Strona 14 z 22 PierwszyPierwszy ... 4 12 13 14 15 16 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 131 do 140 z 218

Wątek: Odchudzam sie, nie chudne! I zle sie czuje. Ciekawe dlaczego

  1. #131
    gagaa_ jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    CZESC DRUGA ( pobasenowa)
    korzystam z okazji bo jutro bede chyba klikac nosem... dalam popalic swoim raczkom i nozkom...ze o brzuszku nie wspomne...

    polecam podobnie jak na poczatku diety trzymanie kajeta vel zeszytu .. w ktorym trza zapisywac co sie jadlo... w jakich ilosciach i o jakich porach... wiem ze to nudne...ale pomocne i to bardzo...
    teraz wpisze 10 przykazan z sfd.. co do trzymania diety... takze dla tych ktorzy niebardzoi wieda jak zaczac
    1. Jedz co 2-3 godziny zjadajac łącznie -8 posiłków dziennie

    2. Każdy z Twoich posiłków musi zawierać pełne (zawierające wszystkie niezbędne aminokwasy), chude białko !! ( twarog jajka drob ryby chude miesko)

    3. Każdy z Twoich posiłków powinien zawierać choć trochę warzyw lub owoców o niskim IG z zastrzezeniem ze owoce z ranca lepiej jak potem

    4. Węglowodany we wszystkich posiłkach poza posiłkami przed i potreningowym powinny pochodzić głównie z warzyw i owoców o niskim IG.

    5. Posiłek przedtreningowy powinien byc bogaty w łatwo przyswajalne aminokwasy

    6. Posiłek potreningowy powinien zawierać węglowodany proste i łatwo przyswajalne białko w proporcji 2:1

    7. Upewnij się że 25-35 procent spożywanych kalorii w Twojej diecie pochodzi z tłuszczy, prz czym 1/3 z tłuszczy nasyconych (zwierzęcych), 1/3 z tłuszczy jednonienasyconych (np. oliwa z oliwek), a 1/3 z tłuszczy wielonienasyconych (olej lniany, rybi itp.)

    8. Pij jedynie napoje bezkaloryczne - wodę mineralna niegazowaną, zielona herbatę itp.

    9. Z wyjątkiem okresów przed i potreningowych gdzie dopuszczalne są odżywki staraj się jeść wyłącznie naturalne, jak najmniej przetworzone produktu. Unikaj konserwantów, barwników, słodzików itp.

    10. Spożycie większych ilości węglowodanów skupiaj zawsze w okolicy przed i potreningowej, posiłki te powinny zawierać znikomą ilość tłuszczu. We wszystkich innych posiłkach dominować powinny tłuszcze a węglowodany powinny być ograniczone do niewielkiej ilości warzyw lub owoców o niskim IG. Oczywiście jak napisano w punkcie 2. białko jest obowiązkowe w każdym posiłku. laczenie duzej ilosci tluszczu z duza iloscia wegli to napowazniejszy wrog zgrabnej sylwetki

    i teraz
    ...P...W...S...C..P...S..N ;

    1..x...x...x...0...x...x...x ;

    2..x...x...x...x...x...x...x ;

    3..x...-...x...x...x...x...x ;

    4..x...x...x...x...x...x...0 ;

    5..x...x...x...x...x...x...x ;

    rozpiska posilkow
    x- posilek spelniajacy 10 przykazan
    - zonk... znaczy cos nie bylo tak jak powinno
    0- brak posilku wogole...
    a potem procentowo obliczamy ile z tego posilkow bylo ok... a ile nie... jak w porzadku bylo 90 % znaczy ze wynik mozna poddac weryfikacji jak nie... to poprostu nie trzymalismy diety...
    np
    (6 posiłków dziennie razy 7 dni w tygodniu = 42) z planem musi być conajmniej zgodnych 38 posiłków, a niezgodne z nim mogą być tylko cztery !
    to na razie tyle.... ide regenerowac miesnie
    pe es julcyku jestem wzruszona gleboko tym co jest napisane w twoim podpisie....//cmoooook

  2. #132
    Triskell jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ja idę na basen w sobotę, dziękuję za dotychczasowe informacje i czekam na ciąg dalszy

    Na razie to wszystko robię chyba dobrze, postanowiłam co tydzień podwyższać o 100 kcal i jeśli będzie spadek wagi, to po tygodniu znowu podwyższać, a jeśli nie, to czekać (nie mam niestety możliwości co tydzień mierzyć poziomu tłuszczu, a stronka mybodycomp nadal uważa mnie za mężczyznę - parę dni temu nawet zarejestrowałam kolejny profil, o wdzięcznej nazwie Gryzon, i zarejestrowało jako female, a jak probuję zmierzyć tłuszcz to i tak otwiera się formularz z sylwetką faceta ). Tym sposobem teraz jestem na 1400 kcal. 5 posiłków tez planowałam zostawić, podbnie jak ćwiczenia i wszelkie inne zdrowe nawyki, które nabyłam na diecie a które bardzo mi sie podobają. Ale każda rada jest cenna, bo wiem, jak łatwo jest nieświadomie popełnić błąd (przykład bardzo dobrej dietowiczki, która zrzuciła ok. 40 kg, postanowiła spróbowac South Beach i od tamtej pory ma zastój wagi, sprawia, że dmucham na zimne). Bardzo, bardzo dziękuję za każdą informację. Nie chcę być w tych 80% osób, które po diecie wróciły do dawnej wagi. Nie będę i już!!!

    PS - Dopiero teraz zauważyłam część drugą, lecę czytać

  3. #133
    Awatar gosikmt
    gosikmt jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    02-03-2005
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    824

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Triskell
    bo wiem, jak łatwo jest nieświadomie popełnić błąd (przykład bardzo dobrej dietowiczki, która zrzuciła ok. 40 kg, postanowiła spróbowac South Beach i od tamtej pory ma zastój wagi, sprawia, że dmucham na zimne).
    Czy to aby nie mowa o mnie???
    Ja do dziś sobie pluję w brodę za tą zmiane dietki. Też czuję, ze sama zafundowałam sobie ten zastój. Ale człowiek uczy się na swoich błędach. Najważniejsze, ze i tak zrzuciłam prawie 40kg bez żadnego zastoju. Więc i tak musiał kiedyś nastąpić. No ale cóż. Walczę dalej znowu na limicie kalorycznym.
    Najgorzej mnie w tych wszystkich przykazaniach posiłkowych przeraża to, że karzą pięknie jeść przed treningiem, po treningu. A ja naprawdę nie jestem w stanie tego robić. Ale z tym pewnie ma problem każda pracująca mamusia. Trening jest wtedy u mnie, kiedy jest czas w domu (oczywiście staram się żeby systematycznie był) i jest on najczęściej już wieczorkiem, a po treningu przecież trzeba odczekać troszkę. I naprawdę o 23 nie mam zamiaru już jeść, nawet zdrowego posiłku, bo poprostu leżę już w łózku. Więc muszę sobie inaczej radzić i inaczej planować.
    Start: 07/01/2014 - Dieta 1650 kcal

    Tu jestem:
    http://dieta.pl/grupy_wsparcia/xxl-2...czesc-1-a.html

  4. #134
    gagaa_ jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez jado

    Rozumiem, że należy ich ilość zmniejszyć, np. do 100-130 g/dzień, ale czy dotyczy to tylko ilości węgli typu kasza gruba, pieczywo razowe i owoców czy także warzyw? Bowiem, gdy zliczam te wyżej wymienione pozycje to wychodzi mi więcej węgli od zakładanych?

    Podpowiedzcie - odpowiedzcie :P
    oj tego pytania to nie zauwazylam.....a jest to dobre pytanie...
    weglowodany jako glowny skladnik determinujacy nasze tycie .. wliczamy w calosci... WSZYSTKIE wegle.... czy z warzyw czy z kaszy... nie ma znaczenia...
    wiem z doswiadczenia ze jak wegle je sie tylko i wylacznie z warzyw...to tak naprawde ciezko przekroczyc 30g. ( nie licze zawartego blonnika ktory sie i tak nie trawi) wiec jak przyjmujesz ze tylko i wylacznie opierasz sie na warzywach... mozesz nie liczyc wogole.... ale kazda grahamke... ziarko ryzu kaszy czy kromke chleba.... trza liczyc....




    gosiak.. dlatego ja stawiam na HITT trwa 20 minut i moge go zrobic... miedzy kazdymi zaplanowanymi "dzialaniami"a uzyc do niego wszystkich dostepnych srodkow... nawet klatki schodowej darmowo dostepnej... zeby mi sie tylko chcialo robic to regularnie....
    a cwiczenia robione wczesnie... daja lepszy efekt.... chocby dlatego ze ich dzialanie juz po skonczeniu.. tez ma znaczenie...

    triss.. wiesz co.... ja mam tez graficznego ludka w wersji meskiej...ale to jest tylko zobrazowanie miejsc pomiaru , wiec sie nim nie stresuje i traktuje jak Pana Instruktora
    poniewaz zgadzaly mi sie zalozenia co do PPM i inne... nie zwracalam uwagi czy to facet czy babka.... wazne ze w "rozpisce" mam female...a nie jakie inne cudo

  5. #135
    Triskell jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    A, to skoro ludek nie ma znaczenia, to jutro spróbuję się policzyć, tzn. swój tłuszczor. Ale to w takim razie jak mierzyłaś obwód biustu, na czy pod? Bo miejsce prawidłowego mierzenia na tym obrazku faceta określone jest jako "na sutkach", a kobiety tam mają te takie baloniki dwa, których rozmiar często z poziomem tłuszczu niewiele ma wspólnego. To gdzie kobita to powinna mierzyć?

    Tak sobie czytam te mądrości, które wypisałaś i ciągle się zastanawiam, czy mi się tak naprawdę zawsze (lub w 90% nawet) uda zadbać o to, żeby w każdym posiłku było białko, warzywa lub owoce, itp. Sądzę, że (zwłaszcza jeśli zacznę pracować i nie będę miała czasu, żeby to wszystko liczyć) zadowolę się głównie tym, żeby w skali dnia mi się to zgadzało, żeby im bliżej wieczora tym więcej białka było, no i oczywiście żeby nadal nie jeść słodyczorów i innych niezdrowości. Ale jeśli zdarzy mi się przedpołudniowa przegryzka w postaci tylko owoców, albo ostatni posiłek w postaci tylko tuńczyka z olejem lnianym i otrębami (czyli bez "warzywa lub owoca o niskim IG"), to od razu sobie zonka za to nie będę wstawiała.

    Zaskoczyły mnie te tłuszcze. To znaczy to, że 1/3 to mają być nasycone Bo myślałam, że nasycone to w ogóle są be i powinno się raczej nienasycone konsumować. A tu każdych ma być po 1/3, tak jakby wszystkie 3 typy były jednakowo zdrowe?

    Gosiku, hehe, rozszyfrowałaś mnie, chodziło o Ciebie I bardzo się cieszę, że wszystko wskazuje na to, że waga wreszcie znowu ruszyła

  6. #136
    gagaa_ jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    mierze obwod biustu w miejscu gdzie zaczyna mi sie "rowek"... znaczy nad biustem ... mniej wiecej w tym miejscu gdzie w klasycznych stanikach zaczyna sie szczyt miseczki, wazniejsze jest mierzenie w jednym miejscu jak to w ktorym sie mierzy.... i tak znaczenie ma glownie "postep" spadku
    baloniki maja duzo wspolnego z poziomem tluszczu... piers to skladowa tkanki lacznej i tluszczyku wlasnie... jak ktos ma wiecej tego drugiego to piersi "znikaja" podczas diety.... bo tracimy tluszcz mniej wiecej rownomiernie... ( napewno nie miejscowo) jak wiecej jest tkanki lacznej... to po niewielkim spadku .. piers przynajmniej objetosciowo "stoi"
    a tak na marginesie cwiczenia na biust to wlasnie na wzmocnienie tkanki lacznej

    osobiscie jadam jeden owoc dziennie.. przewaznie jablka lub kiwi i to w czasie do "obiadu".. wiec tym sie nie zajmuje... stawiam na warzywa...
    ostatni posilek to tez tylko bialko u mnie... i to ma sens w chronieniu miesni i eleminacji wysokoenergetycznych skladnikow diety ... ktore powoduja tycie...a energia na noc przewaznie nie jest potrzebna... choc to kwestia dyskusyjna...w kazdym razie nie TA energia na noc jest najwazniejsza
    trinia tluszcze przestana cie zaskakiwac jak zaczniesz lub skusisz sie chwilowo na ich policzenia.... serio to nie TYLKO 1/3 ale AZ 1/3 i wcale nie jest tak latwo utrzymac tez stosunek
    najzdrowsze sa tluszcze zawierajace NNKT czy Niezbedne Nasycone Kwasy Tluszczowe wiec zgadam sie z tym ze nie wszystkie sa jednkowo zdrowe...
    ale taki a nie inny stosunek pozwala nutralizowac szkodliwosci wszelakie i dostarczac w dostatku tego co najwazniejsze...
    to tak jak z omega -3 i omega -6 . omega 6 tak czy siak dostarcamy trza tylko zadbac zeby byl odpowiedni wzajemny stosunek tych kwasow... czyli lykac omega 3... bo "naturalnie" jest tego w naszym pozywieniu zdecydowanie niewiele...
    adekwatnie dzieje sie z tluszczami... zjadamy normalnie tyle tluszczy nienasyconych... ( sama wiesz ze malo jest jedzenia niezawierajacego choc grama czy ulamku grama tluszczu) ze wystarczy zwracac uwage na spozywanie tych drugich... i np. dodajac soku z cytryny do salatki... robic vinegreta z oliwa z oliwek i ta cytryna wlasnie...
    ... nienasyconych i tak nieunikniemy


    dodam , ale nie na temat... ze nadal nie chorowalam w tym roku ( odpukac)....mimo siarczystych mrozow i chlodu w pracy i sporadycznego uzywania czegos co nazywa sie "czapka".. 'zdrowe" zarcie ma wiec i inne efekty...
    pzdr...
    ach i dodam tez...ze stosuje te 10 przykazan teraz w czasie gdzie wiecej siedze jak sie ruszam...i skutki szalenstw swiateczno-noworocznych zostaly bez bolu zniwelowane... rzeklabym... lekkim dydkiem zeszlam do wagi sprzed swiat zachowujac mile wspomnienie przepysznych pierogow i innych cudow
    //buziol

  7. #137
    miszola jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    14-08-2004
    Mieszka w
    polnoc
    Posty
    6

    Domyślnie

    Witam Was
    Musze się wyżalić ponad 2 tygodnie mineło a moja waga ani drgnie
    akurat mam dużo stresów i boje się żeby to moje "kolejne" odchudzanie nie skończyło się tak jak poprzednie czyli powrót kg + jakiś gratis
    Tłumaczę sobie że pierwszy raz podeszłam do tego w miarę mądrze w dużej mierze dzięki Waszym bezcennym poradom ....
    ale kurcze po 73 dniach dietowych już zastój ?????
    Malymi kroczkami ....


  8. #138
    Triskell jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ech, obliczyłam sobie tłuszcz na tej stronce i strasznie mi go dużo wyszło, aż wstyd Co ciekawsze, melduję, że przy pomiarach pod biustem i na biuście wychodzi identycznie.

    Jutro rano będe miała tłuszcz zmierzony sądownie (czuję się jak przed ogłoszeniem jakiegoś wyroku, stąd ten dobór słów) w fitness klubie. Tudzież metabolizm spoczynkowy, wytrzymałość, giętkość i takie tam różne.

    Wiesz Gaguś, też potem jak sie z tymi tłuszczami zastanowiłam, to doszłam do wniosku, że głupie pytanie, bo tą odrobinę tych niezdrowych to pewnie wciągam gdzieś "przy okazji" i chodzi o to, żeby tych zdrowych dołożyć.

    Miszola - z zastojem wagi to chyba bardzo indywidualna sprawa, ja od pół roku się odchudzam i w sumie jakiegoś dłuższego zastoju nie miałam wcale, za to z regularnością zegarka mam 2 tygodnie gdy waga schodzi łatwiej, 2 gdy trudniej i tak na przemian. Ale z tego, co pisały inne dziewczyny - przetrzymaj (broń boże nie schodź na mniejszą ilość kalorii, choć do sfrustrowanej głowy moga takie pomysły przychodzić), jak już po takim zastoju waga ruszy, to ruszy bardzo ładnie.

  9. #139
    hiiiii jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-01-2006
    Mieszka w
    Piła
    Posty
    85

    Domyślnie

    WITAJ GAGAA....
    WCZORAJ WESZŁAM POCZYTAĆ PRZYPADKIEM,A DZIŚ SKOŃCZYŁAM .
    PRZECZYTAŁAM OD DECHY DO DECHY I JESTEM POD WRAŻENIEM.
    GAGAA JESTEŚ PO PROSTU WIELKA.
    JESZCZE JEDNO BARDZO DUŻO WYCIĄGNĘŁAM POZYTYWNYCH WNIOSKÓW Z TEJ LEKTURY.
    NADMIENIAM ŻE JESTEŚMY Z JEDNEGO MIASTA JA RÓWNIEŻ MIESZKAM W PILE.
    ALE MAM PODSTAWOWY PROBLEM.
    BRAK MI APETYTU DO JEDZENIA,NIE MOGE CZĘSTO DOJŚĆ NAWET DO 1000 KCAL.
    STAŁO SIĘ TAK JAK ODSTAWIŁAM SŁODYCZE,KTÓRE MOGŁAM JEŚĆ KARTONAMI.
    MUSZĘ CI COŚ NAPISAĆ O SOBIE.
    MAM 54 LATA,154CM ZWROSTU.ROZPOCZĘŁAM ODCHUDZANIE OD 27 GRUDNIA 2005 Z WAGĄ 79 KG. NA FORUM JESTEM OD 1 STYCZNIA Z WAGĄ 76 KG.
    W CHWILI OBECNEJ WAŻĘ 70 KG.
    JESLI CHODZI O ĆWICZENIA TO ROBIE ROZGRZEWKIE 10 MINUT I 30 MINUT STEPER
    ORAZ 60 MINUT ROWER STACJONARNY 20KM/GODZ.
    OBECNIE JESTEM NA DIECIE SB ZREZYGNOWAŁAM Z GRAHAMKI ,KTÓRA JADŁAM 1 DZIENNIE I Z SAŁATKI OWOCOWEJ Z 1 ŁYŻKA OLEJU LNIANEGO ,ALE ŻLE JADŁAM BO NA KOLACJĘ,A POWINNAM NA ŚNIADANIE JAK WYCZYTAŁAM.
    JEM JEDNA TABLETKIE CHROMU I 1 L-KARNITYNĘ.
    ZE SPADKU WAGI NARAZIE JESTEM ZADOWOLONA , ALE MOŻE WIEDZĄC JUŻ TYLE O MNIE COŚ MI DORADZISZ.
    MASZ U MNIE DUŻY AUTORYTET,DLATEGO OŚMIELAM SIE PYTAĆ O RADĘ.



  10. #140
    jado jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    26-07-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    A, ja to jeszcze raz sobie przeczytałam, bo coś mi sią zapomniało

    Pozdrawiam autorki i czytających :P

Strona 14 z 22 PierwszyPierwszy ... 4 12 13 14 15 16 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •