Wątek: Odchudzona o 25 kg wracam na ostatnie okrążenie...

Ja też nalęże do osób o bardzo miękkim sercu ( mój tata powtarza, że jak ktoś ma miękkie serce to musi mieć twardą dupę ) Bardzo lubię pomagac innym. Tak poprostu bezinteresownie. Uwielbiam też dawać prezenty Niestety często ludzie wykorzystują moją naturę
Jakiś czas temu moja bliska przyjaciółka potrzebowała wsparcia, bo w jej życiu dużo się działo. Była przy niej wspierałam, pomagałam. Kiedy wreszcie wszystko jej się poukładało i była szczęśliwa - cieszyłam się jak dziecko ( mimo, że w moim życiu nie działo się najlepiej ) bo przecież ona była szczęśliwa. Niestety któregoś dnia przestała się odzywać. Tak poprostu. Nie odpisuje na smsy, maile, nie odbiera telefonu....Przestałam jej być potrzebna więc pozbyła się mnie. Bardzo to przeżyłam. Do dziś nie rozumiem dlaczego tak się zachowała.
Mimo to nie przestałam byc ufna...poprostu kocham ludzi...

Kasiu, mi się czesto zdarza, że ludzie wykorzystują moją naiwność, ale tak do końca nie chcę się zmieniać, trochę zdrowego egoizmu tzreba mieć, ale nadal ufam ludziom. Nie wszyscy sa przecież źli.
Cieszę się że twój synek jest już zdrowszy i że mógł iść do żłobka, a że nie chciał... wiadomo , ż e w domu najlepiej, moja Marta do przedszkola też nie chciała chodzić i wymyslała różne sposoby żeby w odmu zostać.

A święta uwielbiam, chociaż dla mnie trochę straciły na uroku odkąd są supermarkety i przez dwa miesiące ogląda się dekoracje i słucha kolęd, gdzieś uciekła ta atmosfera oczekiwania, tajemniczości.

cześć Kasiu!

ostatnio tez mam podobne doświadczenia,

jestem bardzo ufna, moze nawet ufność graniczy z naiwnością? Sama się zastanawiam,

wiele razy przekonałam się na swojej skórze, ze nie wszystko jest takie na jakie wyglada, w moim przypadku była to nawet strata sporej kwoty pieniędzy, ale cóz.....

Mam nadzieję, ze toksyczni ludzie przestana istnieć w moim najblizszym otoczeniu,

a asertywność staje sie koniecznością codziennego zycia.

Pozdrawiam Cie cieplutko.

Zamieszczone przez kasiakasz

Powiedzcie czy zdarza sie Wam ze ludzie wykorzystują Wasze dobre serca

no cóż
dziś w Uwadze na TVN był poruszony temat naciągania ludzi o dobrym sercu
przez oszustkę z Sosnowca

ja też jej pomogłam - niestety

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Kasiu u mnie jest tak jak u Izarki i Rewolucji!!!Chyba czasmi zbytnio ufam ludziom!!!!Niestety nie zawsze dobrze na tym wychodzę,ale nic na to nie poradzę!!Taka poprostu jestem!!!!!Łatwo się przywiązuję do ludzi i bardzo przejmuję się ich problemami!!!Każdemu chciałabym pomóc,ale kiedy ja potrzebuję pomocy....to najczęściej muszę sobie radzić sama

Kasiu, mnie też, pomimo całego zaufania do ludzi, zdarzało się kończyc przyjaźnie, z których i ja i ta druga osoba wyrosłyśmy. I moim zdaniem jest to OK, jeśli staramy się zakończyć je bez atmosfery czegoś złego i negatywnego, pamiętać to, co było w tych przyjaźniach dobre i w jaki sposób jesteśmy dzięki nimi lepszymi, mądrzejszymi, bogatszymi duchowo ludźmi

A czy ten list wysłany był jako polecony? Bo mam z poczty jakieś awizo na polecony, "R" przy jego nazwie wskazuje na to, że z Polski, ale równie dobrze może to być kolejna porcja tabletek antykoncepcyjnych od koleżanki. W każdym razie jutro pojade na pocztę to odebrać. A jeśli list nie był polecony, to jeszcze go nie ma.

Mocno ściskam i zostawiam kaktusiki tak moim zdaniem słodkie, ze porzucałabym sobie nimi jak piłeczkami

Kasiu, napisałam u Ciebie swój 2000. post na tym forum

Z tej okazji kwiatuszka w podziękowaniu dla przesympatycznej gospodyni wątku zostawiam

już środa jeszcze 1 dzień i 3 dni wolnego
SUPERRRRRRR
może umyję okna.... ale tylko może bo nie wiem czy mi sie bedzie chciało
Wczorajszy dzień standardowo - dietkowo, no moze troche za dużo pistacji zjadłam
Dwie godzinki ćwiczeń
Coś ostatnio mnie leń goni ale niestety nie mogę odpuścić

Triskell, Lunko, Izary, Agnimi, Julietto, Rewolucjo - napisałam u Was odnośnie Waszych wpisów

Przesyłam moc ciepłych , radosnych myśli wszystkim forumowiczkom

motto

...jeszcze zdążymy w sobie odnaleźć cel życia , cel dla którego się pojawiliśmy.... bo każdy z nas ma jakieś zadanie do wykonania, trzeba je odkryć....

Natchnęłaś mnie Kasiu tym myciem okien :P
Wyglądam na ulicę, a tam tak buro, ponuro...
Czytam Twój post - i nagle mnie olśniło!!! - jak umyję okna świat będzie piękniejszy,
humor mi się poprawi, bylebym tylko się nie rozchorowała

Pozdrawiam cieplutko i życzę miłego dnia!!!

Pozdrawiam Cię Kasiu serdecznie, moje okna też błagają o umycie, a ile kalorii się przy tym spali