Bardzo sie ciesze , ze mogłam Cie znowu odwiedzic na Twoim wątku
Ciesze sie , ze sie nie poddajesz i dzielnie dietkujesz
Przesyłam całe mnustwo pozdrowien i buziakow
Bardzo sie ciesze , ze mogłam Cie znowu odwiedzic na Twoim wątku
Ciesze sie , ze sie nie poddajesz i dzielnie dietkujesz
Przesyłam całe mnustwo pozdrowien i buziakow
znów długo mnie nie było... i znów przez komputer... ,ale tym razem był w naprawie w firmie i wymienili płyte główną i coś tam jeszcze i teraz moje maleństwo działa bez zarzutu także jest jeden wielki plus mojej nieobecności tutaj poza tym co? wróciłam do pracy... jest fajnie... w szkole coraz więcej do czytania i coraz bliżej zaliczenia... ale damy rade co do dietkowania to....z 93.7 kg zrobiło sie 91.7 kg więc jest lepiej mam nadzieje, że będzie jeszcze lepiej
przez godzinke poodwiedzam Wasze wąteczki, a potem wracam do książek
katharinko, stepperek jeszcze do mnie nie dotarł i zaczyna mnie to troszke denerwować, bo chętnie bym sobie już na nim poćwiczyła a co do książek, to nie trafiłam na nic ciekawego, narazie mam same podstawy podstaw pedagogiki (jakieś socjologiczne podstawy edukacji, psychologiczne podstawy edukacji i filozoficzne podstawy edukacji), jedną z ciekawszych książek które przeczytałam to "Etyka. Poglądy i problemy" Vardy'ego, i "Socjologia wychowania" Znanieckiego jest w miare... mam nadzieje, że w następnym semestrze będą jakieś ciekawsze książki
Skiereczko--- gratuluję spadku wagi WSPANIALE
Co do książek i toku studiów... juz troszke Ci napisałam u siebie... niestety od podstaw sie zaczyna... a te 2 książki akurat znam też mnie z nich na studiach męczyli/meczą
Serdecznie Cię pozdrawiam A jak w pracy Nie piszesz żeby siecoś złego i przykrego wciąż działo, takze rozumiem ze wszystko w miare ok
Skierko ciesze sie, ze juz masz lepszy humorek. Gratuuuluje Ci ladnego spadku wagi i trzymam kciuki za kolejne!!! Buziaczki i milego dnia!!!
hmm... co do pracy to jest całkiem nieźle dawno nikt na mnie nie darł mordki, ostatnio nawet dostałam od klientki małego pluszowego misiaczka żeby mi sie lepiej pracowało tylko że kolega ochroniarz Sylwek chyba sie przestraszył i już mnie nie zaczepia, z jednej strony to dobrze, a z drugiej nudno sie zrobiło hehe no cóż... faceci....
poza tym jest bardzo pozytywnie... wczoraj byłam w kinie na Karolu, a dziś na Step Up, było bardzo fajnie, mimo tego że byłam sama wczoraj siedziałam w kinie prawie pustym, były 4 osoby, a dziś... dziś wpakowałam sie między jedną grupke ze szkoły a drugą... i to same dzieciaki... mamo... ale nie było najgorzej, nie oberwałam popkornem
stwierdziłam że zaczynam odkładać kaske na wakacje.. założyłam sobie drugie konto w banku i postaram sie coś tam odłożyć na jakiś króciutki wyjazd... może Włochy a może Hiszpania... a jak nie to wystarczy Zakopane w każdym razie nie mam zamiaru w wakacje siedzieć cały czas w pracy albo w domu coś z życia mieć trzeba
od 1 grudnia wprowadze w domu nowe nawyki żywieniowe nie tylko dla siebie ale i dla mamy... wkurza mnie to że co kilka dni przynosi do domu jakieś ciacho i nie da mi spokojnie dietkować... powiedziałam, że od 1 grudnia ja rządze lodówką w tym domu zobaczymy co z tego wyjdzie trzymajcie kciuki
Ambitne plany , aż się rozmarzyłam o wakacjach i ciepełku ....zazdroszczę tego Karola , tak bym chciała pójść , ale nie mam jak...
Grudniowe nawyki przydadzą się na Święta , może będzie łatwiej...trochę się boję tych Świąt , ale damy radę - nie?
Buziaki!
hej hej
ojjj gwarantuje Ci że stadko dzieci w kinie jest o wiele lepsze niż na basenie zostałam ostatnio schlapana z ssiedniego toru... i co chwilę dostawałam chlupa wody prosto w oczy :P wiem że to było nie świadome.... ot pływali... ale ja tek nie umiem funkcjonowć pływając bo mnie zaraz oczki szzypią :P
hmmm wyjazd na wakacje...odkładaj kochana na to nei tylko pieniażki...ale i kilogramki spalaj ile sie da ! a na plaży oczarujesz pięknym wyglądem
pozdr
Witaj Skierko!
Wpadłam tylko na chwilkę zostawić ślad że podczytuje regularnie tylko nie zawsze mam czas sie wpisac
Gratuluje spadku wagi - oby tak dalej!
pozdrawiam
Skiereczko, no super, że waga zaczyna wracać na właściwe tory, a od grudnia zaczynasz być lodówkowym hersztem w domu.
Pomysł z odkładaniem na wakacje bardzo mi się podoba. W tym roku miałaś tyle stresów: matura, egzaminy na studia, początek studiów, inne ciężkie przejścia... zasługujesz na to, by w przyszłym roku zrobić coś tak tylko dla siebie i naprawdę wypocząć.
Uściski
witam
mam wspaniałą wiadomość mój stepperek dotarł i od poniedziałku ćwicze sobie na nim co prawda na razie tylko 20 minut dziennie, ale za 2-3 dni zwiększe czas ćwiczeń przez te 20 minut na liczniczku pojawia się 100 spalonych kalorii może to niewiele, ale zawsze coś najśmieszniejsze, że największe zainteresowanie stepperkiem wykazuje moja fretka co chwile biega i z każdej strony ogląda co to jest i jak można to zepsuć 29 listopada ide z mamuśką na zakupy, tak jak wspominałam od grudnia ja dbam o zaopatrzenie lodówki i menu na każdy dzień trzeba wziąć sie porządnie w garść i wreszcie przełamać tą nieszczęsną granice nieosiągalnej 8
przesunęłam suwaczek tam, gdzie powinien być od dłuższego czasu...było dobrze, a sama to spiep***** dodałam też nowy suwaczek-mój cel do końca tego roku może to jakoś mnie bardziej zmobilizuje trzymajcie kciukasy
Zakładki