-
WITAJ TRISKAL
JESTEŚ BARDZO POZYTYWNIE USTAWIONA DO SWEJ NOWEJ FIGURY.BARDZO SIĘ CIESZE , ŻE W TAK KRÓTKIM CZASIE TAKI BALASTR UDAŁO CI SIĘ ZWALIĆ.
MOŻE ZA JAKIEŚ POŁROKU KTOŚ DO MNIE SKIERUJE TAKIE SŁOWA.
MAM NADZIEJĘ ŻE TAK BEDZIE,JESTEM DOŚĆ UPARTĄ OSÓBKĄ O DOŚĆ MOCNYM CHARAKTERZE.ZMIENIAM SPOSÓB NA ŻYCIE A PRZY OKAZJI SIĘ ODCHUDZAM.
-
Kochane, gryzoń odmeldowuje się spać
-
Hej Triss,
dziękuje za miłe słowa u mnie
Przesyłam gorące pozdrowienia i uściski
-
Triskellku, pozdrawiam dziś expresowo
ps
u nas jest -7zł Agniesia jest boska
-
popłakałam się ze śmiechu, dzięki dziewczyny.
-
szef się na mnie krzywo spojrzał: księguje kobita i się śmieje do monitora
-
Witaj Triskell! Pogratulować twojej wytrwałości .Przeczytałam dzis wiekszosc Twoich postów , musze ci powiedziec ze bardzo mnie cieszy twoja postawa ,pomagasz nie tylko sobie ale i innym dajesz ziewczynom duzo ciepła , masz duze serducho ,i jestes po prostu kochaniutka .Tak przy okazji fajny pomysł miałas z rozdawaniem paczuszek z dobrą energią.Podziwiam za wytrwałość i osobowość. I zadrosze Ci jeszcze tylko 1,5 kg no, no ,no napracowałas sie !!!. Życze Ci miłejmam nadzieje pogodnej środy .:*:*
-
Hej Triskell! Ja ci się pracowało? Mam nadzieję, że masz miłą atmosferę w sklepie z koleżankami... To dużo daje, czas szybciej ucieka, a człowiek mile spędza czas - zarabiając... Ech, o pracy (zarobkowej) to ja mogę sobie tylko pomarzyć... Wiadomo o co się to u mnie rozbija...
Jak sobie radzisz z pogodą? Ja do tej pory jakoś nie miałam ani specjalnej chandry, ani nic... Aż do ubiegłego tygodnia, gdy to cały czas czułam się tak zmęczona, że mogłabym usnąć na stojąco... I to obojętnie ile bym nie spała... Moje koleżanki stąd też tak miały, ponoć to normalne seattlańską zimą... Wczoraj wreszcie wyszło słoneczko , więc nastrój od razu mi się poprawił... Jak to niewiele potrzeba, no nie? Ale i tak całe wczorajsze popołudnie spędziłam przed kompem przygotowując dzisiejszą lekcje - i "rozkład jazdy" na cały semestr na moje zajęcia z polskiego... Szukam jakichś łatwych gier i zabaw, ale mało tego w necie... Za to zamówiłam sobie książkę z metodyki, jak widać to ja tylko dopłacam do tego interesu...
Weekend spędziłam na rozbojach, hehe, normalka u nas... Ale pilnowałam się troszeczkę, więc widać wyniki na szlaczku... Byliśmy w restauracji z koleżanką ze szkolnej ławy mojego męża - z Chihuahua!!! No i z jej mężem, of kors... Natknęliśmy się na nią kilka tygodni temu w sklepie obuwniczym - jaki ten świat mały, prawda? Przcuje tutaj od kilku lat w znanej agencji architektów...
W sobotę byłam na spotkaniu Klubu Książki Polskiej - i strasznie się z tego cieszę! Niesamowite, tutejsza Polonia wprawdzie nie jest zbyt wielka, ale tak zorganizowana, że nawet mają kącik literatury... W to mi graj... Pożyczyłam sobie książkę "Żaba" oraz kilka kolorowych pisemek i od razu czuję się bliżej Polski... Tak tęsknię...
-
ej triskell co Ty swirujesz?? niunia do dziela!
-
wpadłam sie przywitać u mnie nie najlepiej ale to moja pierwsza dieta wiec cały czas sie ucze,popełniam błedy ale dojde do celu z wasza pomocą odwiedzcie mnie nie raz trzymajcie sie cieplutko
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki