Jejku jejku ja tez chce grzyby !!!!!!!!!!!! Szleje na punkcie zbierania grzybów Co do jedzenia to lubie ale jakos nie wybitnie Ale zbierac poprostu uwielbiam. Mowisz ze juz sa w lesie grzybki ???? To ja jutro ide na poszukiwania Pozdrawiam
Jejku jejku ja tez chce grzyby !!!!!!!!!!!! Szleje na punkcie zbierania grzybów Co do jedzenia to lubie ale jakos nie wybitnie Ale zbierac poprostu uwielbiam. Mowisz ze juz sa w lesie grzybki ???? To ja jutro ide na poszukiwania Pozdrawiam
Iskiereczko, czyżbyś znów na grzybki się wybrała?
niestety dziś z grzybobrania nici, mama musiała iść do szkoły (robi jakieś kursy do pracy) i nie miałam z kim iść, a na forum przed południem nie byłam bo chwilowo internetu nie było ale już nadrabiam zaległości a za 2 godzinki na rowerek z mamą
grzybków w naszym trójmiejskim lesie pewnie już nie będzie, bo jest za sucho ale dobrze, że chociaż z 5 słoiczków udało sie zrobić
witaj skierko
a słoiczków z grzybkami to jeszcze zdązysz zrobic bo prawdziwe grzybobranie to dopiero wrzesien ,październik a czasami w listopadzie jeszcze bywają
wiec nie martw sie tym
zycze miłego rowerkowania
całuski
witaj skierko
a słoiczków z grzybkami to jeszcze zdązysz zrobic bo prawdziwe grzybobranie to dopiero wrzesien ,październik a czasami w listopadzie jeszcze bywają
wiec nie martw sie tym
zycze miłego rowerkowania
całuski
Witaj Skiereczko!
Widzę, że dietka pięknie Ci idzie i dużo się ruszasz A sezon na grzybki dopiero się zbliża, więc uszka do góry jeszcze zdążysz pobiegać za nimi po lesie!
Buziaczki i miłej niedzieli!!!
___________________________ [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
hmm... no właśnie chyba nie zdąże, bo u nas strasznie sucho, a nawet jeśli grzybki będą to mama z ciotką będą biegać po lesie, a ja będe siedzieć w tygodniu w szkole, a weekendy spędze nad książkami za kilka tygodni dostane tematy maturalne z polskiego i będe musiała przygotować temat do ustnej maturki, a do tego jeszcze musze przypomnieć sobie całą historie i wos, czyli razem ponad 3500 stron do przeczytania ( jeju kiedy ja sie tego naucze ) straszne , no ale nic, dam sobie rade jakoś i to nie wpłynie na moją dietke, mam nadzieje, że znajde czas na spacerki, rowerkowanie itp. a teraz, do końca wakacji postaram sie maksymalnie wykorzystać te 2 tygodnie na dietkowanie
witaj Skierko
musze przyznac ze bedziesz miała gorące te miesiace jesli chodzi o nauke , ale pamietaj ruch na swiezym powietrzu dobrze robi na umysł,wiec na spacerki bedziesz musiała znalesc troche czasu a reszata pojdzie jak pomasłe tego z całego serca Ci zycze
całuski
no pięknie, złapał mnie katar i kaszel dobrze, że to na koniec wakacji, ale męczące i dołujące
Dobrze, że chociaż dietka idzie po mojej myśli, za jakieś 2 tygodnie zwiększam limit kalorii do 1200 Spodnie zaczynają już ze mnie spadać i śmiesznie to wygląda, mama sie śmieje, że wyglądam jak bym miała "narobione w gacie". Chyba znów ubyło mi kilka cm mierzenie i ważenie w środe, jak zwykle
Dziś pierwszy raz na obiadek miałam pierś kurczaczka pieczoną w folii, mniam mniam, bardzo dobre zwłaszcza z przyprawami i sokiem z cytryny
Skierko, pięknie Ci ta waga leci w dół............
Zakładki