Hi Ajaka.
Pomysł z niejadaniem po 19.00 jest bardzo dobry. Właściewie nie jedząc wieczorkami, sporo kilosków możemy stracić, tak przy okazji dietkowania. Ja już nie muszę jeść nic po 17.00, bo chyba się już organizm przyzwyczaił, że po tej godzinie nic nie dostanie. Najbardziej lubię iść spać z takim lekkim (lekkim) ssaniem w brzuszku, wtedy czuję się najlepiej i rano wstaję taka rześka. Trzymaj się Ajaczko, bo coraz lepiej Ci idzie. Nie trzeba od razu wrzuczac ćwiczeń na początku dietkowania, nabierzesz ochoty to zaczniesz ćwiczyć, najpier co któryś dzień a później nawet nie będziesz wiedziała, kiedy zrobią się z tego codzienne ćwiczenia. Mocne całuski i uściski.
Zakładki