-
No więc dzisiaj dla odmiany zacznę od wizyty na moim wątku.
Byłam na fitness teście i muszę powiedzieć, że jego pierwsza część, mierzenie metabolizmu spoczynkowego, nie była za przyjemna. Zapisując się na badanie, dostaje się całą listę rzeczy, których 4 godziny wcześniej już nie wolno robić, takich jak wysiłek fizyczny (musiałam jechać autobusem) czy jedzenie. Ale o myciu zębów nic tam nie wspominają, okazuje się, że maszynka jest tak czuła, że wyłączała się wyczuwając pastę, którą zęby myłam godzinę wcześniej. Kilkakrotnie mysiałam płukać. Wreszcie z tym się uporałam no i zaczęło się. Nos ma się spięty klipsem i oddycha się do takiego ustnika, przy czym nie wolno kaszlnąć, chrząknąć czy ziewnąć, bo wtedy maszyna się wyłącza i całe badanie trzeba powtórzyć. Trwa to 10 minut, w czasie których oczywiście miałam paranoję, że drapie mnie w gardle i zaraz odchrząknę, bałam się przełykać ślinę, a do tego miałam "oddychać naturalnie" No ale jakoś to przeszłam, wyszło mi, że metabolizm spoczynkowy (czyli kalorie zużywane przez organizm po prostu do życia, bez żadnych czynności, nawet takich jak siedzenie czy leżenie, mam 1170 kcal. W sumie i tak muszę raczej wychodząc z diety obserwować swój organizm i sama sobie ustalić odpowiednią ilość kalorii do mojego stylu życia, bo nie mam pojęcia, ile na ten "styl życia" dołożyć.
Potem część, której sie najbardziej bałam, czyli pomiar poziomu tłuszczu (czemu jak ja kupowałam wagę, to nie kupiłam takiej, która mierzy? wiedziałabym wtedy, jak to się na przestrzeni ostatnich miesięcy kształtuje). Okazuje się, że są spore rozbieżności pomiędzy tym, co mi wyszło na mybodycomp a pomiarem przez przewodnictwo elektryczne. I tak nie jestem zadowolona, ale nie jest aż tak czarno, jak myślałam. Na mybodycomp wyszło mi 29,41% W tym dzisiejszym badaniu natomiast 26,9% czyli o 2,5% mniej. Przyznam, że i tak mi się to nie podoba. Gdybym miała taką liczbę na początku odchudzania, to byłoby super, ale teraz, gdy niby jestem już blisko mety a tu okazuje się, że wcale tak blisko nie jestem? A jeśli chodzi o rozbieżność tego badania z tym z mybodycomp (opartym na wymiarach), to zastanawiam się, czy przyczyną może być luźna skóra np. na plecach, która do obwodu jednak trochę dodaje, natomiast tłuszczem nie jest? W każdym razie jestem zdeterminowana (niestety chyba dopiero w lutym, po wypłacie) kupić sobie albo nową wagę, albo ręczne urządzenie do pomiaru tłuszczu (takie właśnie było to w fitness klubie, przewodziło przez ramiona, nie przez nogi, jak wagi) i pracować na tym, żeby ten procent tłuszczu był zdecydowanie poniżej 25.
Mam wielką prośbę do wszystkich z Was, które mają wagi z pomiarem % tłuszczu, czy mogłybyście mi powiedzieć, ile Wam wyszło? (może być na priva) Chciałabym móc się jakoś zorientować, jakie to wartości.
Potem facet chciał się wymigać od zmierzenia mi jeszcze tłuszczu szczypczykami, mówiąc, że to mniej reprezentatywne, ale gryzoń się uparł, ze skoro mu to przysługuje, to chce Wyszło mi: z tyłu bicepsu 18 mm, na brzuchu 13 mm (podobno to dobrze), na udzie 27 mm (no to już na pewno mniej dobrze) i on z tego jakimś cudem obliczył przeciętną 26.
Potem sprawdziany wytrzymałościowe. Podobno giętka jestem znacznie ponad przeciętność (ćwiczenie polegało na siedzeniu z prostymi nogami i stopami pod takim niskim na długość stopy stołkiem z suwakiem i w kilku próbach wypchania tego suwaka jak najdalej, przy prostych nogach i plecach. Podobno sporo osób nawet do czubka stóp nie dopchnie, a u mnie było znacznie, znacznie dalej). Za to pompki... pożal się boże Słabe ma gryzoniek ta łapki
Potem zostałam jeszcze na kwando flex i traf chciał, że akurat łapki to tak ćwiczyliśmy, że będę je pewnie przez kilka najbliższych dni czuła. Np. ćwiczenie w leżeniu na ławeczce, nogi zgięte i uniesione, "pączek" (taki odważnik z dziurką, który nakłada się na sztangę) w łapce i zginanie tej łapki do przeciwległego ramienia a potem prostowanie w górę... co jest bardzo proste przez kilkadziesiąt sekund, ale założenie było, żeby zrobić 3 minuty na każdą łapkę, w odliczanym przez instruktorkę tempie. Udało się gryzoniowi, ale żeby się nie zmęczył, to nie powie.
Jutro jadę do polskiego sklepu w Federal Way (boże, co za nazwa miejscowości ), mam nadzieję, że będzie chudy twaróg.
Ściskam Was, zaraz krótka przerwa na pranie, a potem do Was pozaglądam, zaczynając tym razem od Pamiętników
-
Triniu, nie przejmuj się tym pomiarem tłuszczu, to o niczym nie świadczy! Śmieszne, ale znów mamy coś wspólnego: mi również robiono pomiar tłuszczu jakieś dwa tygodnie temu (ale tylko takimi szczypcami) i ponoć mam 27%! Tyle-samo-co-ty! Czy to nie fajny zbieg okoliczności? Pamiętam, że ty obliczyłaś nam BMI gdy tutaj zaczęłam się pokazywać - i też miałyśmy takie samo!
Trener powiedział mi, że te 27% w mojej przedziałce wiekowo-wzrostowej jest w dolnej części "przeciętności" (cokolwiek by to nie było w tej Ameryce) i ponoć nie powinnam schodzić poniżej 23%, czyli przeliczywszy na kiloski (nie pytaj się, jak oni to robią, bo nie mam zielonego pojęcia) nie mieć mniej niż 58-59 kilo. Bo będę tracić mięśnie... A ja chcęosiągnąć 53... Prawdę mówiąc jestem bardzo skeptycznym niedowiarkiem... Dla mnie to czarna magia...
-
-
Tris z tym pomiarem tłuszczu to jest różnie szczególnie przy wagach domowych , mojemu koledze ważącemu 120kg wyszło 30% tłuszczu a jest kulturystą i w zasadzie tłuszczu to na nim nie ma, sam mięsień, podejrzewam że wiązane jest to jakoś z wagą, może jakiś przelicznik... nie jest brany pod uwagę tylko sam tłuszcz. W związku z powyższym nie ma się co aż tak przejmować .... niech Twym wyznacznikiem będzie lustro ... a tam prezentujesz sie chyba nieźle
-
Triskell, ja mam wg mojej wagi poziom tłuszczu 31, tyle mi wyszło jak wreszcie dojrzałam że ustawiłam sobie wagę na mężczyznę, a nie na kobietę, do tej pory żyłam w błogim przeświadczeniu, że tego tłuszczu jest ow wiele mniej
-
witaj Tris - no myślałyśmy, że gdzieś się tam w Stanach zagubiłaś. Tęsknimy i nie zostawiaj nas tak długo bez twoich odwiedzin
30-tki
-
Hej Triskellku, to miałaś fajny dzień.
Tłuszczem bym sie nie przejmowała, to nie jest miarodajny wynik. Choć samo to ze ci spadł pewnie dąło dużó satysfakcji.
Wyglądasz już świetnie i na zdjęciach nawet w powiększeniu u ciebie trudno sie doszukać odrobiny tłuszczu.
Życzę udanych zakupów
Przesyłam Ci ciepłe pozdrowienia i dużego buziaka
-
Tyle znalazłam na temat kombiwara - od producenta:
KOMBIWAR – AX 767M
pieczenie ciast
grillowanie
gotowanie na parze
zasilanie: 230 V AC
moc-1200-1350 W
oszczędność energii o ok. 80% w porównaniu do standardowego gotowania
czas pracy 0-60 minut, zakres temperatury 65-250°C
OBIEG GORĄCEGO POWIETRZA
ROZMRAŻANIE produktów spożywczych w krótkim czasie
możliwość równoczesnego przygotowania różnych potraw
produkty nie tracą naturalnej soczystości
zapachy nie wydostają się na zewnątrz
misa z przezroczystego szkła francuskiego "ARCOPAL"
BOGATE WYPOSAŻENIE STANDARDOWE W AKCESORIA
ruszt do przygotowania śniadania w 7 minut
wymiary: max. średnica (z rączkami) 420mm, wys. 330mm
waga 6,6 kg
-
fitness teST-JAKIE TO TORTURY GRATULUJE WYNIKOW
Udanego weekendu i dietki
-
mam dla ciebie kilka gryzoni...
mam nadzieję,że Ci się spodobają...
i...
i jeszcze jeden...
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki