Zamieszczone przez Sissi76
No to już wiem, co przyrządzę na grudniowy zlot we Wrocławiu
Najczęściej kupuję (w Stanach cena jest w miarę znośna), ale zdarzało mi się i robić. Nie jest to trudne, ale niestety potrzebny jest "sprzęt" (mata bambusowa, przy pomocy której zwijasz sushi w rolkę) i produkty, które nie wiem, czy są dostępne w Polsce (ocet ryżowy to pewnie jest, ale czy są sprasowane wodorosty, takie w arkuszach grubości kartki papieru? One w sushi muszą być - albo na zewnątrz rolki, albo wewnątrz)
Dagmaro - oczywiście, że możesz się wilkami podzielić jeśli chodzi o mnie, ale to nie ja tą przypowieść wymyśliłam, nie znam jej autora, ja ją tylko sobie przetłumaczyłam z angielskiego. A jeśli przypadkiem jesteś już na moim wątku i czytasz te słowa, to dodam jeszcze, że strasznie Cię lubię i naprawde chcę wreszcie tu na XXLkach zaległości ponadrabiać, żeby i do Twojego przytulnego schroniska wpaść
Zakładki