-
No tak, tą piosenkę to ja też oczywiścier znam, tylko że ja to jestem taki dinozaur, że pamiętam ją jeszcze z lat osiemdziesiątych.
Masz rację, że często patrząc w lustro widzimy swoje mankamenty, a te ładniejsze rzeczy muszą uświadamiać nam inni, bo same ich nie zauważamy. A jeśli chodzi o kości obojczykowe, to mnie one trochę przerażają. Od kiedy schudłam i są one widoczne, czasem myślę sobie, jakie te kości są delikatne i jak łatwo byłoby je sobie złamać.
Diorshow można taniej upolować na eBay w tej takiej małej tubce (travel size). Ponieważ i tak mówią, że ze względu na bakterie tusze do rzęs powinno się zmieniać co 3 miesiące, taka wielkość tubki w zupełności mi wystarcza. Najczęściej zakładam sobie, że taki mały tusz kupię za $10 razem z wysyłką, więc jeśli wysyłka wynosi powiedzmy $3,50, to wpisuję maximum bid $6.50. Jeśli ktoś mnie przelicytuje, to znajduję kolejną aukcję i próbuję znowu. Ostatnio tym sposobem kupiłam za ok. $7, ale to już wyjątkowo mi się udało.
A łydki to ja też mam niekozaczkowe. Zauważyłam, że wszyscy ludzie w naszej grupie tańców ludowych mają tam spore mięśnie, więc to pewnie od tego.
Uściski Już za 10 dni spotkamy się w Warszawie
-
No i nie bedzie zmiany trackera, jest za to okres (uff na szczescie mnie ominie w mojej 18h podrozy). Licze, ze przed wyjazdem w czwartek juz sie jakos unormuje i waga bedzie wspolpracowac .
Bianca6 - mi to powinni sila odebrac wage i centymetr, bo ja waze i mierze sie nalogowo...
Plyty w USA sa tanie, na Amazon kupuje srednio po $9.99, wiec nie narzekam. Zreszta czesto jak mam ochote na piosenke, ktorej nie mam, to po prostu wchodze sobie na YouTube i ogladam teledysk. Na YouTube moglabym zreszta spedzac dnie i godziny, bo mozna tam znalezc rozne perelki - samo haslo Depeche Mode daje 4374 wynikow .
Mama mnie zobaczy po 6 tygodniach, czyli widziala mnie mniej wiecej 5 kg temu. Ostatnio przez telefon stwierdzila, ze wyjatkowo sie zawzielam tym razem, co akurat jest prawda.
Reszta rodziny nie widziala mnie 3.5 miesiace, licze, ze z tych krzesel pospadaja naprawde .
Martii - slyszalam wersje Dope, hmm... ciekawa jest . Zreszta jakos sporo moich ulubionych piosenek ma tez covery metalowe - np. Depeche Mode "Stripped" zostalo nagrane przez Rammstein (swoja droga, podobno Rammstein zaluje teraz teledyskui, ktory stanowia fragmenty "Olympii" Leni Riefenstahl), "Personal Jesus" przez Marylin Manson (ktory zrobil tez cover "Tainted Love" - ja bardzo lubie wersje Soft Cell), "Running Up That Hill" Kate Bush nagralo Within Temptation etc. Muzycznie sie u mnie cos zrobilo, ale nie da sie ukryc, ze muzyka jest duza czescia mnie samej .
Triskell - fajnie Cie zobaczyc znowu u mnie na watku . Tzn. wiem, ze duzo sie u Ciebie dzieje, i tym mi milej, ze znalazlas chwilke dla mnie.
Nie martw sie, nie jestes dinozaurem . Nawet Ci troszke zazdroszcze, pamietam, jak moje starsze kuzynki (o 5 i 7 lat) mi opowiadaly, ze w ich szkole w czasach Violatora wszyscy sluchali DM, u mnie w podstawowce zas sluchano Spice Girls . No nic, urodzilam sie jakies 10-15 lat za pozno, jakos to przezyje.
A co lydek, to jakbym miala tam miesnie, to byloby niezle, na razie raczej sam tluszcz.
-
A ja najbardziej chyba lubie Personal Jesus w wersji Aggressivy69. chyba nawet bardziej niż w wykonaniu Depeche'ów. I np Behind Blue Eyes The Who wole w wykonaniu Limp Bizkit. Generalnie jesli cos jest rockowym coverem zazwyczaj mi bardziej pasuje. Klasyka w brzmieniu, ktore preferuje Eh.. jestem dzieckiem mtv...
Moze jakies poduszki podloz pod te krzesla wczesniej?
-
'You Spin me Round' Heh, bardzo dobrze znam tą piosekę. Wokalista Dead or Alive był gwiazdą tutajszego Celebrity Big Brother i wówczas z mediach sobie przypomnieli o tym kawałku.. zwłaszcza w tej nowej wersji. Generalnie tak jak on wygląda na teledysku to podobnie (albo nieco gorzej) wygląda na codzień.. taka trzecia płeć. A co do samego utworu - to faktycznie.. jak siądzie w głowie to już koniec
A tak w ogóle to pozdrawiam
ja się zmierzę za jakiś czas.. zobaczymy czy przez ten szalony czas coś chociaż w obwodzie poszło
-
Ja się już nie ważę, bo i tak nie chudnę. A mam dziś tak kijowy nastrój, że już nie zaśmiecam wątku, tylko lecę dalejs łuchać Trójki. Muzyka jest ważna w moim życiu, ale tylko wtedy, kiedy jestem smutna. W innych wypadkach żyjemy obok siebie
-
No pogoń tę wagę ;]
Niech już przestanie tkwić w martwym punkcie ;]
Moją tez mozesz pogonić ;]
Pewnie cieszysz się na przyjazd do Polski
Pozdrawiam I wracaj , bo Cię z 5 str wyciągam
-
Jestem, jestem . Wiadomo, ostatni tydzien, wiec ostatnie prace domowe etc. Siedze wiec w zadaniach, niestety wszystko to liczy sie do ocen koncowych.
Martii - przyznam sie, ze nie znam wersji Aggressivy69, co prawda ten zespol mial byc supportem przed DM, jak bylam na koncercie na Sluzewcu w 2001 (w tym roku tez bylam na Legii ), ale w koncu bylo cos innego. Behind Blue Eyes tez lubie w wersji Limp Bizkit, podoba mi sie tez teledysk z Halle Berry. Ja jestem dzieckiem MTV przelomu lat 80 i 90, jak dotarlo do Polski. Mysle, ze obejdzie sie bez poduszek, tzn. niektorym nie zaszkodzi jak od czasu do czasu spadna z krzesla .
Halwaya - widzialam, jak wyglada Pete Burns, kolejna ofiara uzaleznienia od operacji plastycznych. A nowej wersji "Spin Me Round" nie cierpie przez ten podklad techno, ja lubie muzyke elektroniczna, a nie "umc umc umc" . U mnie w obwodach zmiany niewidoczne, a interesujacyh rejonach (nogi) zadne... Ale pocieszam sie, ze skoro chce zgubic jeszcze 17 kg, to skads te centymetry pospadaja.
Bianca - u mnie tempo chudniecia zawrotne nie jest, nic tylko to zaakceptowac i isc (a raczej stac) dalej . Dla mnie muzyka jest wazna, gdy jestem smutna, wesolo, zla, zmeczona, gdy ide na zajecia, lece samolotem czy sie ucze, czyli w kazdej sytuacji. Lubie miec taki wlasny swiat .
Chybaty - waga pogoniona, moze sie poslucha . Przyjazd juz mi sie dzisiaj snil, tzn. przysnilo mi sie, ze wpadlam w panike, bo zapomnialam spakowac moich ksiazek .
Pozdrawiam![/b]
-
Sacch, ja też się pocieszam, że 15 kilo to już na pewno choć w części się w tych moich nogach kryje i schudną uparciuchy
To Ty już w Polsce? Może tam mają w Polonii jakiś internet to mam nadzieję, że będziesz się odzywać, co? Nie zostawisz nas samych, samotnych, wyjących do księżyca?
Buziaki
-
Waga jakby pogoniona, bo dzis przesuwalam tracker ostatni raz przed wyjazdem, na 72.1 (przypominam wynik sprzed 2 tygodni: 73.4, czyli wychodzi srednia .65 kg na tydzien). Kolejny raz okazalo sie, ze warto przeczekac postoje wagowe . Zwaze sie w domu w niedziele na innej wadze, bo zakladam, ze przez 2 dni waga sie za bardzo nie zmieni.
W Polonii mam internet, wiec jak dotre jutro, to sie odezwe . Musimy tylko z bratem skonfigurowac router, bo zmienilismy providera na Neo w pazdzierniku, i rodzice kupili mi router wi-fi, zebym mogla sobie w calym mieszkaniu bezprzewodowo korzystac (kochani sa, bo wiedza, ze ja bez internetu zyc nie moge ). Bez forum tez zyc nie moge, komu sie inaczej wyspowiadam z nadprogramowych pierogow ?
Rozmawialam dzis z moja mama, ktora jest zrozpaczona, bo bidulka nie wiedziala co ma mi zrobic do jedzenia. Stwierdziala, ze nic nie jem (= nie jem nic, co je moja rodzina), wiec w koncu stanelo na jakis warzywach, fasolce i mango na deser .
Pozdrawiam!
P.S. Ciagle mam przed oczami wizje Bianki wyjacej do ksiezyca :0.
-
To miłego lotu
I wracaj jak najszybciej do nas Pewnie w domku nie bedziesz miała za wiele czasu Ale sprawozdanie musisz zdać ! Nie ma lekko
Dobra waga , spadła ;] Ciekawe czy moja też się ruszy
Zobaczymy koło 20 grudnia
Pozdrawiam
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki