Belluś i tylko samej jajka? Z głodu bym chyba umarła
Hej Joasiu
Miłego dnia Ci życzę mimo tego co dziś za oknem
A co to za smutna mina? Wiem, że rozliczenia z przeszłością nie zawsze napawają optymistycznie, ale nie trać ducha
Pozdrawiam gorąco
hej!!
Czytając twoje zwierzenia czułam jakbym czytała o sobie. zawsze byłam pulchnym dzieckiem potem nastolatką a teraz grubą kobietą. nie pamiętam nawet kiedy ważyłam 70 kg mama często mi powtarzała abym tyle nie jadła bo będę później żałować ale ja byłam uparta i nie przyjmowałam tego do wiadomości a teraz żałuję pozdrawiam cie gorąco i trzymaj sie dietkowo w weekend
Witaj Ajoanno! Przyszlam odwiedzic Cie w Twoim kaciku i co widze? Rybka pachnie, inne smakowite wonnosci sie rozchodza (imbirek, mniam...)... Smacznie i dietetycznie, tak trzymac.
Czytajac Twoja historie czulam sie momentami jakbym czytala o sobie: grube, wiecznie glodne dziecko, dwa obiadki, ciagle podzeranie...
Wiem ze nie bedzie nam latwo, ale mozemy to zmienic! Moge sie zalozyc ze nikt na swiecie nie ma slabszej woli ode mnie a dzieki Bogu, jak na razie, udaje mi sie opanowywac moja ogromna milosc do slodyczy.
Uwazam ze dziewczyny na forum sa swietnymi motywatorkami i naprawde wspaniale sie razem odchudza. Nie wspominajac ze z kazdego grzeszku trzeba sie wyspowiadac... nie wiem jak kogo, ale mnie to bardzo powstrzymuje przed sieganiem po niedozwolone jadlo...
buttermilkowe wzloty i upadki - Część 1 - Grupy Wsparcia Dieta.pl tu bylam:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=60019
It's not why you're running, it's where you're going. It's not what you're dreaming, but what you're going to do.
It's not where you're born, it's where you belong. It's not how weak but what will make you strong.
Hi Ajoanna, tak tak same jajka.
Kurcze, przecież Ty startujesz z mniejszej wagi niż ja!!! Jeszcze przed świadomym odchudzaniem, jak waga mi pokazała 117, raz nawet 119, było z pewnością i więcej, ale choć bardzo było mi przykro, to nie postanowiłam dietkować, tylko postanowiłam więcej nie wchodzić na wagę. I tak robiłam przez pół roku, aż do dnia 28 czerwca 2005 roku, kiedy to wstałam i bez żadnych wieczornych, czy kilka dni wcześniej postanowień, po prostu zaczęłam się odchudzać. Weszłam do internetu i zaczęłam szukać jakieś grupy wsparcia, dopiero po kilku dniach tu trafiłam, i od tego czasu jestem tu, przyrosłam, wypuściłam korzenie i nie dam się samej sobie z tego forum wyrzucić. Wiesz, jak bardzo się bałam, że ulotnię się, jak sporo dziewczyn, które się tu przewinęły, na początku trwałam, aby nie zniknąć, potem, aby nie dać plamy przed dziewczynami, potem aby nie dać plamy przed sobą, a teraz jestem, bo wiem, że to jedyne słuszne postanowienie. :P
Jesteśmy już ostatni raz na tej drodze grubasów, możemy być tylko szczuplejsze!!! I dziękuję za Twoje wsparcie. :P
Trzymaj się Joasiu, Pozdrawiam cieplutko
Miłego weekendu
Cześć dziewczyny,
siedze w domku, szlag mnie trafia, facet na pomiar okien nie przyjechal a ja siedze i czekam .. i czekam.. i czekam.
Gdybym wiedziala, ze tak sie to skonczy bylabym juz daleko stad. Ale co tam, ja tak juz mam. Dlaczego ludzie nie wywiazuja sie ze swoich zobowiazan? Zawsze mnie to nurtowalo, chyba jestem nie z tej epoki!
Kryzys nadszedl wczesniej, niz sie spodziewalam
Az mi wstyd .. powiem uczciwie należą mi sie jakieś wymyślne tortury.
Ja jednak nie moge spedzac wieczorow w domu.
Dobrze ze juz nawet jakbym chciala jakis ciezki grzech popelnic to nic takiego nie ma.
Sam jogurt i warzywa. Na tym sie chyba nie da zgrzeszyc.
Ide poczytam Wasze wąteczki, może wstanę z kolan.
A do mnie facet miał przyjechać już z gotowymi pod wymiar mebelkami i drugi miesiąc już go nie ma. Nawet do niego nie dzwonię, bo co mam się denerwować.
O przepraszam Was Panie Ale w takich właśnie sprawach to nie odpuszczać Jak rozumiem facet będzie wymieniać te okna, w takim razie ja bym albo podziękowała albo zaproponowała, żeby spuścił z ceny montażu i samych okien.
A z meblami tak samo
Zakładki