Foczko, dobrze, że jesteś. A zajęcie sie fotografiką i robienie tego, co jest Twoją pasją, to super pomysł.
Mocno Cię ściskam
Foczko, dobrze, że jesteś. A zajęcie sie fotografiką i robienie tego, co jest Twoją pasją, to super pomysł.
Mocno Cię ściskam
foczko-co tam u Ciebie???????
Zapraszam do siebie: Tak! Mogę! Potrafię! Uda mi się! (czyli ze 130kg na 75kg)
Ludzie, którzy tracą czas czekając, aż zaistnieją najbardziej sprzyjające warunki, nigdy nic nie zdziałają. Najlepszy czas na działanie jest teraz! Mark Fisher
Budze sie z zimowego snu..bardzo powoli i ociezale.
Przynajmiej maz jest ze mna, heh nie wiem czy to dobrze ze moj maz ma juz ok 10 kg nadwagi... kuchnia mamusi wrrr...
A do przeprowadzki jeszcze pare miesiecy, niestety.
pozdrawiam nareszcie wioesennie
Zamówiliśmy właśnie z mężem rowerek treningowy magnetyczny - i zabieramy sie za siebie
Mam nadzieje ze to będzie dobry kop na otrzeźwienie i zabranie sie za siebie...
Teraz trzeba obmyslic spokojna dietke dla malzenstwa
Trzymam sie, rowerkuje co dziennie po 30-40 minutek. Zobaczymy co bedzie dalej... Troche brakuje mi wsparcia..ale sobie radze.
Nigdy AZ tyle nie wazylam...
Witaj Foczko
to u Ciebie oglądałam te piękne ślubne zdjęcia i nie wierze normalnie nie wierze,ze tak radosna dziewczyna z iskrą w oku pisze tak smutno w postach i jeszcze........... że brakuje jej wsparcia bynajmniej odniosłam takie wrażenie.
Uśmiechnij się i nawet niech w myśli Ci nie przejdzie ,ze można się poddać i załamać . Głowa do góry człowiek to taka konstrukcja ,ze pokona wszystko. Zobasz w koło jest tylu ludzi co będą za Ciebe trzymać kciuki i wyciągną pomocną dłoń.
Trzymam kciuki ,ze dasz radę bo kto da jak nie Ty. Nie poddawaj się walcz -walczysz o siebie
Pozdrawiam
Nie rezygnuje Trzymam sie o dziwno bardoz dobrze
Trzymam się dobrze. Od ostatniego ważenia obyło mi ponad kilogram...
Tzn woda ubyła (nie widac tego na suwaczku bo jest miejszy niz ja bylam )
Ruchu u mnie coraz wiecej... Cwicze na rowerku po 15 min rano przed śnaidnaiem,
15 min po obiedzie i 15 min po kolacji
Kalorycznie trzymam sie do 1500 kalorii - wiec jest oki.
Mąż się też dzielnie trzyma..
witaj Foczko
Tak trzymaj i wszytsko będzie dobrze a to czy na suwaczku było więcej czy mniej nie ważne , ważne ,ze udaje Ci się i jesteś radośniejsza .
Kazde kilo się liczy czy woda czy nie GRATULUJĘ bo to bardzo motywujące jest
Uśmiechnij się Życze dużo zapału dietkowo ćwiczeniowego.Fajnie ,ze masz oparcie w mężu mozecie sięrazem powspierać.
Zajrzyj do Beverly na XXL ona też odchudza się z mężem (AMMOK) i nawet fajnie im idzie
Pozdrawiam
Zakładki