Strona 36 z 146 PierwszyPierwszy ... 26 34 35 36 37 38 46 86 136 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 351 do 360 z 1456

Wątek: Nowy początek

  1. #351
    Patti jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    To będzie dłuugi post, bo czuję, że wena mnie naszła, no i dużo nowych wiadomości.

    Po pierwsze Flakonka ma chyba dar jasnowidzenia, bo rzeczywiście nagle po południu wszystko ruszyło na łeb na szyję. Dostałam mianowicie 2 telefony - jeden od tego faceta, drugi ze szkoły językowej i to tej po której najmniej się tego spodziewałam - rozmowę mam w czwartek.

    A co do tego faceta to owszem zadzwonił i takim konspiracyjnych głosem oświadczył mi, że teraz na dniach zadzwoni do mnie osobiście jego szef Holender (frima jest polsko - holenderska), żeby sprawdzić jak mówię po niemiecku i jeśli wypadnę pomyślnie (o znajomość języka akurat się nie martwię - niech mnie sprawdza na dziesiątą stronę) to poda mi termin rozmowy.
    W ogóle w czasie tej rozmowy strasznie śmiać mi się chciało. Ten gość wychodził z założenia, że ja jednak języka nie znam (a nawet nie zapytał o moje kwalifikacje w tej kwestii) i chciał mnie chyba nastraszyć Jakaś straszna głupawka mnie wzięła i cała ta rozmowa wydawała mi się strasznie komiczna Siłą powstrzymywałam się, by mu się do słuchawki nie roześmiać Ja chyba jakaś walnięta jestem - tu chodzi o moją długo wytęsknioną prackę, a mi się tak perfidnie głupio śmiać chce

    Szkoła językowa to dla mnie totalne zaskoczenie, bo już po cichu traciłam nadzieję, ze w tym kierunku cokolwiek wypali, że będzie jakikolwiek odzew na moje CV. A tu proszę jakie zaskoczenie i do tego jeśli rzeczywiście tę pracę dostanę to na lepszych warunkach niż oczekiwałam
    Ale szzzzzzzzz, żeby nie zapeszyć. To w końcu dopiero po rozmowach okaże się, czy pójdę na swoje, czy zostanę na stanie moich "żywicieli ostatecznych" Wszystko się może zdarzyc, więc lepiej nie zapeszać - tak więc nie nastawiam się na nic. Po co potem cierpieć?

    Co do PBU to poszłam, ale pierwsza częśc zajęc nie podobała mi się. było za szybkie tempo jak na takie zajęcia (to w końcu do cholewki nie HIGH - LOW), ja cały czas jakoś podświadomie panicznie się boję, ze braknie mi tchu i znów zemdleję, no a poza tym układ choreograficzny też był nie za specjalny... No i za dużo jak na mój gust podskoków było: kolana zaczęly pobolewać. Olałam więc podskoki, tempo też trochę zwolniłam i jakoś dotrwałam do drugiej, duuużo przyjemniejszej częsci: ćwiczeń na piłce - mrrrrrr Ćwiczyłyśmy pupcię, uda i brzusio i muszę Wam powiedzieć, że niezły wycisk dostałam. Dziś ćwiczenia na pupę poszły mi rewelacyjnie, bo były na piłce i w sumie, choć były ciężkie to sprawiały mi ogromną przyjemność.

    Odkryłam natomiast dlaczego po tamtych zajęciach bolały mnie mięśnie brzucha - ta instruktorka ma zupełnie inne podejście do ćwiczenia tej partii ciała, niż moja ulubiona pani Iwona z mojego starego klubu. Z panią Iwoną ćwiczyło się tak jakby każdą partię brucha osobno - czyli np mięśniue skońe po prawej stroni, potem po lewej, potem dolne, potem środkowe itd. Zawsze 3 serie po 8 powtórzeń i potem szła jedna lub 2 serie spinania. Na początku było trudno, ale potem bardzo polubiłam ten sposób, bo nie bolał mnie kark, mogłam się bardziej skoncentrować na ćwiczeniu, wyciszyć. Ta instruktorka stawia na ciągłe spinanie, barki ciągle mają być podniesione, głowa ciągle w górze, tempo jest bardzo szybkie, poza tym nie liczy głośno serii- to raczej takie nieskoordynowane machanie. Skutkiem tego jest, że ja już chwilkę po rozpoczęcou ćwiczęń mięsnie brzucha mam tak do bólu spięte, że nie mogę wogóle się ruszyć... Boli strasznie i tylko czekam kiedy będzie rozciąganie... być może jest to kwestia przyzwyczajenia i wytrenowania, ale ja i tak bardziej lubiłam ćwiczyć brzuszki pod czujnym okiem mojej starej instruktorki.

    REASUMUJĄC:
    Drugi raz na PBU w tym klubie nie pójdę. Zresztą planowo i tak miałam być dzisiaj na gimnastyce francuskiej Co bynajmniej nie oznacza, ze przestaję tam chodzić, co to to nie Tak łatwo się nie poddam!

    Olala!!! Ale się rozpisałam... Ale ostrzegałam

    Izary - staram się cieszyć, na prawdę się staram, ale jak pomyślę sobie, ze miałam już 90 na liczniku, to krew mnie ze złosci na samą siebie zalewa Jasne, ze mogło być gorzej, bo mogłam przytyć 5, a nie 3 kg, ale i tak jako mnie to nie pociesza... Ale nie marudzę już, to nieładnie :P

    Aniu- szukanie pracki jest do kitu (ale Amerykę odkryłam - co nie? :P ) Nie ma bardziej dołującego zajęcia, a przynajmniej nie w Polsce No ale rzeczywiście trzeba brać się w garśc i bronić przed dołem rękami i nogami, bo jak będziemy tak się jedzonkiem pocieszać to daleko z naszą dietką nie zajedziemy (przynajmniej ja się ostatnio perfidnie i z całą świadomością żarciem pocieszałam) - ale konieć z tym. Październik się w końcu zbliża, a moje plany wrześniowe leżą sobie i chrumkają

    Flakonuś - przyznaj się , jakąś kule zaczarowaną masz, czy co? bo wiesz, ja mam jeszcze tyyyyyyylle pytań

    Optymistka- a jak mam zinterpretować fakt, że dostałam dwa telefony? Pewnie roziwąże się to samo z siebie - po prostu gdzieś mnie nie przyjma i finito Pamiętaj o środzie! Tam nie ma tylu podskoków - Zresztą nawet jak będą to je zignorujemy

    Belluś - BARDZO CI DZIĘKUJĘ za te ostre słowa i proszę o więcej. Jak tylko zauważysz, że marudze, wtedy gdy nie potrzeba to zaraz dawaj mi takiego prztyczka w nochalek i kopniaka w zadek, żebym otrzeźwiała

    Ho ho ho , no moje Panie - Patti pobiła dziś swój rekrd zyciowy w pisaniu elaboratów i niejszym przeprasza, że naraziła Was na jego czytanie.

    buzialki takie naj, naj cieplejsze i najmocniejsze dla Was wszystkich!!!

  2. #352
    flakonka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Gdańsk
    Posty
    3

    Domyślnie

    hihi ma sie te ukryte talenta nie od dziś zeby tylko pan sie nie zagalopował i nie zaczał cię po holendersku maglowac :P

  3. #353
    katharinkaa jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-06-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    235

    Domyślnie


  4. #354
    Patti jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Oj nie mogę KATH - ROZŁOŻYŁAŚ mnie tym policjantem!!! Aż go sobie chyba wydrukuję i powieszę na ścianie dla przestrogi!!! Siedzę teraz i chichram się jak nie wiem co

    Flakonuś- podstawowy zwrot, czyli "****e morhen" (nie chichrać mi sie tu to po holendersku "dzień dobry" :P :P :P ) znam. czyli sytuację jakby co opanuję. Teraz trochę
    żałuję, ze na zajęciach z niderlandzkiego obijałam się na całego Teraz przydałoby się jak znalazł , ale to ich gardłowe hhhhhh mnie rozkładało, i ogólnie wymowa - ni to niemiecki, ni angielski
    PS: pisownia powyższego zwrotu zgodna z wymową, moja znajomośc holenderskiej gramatyki = zeru , więc jakby co reklamacji nie przyjmuję! :P :P :P

  5. #355
    katharinkaa jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-06-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    235

    Domyślnie


  6. #356
    Awatar bella115
    bella115 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    04-07-2005
    Mieszka w
    Łódź
    Posty
    2,251

    Domyślnie

    Hi Patti, milutkiego i przyjaznego dietkowo dnia życzę. A swoją drogą, to po tych zajęciach będziesz nieźle śmigała do góry. :P


  7. #357
    niuniareks jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    23-08-2004
    Mieszka w
    Grębów
    Posty
    13

  8. #358
    Guest

    Domyślnie

    Milego dnia

  9. #359
    ooptymistka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-04-2005
    Posty
    0

    Domyślnie Patti słoneczko Ty moje

    :P :P Jak dzisiaj nastrój? Chyba lepszy dwa telefony w sprawie pracy, ho ho ho -jeszcze Ty bedziesz wybierać
    Ja mam dzisiaj zajęcia w finnesie na Ciasnej o 18.30, ale nie mam z kim zostawić Maćka i chyba nie dam rady przyjść, zresztą jak pojade pewnie i tak się nie odbedą jak tydzień temu
    Ale jutro tak wszystko zorganizuje żebyśmy mogły się spotkać w plastyku
    Pędzę do swoich zajęć w pracy.
    Pozdrawiam wszystkie dziewczyny

  10. #360
    Awatar Foczka_
    Foczka_ jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    73

    Domyślnie

    Ciesze sie kcohana ze wrescie cos zaczelo sie posuwac do przodu. Moze u mnei sie w koncu cos ruszy. Niestety nei dostalam ani jednej odpowiedzi na moje cv. To jakas dziwna maniera nie odpowiedac nawet negatywnie na czyjes starania :/
    I etap :


    II - 98kg - 85kg, III - 84kg - 70kg
    Tu jestem

Strona 36 z 146 PierwszyPierwszy ... 26 34 35 36 37 38 46 86 136 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •