-
Hejka Buttermilku!
Nie będę nalegać na lekarza, ale jeśli z nogą będzie coraz lepiej. okej?
w przeciwnym razie będę nalegac abyś odwiedziła specjalistę, no czasami tak jest, że na początku wydaje się, ze się nic nie stało, a potem coś się zaczyna paprać i cóż tak bywa :roll:
Co do słodyczy, powiedziałam sobie stanowcze: nie, nie będą mi zaprzątać głowy jakieś tuczące, psujace zęby, sztuczne wstrętności :!:
ale tak serio, serio stwierdziłam, ze raz na 2 tygodnie (lub rzadziej jak się uda) zjem sobie orzechy lub migdały w czekoladzie i basta. Przynajmniej do wiosny postaram się nie robić odstępstw od tego postanowienia.
A tak całkiem prywatnie, jeśli jesteś na naszaklasa, może masz też swój profil na grono.net.?
Pozdrawiam z zasypanej, ale już nie tak zlodowaciałej Warszawy!
-
Witam poniedzialkowo :D
Cos okropnego, jaki straszny wiatr byl w nocy, tak hulal ze nie moglam spac, dzis rano widzialam poprzewracane fragmenty plotu oddzielajacego jedna budowe od naszego osiedla, polamane galezie, naprawde, gdybym miala domek wolnostojacy balabym sie ze odfrune z nim jak Dorotka :lol:
Dieta super, wczorajszy dzien zakonczylam na 1200 kcal. Gdy wiatr obudzil mnie w nocy poczulam sie przerazliwie glodna, i wichura i glod utrudnialy mi zasniecie, ale nie zlamalam sie. Ogolnie jestem spokojna, powiedzialabym nawet - zrezygnowana. Ale nie w negatywnym znaczeniu. Po prostu pogodzilam sie z tym, ze jestem na diecie i moja dusza nie kwiczy z tego powodu. Dietkuje i juz. :lol: Odnajduje w sobie podobny stan jak w maju 2006 gdy tak ladnie zaczelam. Moze i tym razem mi sie uda.
Niestety, w przeciwienstwie do innych okresow odchudzania nie czuje ze chudne. Zwykle juz po pierwszym dniu diety mam wrazenie ze brzuch mam mniejszy (wiem, ze to niemozliwe :D ), teraz przeciwnie, ciagle mi sie wydaje ze rosnie i rosnie... To tez niemozliwe z drugiej strony, trzymajac diete... :D
***
Dorfko, alez czego tu sie wstydzic, widze ze Twoja sylwetka ciagle zmienia sie na lepsze! Zazdroszcze zapalu do cwiczen, u mnie kielkuje malutka chetka ale czekam jeszcze az kolano zupelnie sie wygoi.
Juz nie moge doczekac sie marca! :D
Podstolinko, no to swietnie! naprawde sie ciesze ze tak ladnie udalo Ci sie utrzymac w ryzach. Przed zasnieciem myslalam o Tobie i zastanawialam sie jak Ci poszlo na imprezce :D Nie znam Cie jeszcze dobrze wiec troszke sie balam :wink: :lol:
Jesi, slyszalam w wiadomosciach ze niestety jeszcze przez pare dni bedziecie miec zime :? Wspolczuje serdecznie, nienawidze sniegu! Mowili tez o gololedzi i to w polnocnej czesci kraju, mam nadzieje ze u Was sypia chodniki i ulice, uwazaj na siebie!
Madzia, lekarza sobie chyba jednak odpuszcze...A kolano coraz lepiej, moze jeszcze w tym tygodniu pocwicze? Skoro nawet rozwazam wyjazd na lyzwy za niedlugo to chyba jest juz niezle, co? :wink: :lol:
Z tymi slodyczami to Cie popieram, nie ma co sie tak latwo poddawac i samemu sie wpychac w podstepne sidla! Ja sobie chyba zrobie odwyk do moich urodzin w marcu, no, moze z malym wyjatkiem na urodziny kolezanki ale wtedy sie zmobilizuje z calych sil aby poprzestac na JEDNYM kawaleczku ciasta. Niestety orzechy i migdaly w czekoladzie nie dla mnie... nie umiem poprzestac na jednym, musi byc od razu cala paczka :shock: :roll:
Na gronie.net mnie nie ma, w ogole to niedawno dowiedzialam sie o tej strone, jak Jesi dala tam swoje fotki :D
-
http://www.luckyoliver.com/photos/de...ts-1731774.jpg
Witaj Butti :D
u nas tak wiało przez parę ostatnich dni i nocy i też miałam problemy ze spaniem, bo wycie wiatru to nie jest najładniejsza z kołysanek :wink:
niesamowite te fotki, coś niebywałego takie róże obsypane kwiatem i śniegiem :shock:
u mnie ze zdrowiem tak sobie, nawet przeszłam dziś z tego powodu dwie fale histerii, pozwoliłam sobie na łzy bezsilności, bo chłopaków nie było :roll: no ale młodszy młody wrócił wcześniej ze szkoły, zaraz mi z apteki przyniesie syrop, może w końcu będzie dobrze :wink: jak dostałam w Sylwestra ten urlop, to obiecałam kierownikowi wrócić zdrowa jak rybka, a tu jakoś mi nie wychodzi wykonanie zadania :wink: :roll:
pozdrawiam serdecznie i życzę szybkiej poprawy w kolanku :)
-
witaj buttermilku w nowym roku :) wiem ze troche pozno na zyczenia ale zycze ci spelnienia wszystkich marzen, tych dietkowych tez :)
milego dnia :*
-
Hej Butterku :P
U nas juz nie ma mrozu tylko jest snieg :evil: nie lubię, wolę już mróz, bo przynajmniej drogi są czarne a tak wiecznie jakieś stresy .
Milego tygodnia ..pomysl o okladach na kolanko
nie mam dzisiaj dobrego nastroju.. jak to zwykle w poniedziałek :wink: ale wieczorkiem idę na aerobic , chociaż mówiac szczerze okrutnie mi się nia chce
buziaki :P h
-
Hej Buterku!!!
przyszłam zobaczyć co słychać u Ciebie :D
Fajnie, że przyjemne stany Cię nachodzą. Znowu zrzucisz trochę wagi i to z e spokojem i przyjemnością :D Wspieram, wspieram, wspieram 8)
-
Witam porannie :D
Jutro wazenie, mam nadzieje ze zobacze chociaz malutki spadek na wadze :D
Wczorajsza dietka bdb, zmiescilam sie w 1200 kcal i zwalczylam pokuse dokladki :lol:
Spodnie zapinam juz swobodnie, tak wiec mysle ze wszystko idzie w dobrym kierunku. A co ciekawe te same spodnie w ogole na mnie nie wchodzily na poczatku zeszlego roku, gdy wazylam 4 kg mniej! :shock: chyba jednak pare miesiecy systematycznych cwiczen na silowni i stepie daly jakis efekt :wink: :lol:
***
Jesi, dziekuje, dziekuje, dziekuje - to dla mnie bardzo wazne! :D No i oprocz wsparcia mam w Tobie taki niedoscigniony wzor do nasladowania... :lol: czasem to dobija ale ogolnie jest motywujace :lol:
Hindus, mam nadzieje ze jednak wybralas sie na te cwiczonka? :wink:
Uwazaj na drodze :!:
O okladach na kolanko mysle... tylko mysle... ale dzis ide do centrum handlowego to moze mi sie przypomni jak zobacze apteke :wink:
Koczkodanku, dziekuje za zyczenia i pamiec! :D Na zyczenia nigdy za pozno, wazne ze ze szczerego serca :lol:
Bikus, strasznie dlugo Cie ta choroba meczy, pewnie wszystko przez to ze ja tak dlugo przechodzilas... oby tylko nie bylo jakichs powiklan :!: moze jednak wizyta u lekarza...?
-
:( Oooch...siłownia, basen... niedoścignione marzenia...wszędzie mam daleko. Dojazdy przy naszych cenach paliwa kosztowałyby mnie 3x tyle co karnet na te przybytki. BAAARDZO ŻAŁUJĘ :( Muszę więc sobie sama organizować ruch i ćwiczenia. Kupiłabym sobie może jakiś fajny "babski" atlas wszechstronny, ale domek u mnie malutki, a ludzi dużo, więc nie wcisnę już nawet rowerka stacjonarnego, bo już z orbotrekiem były problemy. Więc sobie hasam po górkach i lasach :( :lol: :lol:
Te ćwiczenia na pewno Buterku pięknie Ci modelują sylwetkę. Cieszę się razem z Tobą z efektów :D .
BUZIACZKI :D
-
Ćwiczenia na pewno duuużo pomogły :) Mięśnie ważą więcej niż tłuszcz, więc pewnie wymiarowo jesteś mniejsza niż kiedyś przy tej samej wadze.
Gratuluję pięknego trzymania dietki :)
-
http://www.luckyoliver.com/photos/de...pe-2748506.jpg
Witaj Butti :D
i to jest jeszcze jeden dowód na to, że nie należy się tak bardzo wagą sugerować, raczej na obwody trzeba zwracać uwagę :D
dla mnie waga jest jakimś tam wyznacznikiem, ale przede wszystkim liczy się dla mnie właśnie to, czy wchodzę w konrolne spodnie, czy nie :wink:
nie ma to jednak jak ruch i umięśnianie ciałka 8)
ja właśnie dostałam zastrzyk energii, bo poćwiczyłam i potańczyłam, muzyczka nadal włączona, więc jak leci jakiś fajniejszy kawałeczek, wstaję od kompa i tańczę 8) ile to dodaje siły i radości :shock: :D :!:
wiesz, do lekarza raczej się nie wybiorę już, a dziś oglądałam w tvn takie spotkanie z lekarzem i on tam powiedział, że antybiotyk potrzebny jest tylko w pewnych przypadkach, opisał nawet jakie objawy powinny do tego skłaniać, ale nie będę tu tego przytaczać, bo było to cokolwiek obrzydliwe :twisted: :lol: w każdym razie ja takich objawów już nie mam od tygodnia 8) :lol:
pozdrawiam serdecznie i dietkowo :D