-
Heh... rozumiem, ze Twoja Mama raczej nie wyleci z tekstem typu: "ide do sklepu. Kupic ci cos slodkiego?"
Gdyby mi tak 0,65 spadlo bylabym hmm.... zadowolona. Ciekawe jak to bedzie.
Najgorsze w wazeniu na roznych wagach jest to, ze sa roznie wyskalowane... Mam pewne podejrzenia co do swojej, ze troche zaniza wyniki , ale wole nie ryzykowac wlazeniem na inna i zalamaniem tuz przed swietami
I mango.. mmm
-
Hej dziewczeta!
Jestem w domu, siedze sobie na nowym lozeczku i mam wreszcie czas na forum, bo rodzina poszla spac. Ja oczywiscie padlam juz przed 16, po 26 h bez zmruzenia oka, i w efekcie zaspalam na "Fakty" - obudzilam sie troche po 19. Kilka dni potrzebuje na przestawienie sie na nowy czas, ale to akurat mi nie przeszkadza, bo jestem sowa, i spanie od 4 rano do 13 najbardziej mi odpowiada .
Reakcja rodziny wyglada tak: brat i ojciec zauwazyli, ze schudlam, ale widza, ze jeszcze mam nadmiar kilogramow. Oczywiscie mama chce mnie wyslac do lekarza i powstrzymac przed dalszym odchudzaniem . Najbardziej mi sie podobalo jej stwierdzenie, ze moje oczy sa takie zmeczone i opuchniete od odchudzania, taa, 26 h bez snu nie ma z tym nic wspolnego . Kochana jest, ale troszke przesadza: na moje slowa, ze chcialabym wazyc 60 kg, spytala: "To Ty wazysz wiecej niz 60 kg?" LOL. Czekoladki nie proponowala, bezskutecznie za to namawiala mnie na sledzie. Na szczescie zrobila tez zapas produktow, ktore jem, wiec bedzie ok - na kolacje byly kanapki z chlebem Fitness, avocado (wiem, tluszcze i wegle razem, ale czasem chyba mozna ), salata, rzodkiewka i pomidorem, pycha . Na sniadanie jutro mam platki, na obiad ma byc cos z ciecierzycy etc. Mama jest w szoku, jak ja studiuje etykietki od wszystkiego, zielona herbata w kartonie jest be, bo zawiera cukier, aspartam i acesulfam K, herbatka La Karnita niedobra, bo zawiera senes (nie chce rozleniwiac jelit) etc. Wiem, ze zachowanie mam nieco obsesyjne, ale jak juz cos robie, to chce to robic dobrze.
Mialam duzo czasu na przesiadke w Amsterdamie i w zwiazku z tym udalam sie na zakupy do duty free, co skonczylo sie perfumami dla mamy (Armani Code, IMHO sa boskie), likierem Mozart dla taty i wielka Toblerone dla brata (chudy jest ). W samolocie zas ogladalam "Miami Vice" i sie zakochalam w Colinie Farrelu .
Waga w domu wieczorem pokazuje 71 kg o_O. Raczej nie zgubilam kilograma gdzies nad Atlantykiem, wiec troche zaniza, ale nie jest to jakas ekstremalna roznica. Mierzylam spodnie z okolic matury (rozmiar 3, brakuje jakis 2-3 centymentrow w biodrach, na udach sa opiete, ale wchodza, wiec je zabiore do USA w nadziei, ze bede w koncu nosic .
Pozdrawiam!
-
No Saccharine, fajnie, że już jesteś w Polsce. A ten brakujący kilogram to zawsze mógł się w podróży zgubić Eh, bardzo Ci zazdroszczę świąt z najbliższymi. Baw się dobrze! Jakie masz plany na sylwestra?
Ja nie chciałam jechać do Polski dopóki nie będzie widocznych rezultatów mojego odchudzania..chciałam, aby wszyscy się zdziwili ale niestety.. złamałam się i planuję styczniowo-weekendowy wyskok do kraju.. najwyżej zaskoczę ich następnym razem
Podziwiam Ciebie jeszcze, bo ja nie wytrzymałabym tak długiej podróży samolotem. Nie lubię latać i zawsze niepewnie się czuję jak już jestem w powietrzu.. tak więc zawsze 2 godziny lotu pomiędzy Polską a Anglią siedzę jak na szpilkach
-
No czeeeść Spodnie 38 Raaany, szalejesz dziewczyno! Rzeczywiście mogłaś zgubić kilogram nad wodą. W końcu tyle się slyszy o zgubionych bagażach, żeby Ci go tylko nie odesłali Fajne te reakcje rodziny, najbarziej mi się mama podobała
-
ooo 38
Ja ostatnio weszłam w 36 w orseyu chyba ktoś metki poprzeklejał
Bo mi się wierzyć w to nie chcę ;P
Widze ,ze ładnie opierasz się pokusie
A co do wagi to jest tak , ze nasi bliscy dają nam zazwyczaj mniej kg niż jest w rzeczywistości ;] Tzn ja tak z moimi miałam . Zawsze dawali mi 10 kg mniej ;] I teraz też sie dziwią , ze ja przy wadze 64 kg noszę rozmiar 38 a czasami nawet 36 ;]
Pozdrawiam i odpoczywaj w domku
-
SACCHARINE1/3ZA MNĄ
W te piękne Święta niech każdy pamięta
z głębi serca płynące życzenia:
zdróweczka, marzeń spełnienia, iskierek radości
i dużo miłości, życzy...KUSY
-
Heloł,
Halwaya - na Sylwestra jade ze znajomymi do Gdanska, wlasciwie to z przyjaciolka i jej znajomymi ze studiow, ktorych wiekszosc znam bardziej wirtualnie niz realnie, ale mam nadzieje sie dobrze bawic . A co wyjazdu do Polski, to taki weekend na pewno dobrze Ci zrobi, a rodzine zaskoczysz za kilka miesiecy na 100%! Podroz samolotem, nie byla zla - 5.5 h do Amsterdamu, potem 4 h czekania na przesiadke i 2 h do Warszawy, w porownaniu z lotem ponad 20h np. do Australii. W samolocie czytam/ogladam filmy/slucham muzyki i jakos czas leci.
Bianca - ja w 38 wchodze na tej zasadzie, na jakiej Ty weszlas w sukienke w rozmiarze s . Nie dam rady sie zapiac i ogolnie wygladam jak baleronik - 5 kg w dol i powinno byc w porzadku, wiec mam kolejny cel . A Twoj komentarz mi przypomnial tekst z "Misia": "Każdy kilogram obywatela z wyższym wykształceniem szczególnym dobrem narodu" LOL, dobrze, ze mi nie kazali placic za te zgubione kilogramy . Mama juz pogodzona z odchudzaniem, tylko pilnuje, czy na pewno jem .
Chybaty - gratuluje 36! Podobno mam szczescie wygladac na mniej niz waze, no ale na 60 kg to nie wygladam na pewno, co nie znaczy, ze nie jest milo cos takiego uslyszec . Dzis wychodzimy z rodzicami, ja na obcasach i w plaszczu przewiazanym paskiem w talii, mama: "Wygladasz jak modelka", Ja: "Taa, chyba z magazynu dla puszystych" o_O.
Kusy - dziekuje bardzo za zyczenia, zycze Tobie i wszystkim na forum wspanialych swiat! Cos sie ostatnio malo widzialam, wiec ciesze sie, ze jestes znowu z nami. [/b]
-
Sacharynko, ja tylko szybciutko - wszystko wskazuje na to, ze spotkania z KP nie ma (gdyby jednak było, to będę pisać tu do Ciebie wieczorem - kilka osób ma mój numer i moga jeszcze dziś zadzwonić), widzimy się więc jutro o 18.00 u Emkr.
-
A! Takie porównanie rozumiem Fajnie jest się odchudzać do czegoś. Ja mam kontrolną bluzkę, niestety spodni już nie
Już sobie wyobrażam Twoją mamę jak nagle wyskakuje zza rogu żeby Cię zaskoczyć przy wyrzucaniu jedzenia do kosza. To ta moja teoria spiskowa
No to miłego dnia
-
Saccharine: 1/3 za mna :)
Ahoj
Niestety nie mam czasu , ale w miare moich możliwości was ślędzę .
U mnie zapanowała choroba , córka, mąż , mama i tata .
Także latam między moim domem a mamy .
Ale po woli się normuje .
Pa...pa...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki