w sumie to nie wiem czy będzie dokładne bo jestem przed @, dzisiaj rano miałam spuchnięte dłonie, więc jest zatrzymanie wody
(chyba )
Z jedzonkiem dzsiaj też spoko było, mieszcze się w 1000 kcal, przez moment kilka dni temu miałam pomysł może by tak zjechać do 800 ale naszczęście ten głupi pomysł wyparował mi z głowy i nie schodze poniżej 1000 
Dzisiaj byłam z mamą na zakupach na weekend - jedzeniowych niestety
No przeciez myślałam, że mnie skręci na widok ciastek,cukierków, chałwy, czekolad, czekoladek...no ogólnie wszystkiego co zakazane
jaką miałąm cholerną ochote na coś... Cud że wyszłam z tego sklepu bez niczego... i tak sobie pomyslałam,że kiedys zjem jak już będe szczupła, ale przeciez ja nie potrafie zjeść jednego dwóch ciastek, ja musze wpie.......... conajmniej kilo
i co ja mam zrobić? boje sie że nawet jak już osiągne tą wage wymarzoną to nie będę potrafiła jej utrzymać
A teraz jeszcze mama je kolacje i tylko mnie namawia i kusi
"zjedz, jedne czy dwa Ci nie zaszkodzą" i takie tam... no i jak tu chudnąc w takim domu ????
Póki co jestem twarda... mam nadzieje, że tak zostanie do końca
Trzymajcie kciuki 
Alez sie rozpisałam, przepraszam
Do jutra :* słodkich snów
-
Nie mam zbyt dobrego nastroju dzisiaj, więc napisze tylko efekty...
Waga: 68 ( tam był jakiś hak, ale mam zwykłą wage, więc pisze 68 na wyrost)
ramię : 26 cm (- 2 )
Biust : 98 cm ( -7 )
pod b. : 81 cm ( -4 )
talia : 77 cm ( -7)
pas : 82 cm ( -6 )
biodra : 96 cm ( -4 )
udo : 53 cm ( -4 )
łydka: 36 cm ( -2 )
To chyba tyle,
papa
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki