Zapału szukam...nie widział ktoś??
Nie wiem czy to dlatego ,że skupiam się bardziej na innych sprawach, czy jak.Docierają do mnie sygnały że nie tędy droga , ale tkwię w jakimś hipnotycznym transie.Dni lecą a wagi nie ubywa.Zastanawiam się nad powtorzeniem kopenhaskiej , tylko nie wiem na ile moja psychika jest na to gotowa.Kolejna porażka też nie wroży dobrze.Chciałabym znow jeść zdrowo , nie sapać na schodach i moc nosić rzeczy , ktore mi się podobają.Nic mnie nie nauczyły błędy innych a swoich nie zauważałam.Zobaczymy-chcę sprobować .Zacząć od zmniejszenia żołądka a to mi się udało w D.K. , może i tym razem?Poradżcie coś bo ja sama nie myślę racjonalnie , a jedzenie znow zaczyna mną rządzić.Żle mi z tym!
Zakładki