Buziaki Triskell
Buziaki Triskell
No tak, pisał gryzoń długiego posta, a tu prąd na moment wyłączyli (znowu wichura). Spróbuję napisać jeszcze raz...
POZDRAWIAM - GRUBASKA A MIALA BYC SZPROTKA
Nie, nie zjadłam całego tego dania. Mój mąż skonsumował całe swoje, ale mojego część została wpakowana w pudełko i następnego dnia on miał lunch (ja następnego dnia, czyli wczoraj, jadłam już grzecznie).
Kardlozie, już odpowiadam: otóż na talerzu po jednej stronie znajdował się grillowany kurczak, po drugiej wołowina, a pośrodku: ryż, stopiony ser, fasola (refried beans), kawałeczki pomidora, guacamole i śmietana. Kosztowało takie danie ok. $15. Są tu i tańsze meksykańskie knajpy, ale zważywszy wielkość porcji….
Sacharynko, nie zgodzę się z tym, że poza kilkoma markami kosmetyki są w Polsce tańsze. Oprócz eBay mamy tu jeszcze trochę sklepów internetowych, chociażby strawberrynet (wiem, że bazę ma w Hong Kongu, ale operują głównie na Stany), gdzie dziewczyny z Polski namiętnie zamawiają kosmetyki, czy buymebeauty (końcówki serii w często śmiesznie niskich cenach). Ceny nieporównywalne do tych w Polskich sklepach internetowych. 30 ml perfum Diora Tendre Poison na strawberrynet (i w kilku innych sklepach netowych w Stanach) kosztuje $33,50, czyli ok. 100 zł. W Polsce, wg. Wizażu, 165-190 zł. A spójrzmy na ceny z supermarketów. Kilka miesięcy temu czytałam na polskich forach, że w Rossmanach była przecena podkładów Revlon Colorstay na 39 zł, dziewczyny waliły drzwiami i oknami i podkłady rozeszły się szybciutko. Przecież to $13! Kupiłabyś to tu tak drogo? Poczwórne cienie Revlon Colorstay kilka dni temu widziałam w Walmarcie za troszkę ponad $5. W Polsce, o ile pamiętam, ich cena to co najmniej 40 zł. Kiedyś używałam tuszy Maybelline Sky High Curves. Tutaj kupowałam je za poniżej $4 (najczęściej $3.59), w Polsce za 17-20 zł. Oficjalna (z katalogu, od konsultantki) cena wspomnianych wcześniej podkładów Mary Kay to $14. W Polsce, jak zacytowałam poprzednio, cena w katalogu to 61 zł. Dokładnych cen kosmetyków np. Clinique nie znam, ale wiem, że są tu znacznie tańsze, niż w PL. No i do tego jest eBay, które znowu w porównaniu do Allegro, swojego polskiego odpowiednika, jest znacznie tańsze.
Megamaxi, postaram się dzisiaj znaleźć naszą love story, którą kiedyś opisałam na innym forum, i wkleić ją tutaj.
Ściskam Was wszystkich wszystkich pędzę do Was, zanim mnie znowu prądu pozbawią.
Haha, no ja jestem z tych co ma jeden podklad, puder i tusz, i na cenach kosmetykow kolorowych nie znam sie w ogole, wiec skoro twierdzisz, ze sa tansze, to widocznie sa . Chodzilo mi, o to, ze takie rzeczy, jak np. szampony czy balsamy do ciala sa tutaj drosze (np. duzy balsam Nivea w sklepie kosztuje tuaj $10, w Polsce nieco powyzej 20 zl). A perfumy online tez kupuje np. na beautifulperfumes (swego czasu ukochana Givenchy Organza Idecence --niestety wycofana juz z produkcji -- kupilam za $33/100 ml), strawberrynet tez znam.
Na usprawiedliwie dodam, ze mam wieksze rozeznanie w cenach elektroniki niz w cenach kosmetykow, bo na pierwsze wydaje glownie pieniadze. W USA mozna kupic takie rzeczy za polowe tego, co w Polsce.
Pozdrawiam!
hej triskelku,
co do kosmetyków to ja parę lat w sklepie kosmetycznym pracowałam i np z revlonu dawali do każdej przesyłki kupę testerów, ktore różniły się od oryginałów, jakąś dodatkową naklejką, więc miałam możliwość parę takich sobie wziąć do domu, bo na oryginały to faktycznie średnio mnie było i w sumie jest stać...ale masz rację bardzo lubię inglot i jestem z cieni zadowolona...))
co do wczorajszego twojego dnia, tzn tej imprezy, to musiało być fajnie
jak tak patrzę też na ten plakat z filmu z bradem pittem, to on tak ślicznie wygląda, takie wystraszone oczka, ze aż się gościa chce przytulić, hehehe... dobry aktor swoją drogą... lubię go
za buty dzięki... jak widać samo widmo butów zadziałało
miłego dnia
A ja zapytam o dobry tusz do rzęs...czytałam,że masz wrażliwe oczy / łzawią/ i pewnie używasz tuszu do właśnie takiego rodzaju oczu...
Myślę nad zmianą , wcześniej nie miałam takich problemów a teraz , kiedy się pomaluję to oczy zaczynają reagować.Noszę się z zamiarem zakupu nowego tuszu , ale jakoś mi nie po drodze było ostatnio ...teraz ten temat i tu na topie więc poproszę o małą podpowiedż
Buziaki!
Przyszłam sie przywitac po wielu przykrych przejsciach.
Mam nadzieje ze tamten okres mam za sobą i bede
mogła spokojnie dietkowac. Wole nie pisac , ze na pewno, bo raz juz tak napisałam i
potem znów los pokrzyzował mi moje plany. W kazdym razie w miare wytrzymania w pozycji siedzącej nadrobie Twój wąteczek i bede pisac.
Pozdrawiam Ciepło
Kasia
Animko, akurat w przypadku tuszu do rzęs kieruję się głównie tym, żeby jakoś wydłużył moje niemiłosiernie krótkie rzęski. Używam tuszu Diora Diorshow, ale chyba jakiś hypoalergiczny to on nie jest. Ale w tym przypadku gryzoniek jest próżny i woli nawet pocierpieć ale mieć jakieś widoczne rzęski. Może więc inne dziewczyny wypowiedzą się na ten temat?
Kasiu, tak bardzo się cieszę, że znowu jesteś z nami. A na priva odpisałam.
Trini -moje rzęski też nie są zbyt długie...kiedyś nawet prawie uwierzyłam w to ,że jeśli się je podetnie to urosną dłuższe .Tak i ja cierpię , aby ładnie wygladały , ale robię to nieczęsto , póżniej jak już nie mogę wytrzymać i zmywam je mleczkiem z kojącym rumiankiem ,to moje oczy są tak czerwone jakbym była po kacu conajmniej , więc trzeba coś z tym zrobić .Czekam na specjalistki
Zakładki