Wątek: Nowy Grubasek

to dziś.... już dziś zaczynam studia.... mam troche obaw czy sobie poradze itp. ale nie ma co martwić się na zapas, co ma być to będzie wczoraj spotkałam się z dwiema koleżankami z roku, wydają się być bardzo sympatyczne, dziś poznam reszte grupy, mamy inauguracje i jakieś dziwne spotkania, a od jutra zaczynam zajęcia

ostatnio byłam u fryzjera a koleżanka stwierdziła że ładnie wyglądam i że sie zmieniłam a najlepsze jest to że podkradłam mamie katane i chyba dziś jak wróci ze szkolenia musze ją uświadomić że teraz to już moje

a od poniedziałku zaczynam DC....

skierko no nie dziwie się że usłyszałas ze ładnie wyglądasz po 15 kg już nawet ślepy by zauwazył zmiane !! Pomyśl co będzie po następnych 15 - nie odczepisz się od adoratorów

Pozdrawiam weekendowo

Ah, dobrze, że ja mam jeszcze trochę wolnego

jestem po pierwszych dwóch dniach wykładów nie jest źle, ale dobrze też nie jest... mam 2 miesiące na przeczytanie 6 mega wielkich książek na socjologiczne podstawy edukacji, 2 książki na etyke i jakieś 3 projekty do zrobienia, a to dopiero początek i troche sie tego boje, martwie sie że nie zdąże z tym wszystkim i że nie zalicze egzaminów, materiału jest bardzo dużo... i okazało sie że jednak będe uczyć się angielskiego a nie hiszpańskiego, bo za mało osób sie zgłosiło i nie wiem jak to możliwe ale jestem w grupie zaawansowanej poza tym jest w miare ok, mamy śmiesznego profesorka od socjologicznych podstaw edukacji... gada o pierdołach, nie wiemy o co chodzi a potem okazuje sie że to był wykład i z tego będzie zaliczenie ale damy rade

a dziś zaczęłam DC.... wcale nie jest łatwo.....

aaa i jeszcze jedno... mamy 2 chłopaków w grupie, takich wystraszonych... na roku jest 97 osób, czyli 95 dziewczyn.... dobrze, że chociaż wykładowcy to w większości faceci

Siekierko- nie przejmuj się, na pewno dasz radę, to tylko na początku tak strasznie wygląda apotem okazuje się, że nie ma tragedii, przecież nie wymyślali by czegoś co nikt nie zaliczy

Skierko, powodzenia w studiowaniu, to taki wspaniały okres w życiu! :P

Skierko, powodzenia w studiowaniu, to taki wspaniały okres w życiu!

no nie wiem, nie wiem.... narazie jest to dla mnie przerażający okres... jak sobie pomyśle ile pracy mnie czeka, ile książek do przeczytania w 2 miesiące (a to dopiero 2 przedmioty) to aż sie boje, że nie dam sobie rady... że zawale semestr i zniechęce sie do dalszej nauki... zobaczymy jak to będzie....

Jestem pewna ,że dasz sobie radę!

moimi pierwszymi zajęciami na studiach były laborki z programowania (z ktorym nie miałam wcześniej nic wspólnego) - i to z niemcem, który niz w ząb po polsku nie gadał --> zadał od razu 4 trudne programy do napisania --> pamiętam, że wyszłam do łazienki i się poryczałam, bo byłam pewna, że może być już tylko gorzej...
ale mimo wielu trudności - zgadzam się z bellą - studia to piękny okres