Kurczaczku ~ U mnie wczoraj ogrzewanie wlaczyli, a dzis sie zrobilo cieplutko. Kaprysna ta pogoda w tym roku, dobrze, ze w koncu nie pada!
Ajaka, Kath~ Dziekuje bardzo za wsparcie.
Milego wieczoru wszystkim zycze, a tym w USA popludnia.
Kurczaczku ~ U mnie wczoraj ogrzewanie wlaczyli, a dzis sie zrobilo cieplutko. Kaprysna ta pogoda w tym roku, dobrze, ze w koncu nie pada!
Ajaka, Kath~ Dziekuje bardzo za wsparcie.
Milego wieczoru wszystkim zycze, a tym w USA popludnia.
az zem sparwdzila o tym pasie... ja cie straszylam pasem...nie przypominam sobie...hmmm.. choc moglo to byc w dniach gagusinowego -malowybrednego-humoru ktory czasem mnie sie zdarza...
pe es.. sznurek to podstawa!! jakmozna nie miec w akademiku sznurka.. to mi sie w glowie nie miesci.. wystarczyla by dobra nitka
![]()
![]()
wazne ze sobie poradzilas....
//buziol
No tak, Gagaa Cię chciała sznurkiem bić, to moim zdaniem jeszcze gorzej, niż pasem![]()
A jeśli chodzi o avatarek, ja chyba jednak wolę Songs of Faith and Devotion, choć zgadzam się, że nie ma tak efektownej okładki, jak Violator
Ściskam i dobrej nocy życzę![]()
Miłego dietkownia Saccharine!!!!!
ps.czyż jesienne barwy nie są piękne![]()
![]()
![]()
![]()
Gago, z tym pasem to bylo raczej tak ogolnie, a nie w nawiazaniu do Twojego postuZamieszczone przez gagaa_
. Bo jakos mnie tak na razie wszyscy wychwalaja, wiec mysle, ze kiedys przyjdzie tez moment (oby nigdy
), ze niezle narozrabiam i mam nadzieje, ze znajdzie sie ktos, kto mnie przywroci do porzadku.
Triskell~ SoFaD jest tez moja ulubiona plyta DM, mam tez koncertowe DVD "Devotional" z Devotional Tour 1993-4, ktore jest po prostu niesamowite! "Violator" rzeczywiscie w avatarku, bo bardziej charakterystyczny jest. A dzis Amazon wyslal mi nowy album, czyli "Playing The Angel", powiem szczerze, ze mam na niego duzy apetyt.
Luna~ Dziekuje za barwy jesieni. U mnie jeszcze zielono, pogoda raczej wczesnowrzesniowa sie zrobila.
Pod wzgledem odchudzania dzis bylo raczej w normie, tylko nie podoba mi sie, ze ni stad ni zowad zaczal mnie nachodzic glod, glownie popoludniu odczuwam ssanie w zoladku i lekki bol glowy, oczywiscie mija, jak sie najem. W zwiazku z czym dzis zjadlam wiecej niz zwykle (chociaz normalnie jem praktycznie pelne 3 posilki, w ogole mysle, ze tez za duzo). Wiadomo, ze duzo spalam, ale sie troche martwie, ze przez same cwiczenia to mi masy raczej przybedzie, dlatego musze jakas diete trzymac.
Zobacze, co bedzie jutro, i co na wadze i w obwodach w poniedzialek, i wtedy zdecyduje, czy niie musze jakos zmodyfikowac odzywiania. Chociaz waga oczywiscie skacze przy codziennym wazeniu, ale juz sie do tego przyzyczailam i nie placze.
Pozdrowienia wieczorne/poranne![]()
Miłego dnia![]()
![]()
![]()
Sacharinko, waga zawsze skacze przy codziennym ważeniu, ale ja też nie mogę się oprzeć , Kiedyś zawsze ranna waga była mniejsza teraz wieczorem zawsze mam mniej choć odrobinę. Może to przez intensywne życie, nie wiem
Najważniejsze że spada
Całuję miłego dnia
Ja już przestałam walczyć z codziennym ważeniem i ze stoickim spokojem przyjmuję skoki wagi, ważne że w rezultacie powilutku ale spada
Saccharine kiedyś ważyłam się raz w tygodniu ...z musu,bo córka wagę schowała i wyjmowała tylko w poniedziałki![]()
Teraz waga sobie grzecznie stoi i kusi,zeby wchodzić na nią codziennie.I chociaż wiem,że to nie ma sensu,to...nie mogę jej się oprzeć
![]()
![]()
![]()
![]()
Ja też, ja też!!! Też należę do nałogowo ważących się. Jak to już wielokrotnie pisałam - jeden nałóg (jedzenie słodyczy) zastąpiłam drugim (ważenie się za często) i uważam, że w porównaniu z tym pierwszym, ten drugi jest na tyle nieszkodliwy, że nie ma sensu z nim walczyć. A poza tym czuję, że daje mi to większą kontrolę nad tym, jak zachowuje się moje ciało, jak reaguje na różne czynniki
Ściskam Cię i życzę miłego wieczoru![]()
Zakładki