Kasiu ! Nie obraziłam się, a wręcz odwrotnie...po Twoim wpisie głupio mi się zrobiło... i wydało mi się ,że myślisz ,że nic nie robie, nie szukam alternatywnych rozwiązań.Moj wpis służył raczej wytłumaczeniu się , bo niektorzy nie zdają sobie sprawy jak to jest w takiej sytuacji; a tylko dlatego ,że nigdy w takiej nie byli .Nie pisze tego z "fochem" tylko tak normalnie , częściowo wyjaśniając , bo całkiem to się tak nie da,trzeba coś takiego przejść.Ja tez nie rozpamiętuję takich sytuacjii ciężko mi też w kilku słowach np.opowiedzieć jakie jest moje dziecko i co je odrożnia od innych.Jestem osobą , ktora szanuje innych ludzi i nie obrażam się ani nikogo bez powodu.Nie oceniam też innych jeśli czegos nie wiedzą , bo sama jeszcze wielu rzeczy nie wiem i ciągle się uczę czegoś nowego o życiu.Poprostu tłumaczyłam się i tyle .A Ciebie bardzo lubię i napewno sie nie obraziłam.Z resztą ja się nie chcę i nie lubię obrażać , bo szkoda na takie bzdury życia; trzeba iść do przodu z podniesioną głową i uśmiechniętą buzią .
buziolec
Zakładki