Wątek: Nowy początek

Patusi nie martw sie skarbie do odchudzania trzeba sie przyzwyczaic
potem idzie rownomiernie ale kazdy ma swoje upadki i wzolty ja np uwielbiam czerwone wytrawne wino i za nic na swiecie go sobie nie odmowie wole nie tykac slodyczy
bedzie dobrze
wazne ze walczysz dzielnie dalej

buziaczki

No to już my Cię w następny wtorek będziemy pilnować (to ma być groźna mina, choć chyba bycie srogą Triskell nie bardzo mi wychodzi i mina wygląda raczej komicznie )

A oczywiście, że będę wpadać częściej, zwłaszcza we wtorki

Ściskam Cię mocno, życzę owocnego dietowo dnia i zero bólu głowy

No witaj kochana

Tak widzę że wtorki to cięzkie dni więc we wtorki będziesz pod baczniejsza obserwacja forumowiczek
Zobaczysz że będzie dobrze

Pozdraiam i miłego czwartkowego dnia życze
paaaaaaaaaa

Kazdy dzien jest trudny
czy to wtorek czy inny dzionek )))

Ja jestem troche zmecozna. Ale mysle ze to sprawa nauki a jutro dojdzie do tego jeszcze ogrmony stres :/

miłego dnia, udanego wytapiania tłuszczyku i duuużo uśmiechu i słoneczka !!!

całuski

wITAJ, PATUŚ.

Ciekawa jestem jak Ci poszło z pracką?

No i dziś juz czwartek, więc zły głodek i niegrzeczne pokusy powinny udać się do ciemnego kątka.

Pozdrawiam

Patus ja tez jestem ciekawa jak tam pracka??????
nio i jak Misiowaty??????
buziaki skarbie

no właśnie ciekawa jestem jak Ci poszło z pracką?


całuski

Moje Rybeńki kochane!

Fajnie, że jesteście Pracka oczywiście nadal wisi w próżni - dopiero po 20-tym będą wiedzieć czy potrzebują lektorki, czy nie. Mama cichuteńką nadzieję, że jednak będą potrzebować... Misiaty wczoraj się odezwał i zaproponowaŁ wspólną sobotę w górach. Zgodziłam się, zobaczymy co z tego wyjdzie.

Jak słusznie zauważyła Izary dziś jest czwartek i tradycyjnie już dieta idzie mi gładko... Właśnie gotuję sobie dietetyczny sosik z marchewki i pomidorka do mojego ukochanego razowego makaroniku- mniam mniam. Jakiś większych pokus nie zanotowano...Tak będzie zapewne do wtorku

ściskam Was Wszytskie bardzo gorąco i serdeczni ei biegnę zobaczyć, co tam ciekawego u Was słychać

Buziaki!!!

Acha, przypomniało mi się - wie może któraś z Was co to znaczy jak śni się niedzwiedź, który nas atakuje? Już drugą noc pod rząd śni mi się coś takiego, a znaczenia, które znalazłam w moim senniku jakoś mi nie podchodzą. (Wiem, wiem, sny to bujda, ale ja i tak w nie wierzę )