Wątek: Saccharine wychodzi z dołka

Przed wszystkim gratuluje konca sesji Ja zaczynam dopiero w poniedzialek, ale i tak najgorsze dwa tygodnie zaliczen mam juz za soba, wiec jest ok. A na sesje tylko 1 egzamin mi zostal
Zdjęcia powalające. Ja teraz wygladam mniej wiecej tak, jak Ty przed. Motywujace
I moja mama tez nie wie ile waze... Sie moze dowie za jakis czas.
coz... to pozdrawiam i milego wypoczywania

Przyszlam sie troche naladowac, bo u mnie dieta to jakas sciema jest ostatnio. Oscyluje sobie wokol tych 69 kg, ale na razie nie zanosi sie, zebym ruszyla w dol. Chyba potrzebuje takiej przerwy, ale oczywiscie nie zamierzam przytyc, co to, to nie. Tym bardziej, ze kupilam sobie wczoraj mase ciuchow w rozmiarze M i 38 (poza spodniami - te w rozmiarze 40) i zamierzam w nie sie ciagle miescic .

Dziekuje wszystkim za bardzo mile slowa! Naprawde sie swietnie poczulam .

Agggniecha - fajnie, ze u mnie bywasz. Ja tej roznicy nie widze az tak bardzo, wiec takie slowa sa mi bardzo potrzebne.

Kuba - mam nadzieje, ze zeby pozbierane i nie bedziesz dziewczyn usmiechem straszyl . Pierwszy raz do mnie wpadles i od razu uciekles, az taka okropna jestem ?

Chybaty - ja tez uwielbiam fotki przed i po, Twoje ogladalam setki razy i zawsze to byla dla mnie ogromna motywacja. Mam nadzieje, ze za jakies pol roku bede mogla wkleic jeszcze lepsze fotki.

Cauchy - bycie wysuszonym wieszakiem mi nie grozi, bo ja mam raczej mocna budowe ciala, szerokie biodra etc. Chcialabym po prostu zgubic kilka cm tu i owdzie (szczegolnie na udach), juz nawet o wage nie chodzi. Zapisalam sie na pilates o 7 lutego, wczoraj kupilam sobie spodnie (napisane na nich, ze sa do jogi, wiec pewnie sie nadaja) i mam nadzieje, ze pilates mi troche pomoze. Wiem, ze na wyszczuplenie nog niezbedne sa cwiczenia, ale teraz tak zimno jest (ok. -10), ze z domu nie wychodze i na silownie ochoty brak. Moze na wiosne sie zmobilizuje .

Martii - bede trzymac kciuki za Twoja sesje! Ja bardzo dlugo wygladalam jak baleronik, i bylo mi z tym nawet dobrze, ba, myslalam, ze nie jest tak zle . Moja mama mysli, ze ja waze 60 kg, wiec trzymam ja dalej w niewiedzy .

Kilka dni temu zaszalalam i kupilam sobie w internecie (na stronie strawberrynet.com) troche kosmetykow - zele Galenic Elancyl, jeden antycelluitowy, drugi do biustu i mascare Dior, o ktorej juz tu byla dyskusja. Czekam teraz na przesylke . Uwielbiam sobie robic takie przyjemnosci - kosmetyki, ubrania etc.

Oooo co ja widze
Ciuszki w rozmiarze 38
Brawo ;P Też teraz odpoczywam od diety , staram się nie przekraczac 1500 kalorii , a po sesji ( jeszcze 3 examy) wracam na 1000 ;] Tzn takie mam założenie , co z tego wyjdzie zobaczymy ;]

PS mogę Cię do znajomych na lastfm dodać ?

Pozdrawiam

Rozmiar 38??????? ach...marzenie...ale marzenia są po to,by dążyć do ich spełnienia he he

Przesyłam wieczorne Anioły !

Hej hej.



Uuuh, no to ja nadal trzymam wartę, żebyś przypadkiem nie zgubiła tej szóstki i mieściła się w te nowe ciuszki rozmiar 38 (uh.. ja się pewnie będę w takie mieściła za pół roku ).

Gratuluję za to zapisania się na Pilates, na pewno coś się ruszy, poza tym to dodaje motywacji i siły do odchudzania, więc będzie dopsz a co do nóżek - moim zmartwieniem też (m.in..) są uda, no i obstaję przy rowerku! Przez jeden tydzień codziennego jeżdżenia i dietowania ubyły mi 2cm w obwodzie. Więc chyba się da coś z tym zrobić.

No.. to trzymaj się dzielnie tej szóstki.

Buziaki,
C.

Kuba - mam nadzieje, ze zeby pozbierane i nie bedziesz dziewczyn usmiechem straszyl . Pierwszy raz do mnie wpadles i od razu uciekles, az taka okropna jestem

Nigdzie nie uciekłem o :P Jestem jestem i podejrzewam, że trochę tu zabawię Oczywiście o ile pozwolisz

Zamieszczone przez saccharine

Ja tej roznicy nie widze az tak bardzo

No co Ty, naprawdę? Różnica jest wielka! A porównanie tych zdjęć, na których masz tą samą koszulkę zwłaszcza.

Olbrzymi kawał dobrej roboty odwaliłaś i też, obok Cauchy, dołączam do dietowej policji, która nie pozwoli Ci tego zmarnować.

Ciekawa będe po tym 5 lutego Twojej opinii na temat pilates. To jest akurat jedna forma ćwiczeń, której nigdy jeszcze nie spróbowałam.

Uściski

Uhh... jeszcze 5 dni w sumie stresu (o ile zdam) i koniec. Nie moge sie doczekac.
I chyba zaczne jezdzic na rowerku...

Uściski, Sacharynko, i daj nam znać, co u Ciebie.

PRZESYłAM LEśNE POZDROWIENIA!!!