-
Hm, gdzie się nasza Trinia schowała?
-
-
SUPER wyniki Triss, jestem pod wielkim wrażeniem.
Mam nadzieję, że z pracą też pójdzie "jak po maśle" :P :P
Miłego dnia!!!
-
Serdeczne życzenia rocznicowe Trini, obys bawiła się dzisiaj wspaniae i oby kolejne lata waszeg wspólnego życia były cudowne
-
Trinia jest, nigdzie się nie schowała Po prostu pomiędzy siedzącym tu jeszcze (do jutra rano - co prawda w Olympii będzie dłużej, ale wyperswadowaliśmy mu, że chcemy naszą rocznicę jednak spędzić sami, więc przenosi się jutro do kolegi) bratem męża, zajęciami w fitness klubie i tańcami ludowymi, z których wróciłam dosłownie przed chwilą, z niczym nie mogę sie wyrobić. Postaram się dzisiaj zajrzeć na tyle wątków, na ile mi się uda, zanim padnę na pyszczek.
A w nocy nie mogłam spac, bo... zastanawiałam się, jak to będzie, gdy zakończę dietę. Do końca zostało mi już przecież tylko 4,4 kg, nie chcę schodzić poniżej 65, ale też nie chcę się zacząć słodyczami obżerać. Po tempie spadania wagi (przeciętnie 3 kg miesięcznie, czyli kilogram na 10 dni, czyli niedobór 7000 kcal na 10 dni, czyli 700 kcal dziennie) wnioskuję, że dietą stabilizacyjną (taką, zeby ani nie chudnąć, ani nie tyć) powinno być dla mnie ok. 2000 kcal (obecne 1300+to 700 z wyliczenia powyżej). To dzielimy na 5 posiłków, wychodzi przeciętnie 400 kcal, ale przecież dwa z tych posiłków to będą przegryzki, więc w ciągu dnia będę miała ze 2 posiłki, które będą miały tak po 500-600 kcal!!! W tej chwili spokojnie się najadam. Więc co ja będe jadła, żeby dobijać do tego limitu kalorii??? OK, można jeść orzechy, czy dodawać oliwę do sałatek, ale przecież 700 kcal w tłuszczach nie dodam, bo mi proporcje B/T/W zupełnie chore wyjdą. To co ja mam jeść??? Żeby B/T/W zwiększyć proporcjonalnie, jakie mam jeść wysokokaloryczne białko? Bo tłuszcze i węglowodany to sobie mogę wyobrazić, jakie, ale przecież nie chcę zmieniać diety poprzez zachwianie proporcji pomiędzy tymi 3 rodzajami składników. Wiem, wymyślam sobie problemy.... to nawet nie jest tak, że ja się tym _martwię_, po prostu się nad tym zastanawiałam i tak rozbujało mi to mózg, że potem zasnąć nie mogłam.
No dobra, parę rzeczy tu w domu ogarnę, a potem do Was w miarę sił pozaglądam
-
Witaj Triskellku.
Jak już u mnie wspomniałaś, same znajdziemy najrozsądniejszą metodę na utrzymanie później wagi. Pewnie nie raz wymienimy sie przepisami.
Twoja szóstka bardzo mnie mobilizuje, gonię cię i będę gonić aż dogonię. Na początku przyszłego roku mam nadzieję dorównać do Ciebie. Twój cel to 65 mój 62, więc pewnie to kiedyś nastąpi. Choś jak ja bede miał 65 to już bede bardzoooo szczęśliwa.
Ale jak to mówią apetyt rośnie w miare jedzenia. Dobrze ze jednak zdajemy sobie z tego sprawe i wiemy ze poniżej lepiej nie schodzić.
Myśle ze i u mnie i u ciebie wsaniale robią ćwiczenia, bez nich nie byłybyśmy elastycze i jędrne.
Przesyłam moc całusków i dobrych myśli
-
Treiniu widzę że już masz 6
Gratuluję kochana!
Na uzupełnienie wąteczku niestety więcej czasu trzeba, a więc może koło weekendu się uda
Buziaki
-
Drzewko życzeń
TRISKELL i JOSHUA
Z okazji ŚWIĘTA Waszego
życzenia wszystkiego najlepszego -
niech każdy dzień dostarcza radości
i uśmiech na zawsze w sercach gości,
niechaj problemy Was omijają,
a wszyscy bardzo Was kochają.
Bo jak nikt inny na świecie,
Wy na to zasługujecie!!!
-
Triskel gratuluje sukcesów
a jeszcze bardziej ściskam Cię mocno Z okazji rocznicy Ślubu. Wszystkiego naj ....i życzę Ci długich szczęśliwych lat razem
-
KOCHANA
Szczęścia w życiu osobistym,
sukcesów w pracy,
dobrego zdrowia,
domku z ogrodem i basenem,
eleganckiej limuzyny,
samych zwycięstw,
spełnienia marzeń,
miłych niespodzianek losu,
grona prawdziwych przyjaciół,
niewyczerpanych pokładów energii,
uśmiechu na co dzień,
drogi usłanej różami
TEGO Z CZLEGO SERCA WAM ZYCZE
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki