-
Czesć Łobuzie!
Zakładam, że wyjechałaś gdzieś na długi weekend rozkoszować się chwilą wolnego dlatego Cię tu nie ma.
Jak tylko się pojawisz napisz natychmiast jak tam u Ciebie, jak Ci idzie.
Buziaki
-
jejku cicia... ja wróciłam a Ty uciekłaś...
stęskniłam się u za wszystkimi i wróciłam...
i walczę od początku bo dużo zaprzepaściłam
napiskaj co u Ciebie!!
-
hellooooo slicznotki )))
jestem! Teoretycznie powinnam sie teraz uczyc do egzaminu ( poprawki ) ale siedze nad tym juz od 14 i mam dosc wiec chwila przerwy z Wami!
Dieta jak to dieta. Juz mnie nie ekscytuje . Przeszlam nad nia chyba juz zupelnie do porzedku dziennego bo juz sie nie "podniecam" tym,ze sie odchudzam. Dobre to bo robie swoje bez zbednego myslenia, opowiadania, zachwycania sie itp. Weekend dlugi minal pod znakiem karkowki. Jasli karkowke z grila mozna uznac za dietetyczne jedzenie to jadlam TYLKO dietetyczne rzeczy hyyyyy . Troche sie wloczylismy towarzysko no i sie jadlo i pilo.Waga oczywiscie zareagowala na to natychmiast. Przed weekendem majowym bylo juz 79 rowniutkie, teraz 80 pelne. Nic to.. jak juz wiem z doswiadczenia te zarobione kg szybko mi spadaja po powrocie do warzywek. Suwaczka nie zmieniam bo mam nadzieje jutro miec znow 7. A co.. trzeba byc optymistka jak sie tak kocha karkoweczke ! hyy
Tesciowa tak srednio. Osiagnelismy w zasadzie stan stabilny. Wiadomo,ze jest chora, zaczela leczenie i teraz trzeba przyzwyczaic sie do tego stanu rzeczy i wpisac w grafik czas poswiecony jej. A czasu maaaaallooo... ostatnio jedyna rzecza, ktora mnie odpreza jest scrapowanie. Kto zna digital scrapbooking wie jak to wciaga. Kto nie zna a ma czas polecaaaaam goraco! Kto nie ma czasu niech nawet nei sprawdza co to jest bo jak sie wciagnie to mogila! No wiec siedze i scrapuje w chwilach wolnych celem zachowania radosci i podogy ducha w ten stresujacy czas. Oprocz tesciowej dopadla mnie szkola. Mam potworne zaleglosci na uniwerku i wpadam w histerie na sama mysl o szkole Jutro egzamin poprawkowy a potem pewnie boje z dziekanatem i tlumaczenie czemu nie rozliczylam jeszcze indeksu... bleeeeee... jak ja nie cierpie takich przyziemych spraw ...grrrrrrrrrr
Prosze za mnei trzymac jutro kciuki! I dzisiaj tez zeby mi sie zachcialo wreszcie porzadnie pouczyc.
Dobry njus jest taki,ze cwicze! I osemki i steperek! ROwer niestety stoi tak jak stal na klatce... Luby obiecal,ze jutro pojezdzimy... no zobaczymy. Sama sie nie rusze bo sie boje... nie smiac sie. Boje sie jezdzic po ulicach gdzie jezdza samochody. Jako kierowca wiem jakie to niebezpieczne. Jak sie popatrzy na swirow za kolkiem to rower mnie przeraza Zatem jutro mam nadzieje pod czujnym okiem meza wybierzemy sie przez las kabacki do powsina pograc w ping ponga.
oo i tyle...
ah! i jeszcze podczas dlugiego weekendu widzialam sie z paroma osobami dawno niewidzianymi, troche rodziny, torche znajomych i hyyyyy zauwazyli,ze schudlam hyyyy. Bardzo to mile! Na szczescie komentarze "ale schudlas" dzialaja na mnie rozweselajaco. No bylam niezaprzeczalnie gruba a teraz bede zaraz chuda i milo,ze widac efekty.
i tym optymistycznym akcentem zegnam sie wracajac do dysonansow poznawczych i osobowosci makiawelicznych ( a studiuje bankowosc , niezle przedmioty nie? hyyyy)
Asku! Nic nie zaprzepascilac. Widocznie potrzebowalas odspanac. Jak jestes z powrotem to znaczy,ze dobrze CI idzie! Dietowiczki gora!
Alisia )) sama jestes lobuz malo nistety mobilna bylam , zarlam na miejscu hyyyy. A Ty sie nie opychalas i ma 77!!! Strus pedziwiatr!
Silanku! Po mnie to moze byc uman kurzu a nie smuzka hyyyyy Zaden syn martotrawny ani corka marnotrawna ani w ogole zadna zadne marnosciw Twoim przypadku nei wchodza w rachube! Czasem trzeba zjesc cos ociekajacego tluszczem i odpuscic na chwile. Taka jest moja radosna koncepcja odchudzania i tego sie bede trzymac. Obiema recoma!! o!
Hyyyy Pyz mow mi tak! Kryszynka hyy
Balbi sciski !!!!!!!!!!!!!
Cauchy!!!! Widzialam suwak!!!! oja oja!!! ale ale!!!! Cudnosci!!!! alez te cyferki ciesza nie?
sciskam raz jeszce wszystkie spolodchudzaczki razem i kazda z osobna!!!!
-
Współczuję braku czasu - sama wiem jakie to stresujące nie mieć chwili dla siebie...
Odrabiaj zaległości... ja stojęprawie w miejscu (-1 z groszkiem w ciągu miesiąca kwietnia) więc łatwo mnie dogonisz...
-
To ja sie tak pierwsza niedzielnie wpisze..
tak, tak, jest 6 rano a ja juz godzine nie spie.. pewnie dlaego, ze mozna dzis dlugo pospac.. jak musze wstac rano to masakra a dzis heh z ptaszkami..
albo moze to dlatego ze mnie suszylo strasznie po wczorajszym winkowaniu..
w kazdym razie przyszlam za Ciebie kciuki potrzymac..jesli pogoda u Cie taka jak u mnie to wiem, ze z nauka moze byc kiepsko- za to na rower jak najbardziej.. my dzisiaj w koncy jedziemy do tego niebieskiego lasu, co wam go u siebie pokazywalam..
fajnie slyszec 'ale schudlas'..tez to ostatnio przerabialam..tak sie czlowiekowi lepiej robi..
studia.. brrr... to juz na szczescie za mna i nie zazdroszcze.. pierwsze studia wspominam super mimo, ze bylo ciezko (politechnika). mialam fajnych ludzi, ciekawe zajecia (jak spawanie np )
potem polazlam na ekonomie, coby miec cos pozytecznego w papierach i ech, lepiej nie mowic.. nuda, nuda, buractwo, wszedzie łaskę robili, wykladowcy i dziekana i nuda straszna.. klepanie regulek.. fuj, nigdy wiecej..
oki.. juz nie truje i zmykam poskrobac refleksje o dniu wczorajszym u mnie.. fajny byl..
buziaki Cicia- miłego rowerkowania!
-
ups, dwa razy sie wyslalo.. to pewnie dlatego, ze nikt o tej porze nie pisze, to chociaz niech moje posty beda dwa
anyway- buziaki
-
Hej Cicia, cieszę się, że się znalazłaś
Ależ o to w tym wszystkim chodzi - żeby dietą specjalnie się nie podniecać, robić swoje i czekać aż efekty przyjdą same 80 to też ładny wynik, ale jak się już miało 79 na zegarku, to się perspektywa zmienia - Cicia, jazda do przodu
Cieszę się, że Twoje sprawy powoli zaczynają się układać. Mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu będziesz zaglądała częściej.
Ściskam!
-
a ja usłyszałam w święta, że znów przytyłam... ... ciocia powiedziała, że znów mi dupsko urosło... wrrrrr.... a jak powiedziałam, że jednak troszke schudłam to mi odpowiedzieli że kiedyś byłam chudsza... no cóż.. kocham święta i tą życzliwość pałającą od wszystkich!!!
ech...
co do szkoły to ja na razie nie narzekam...
niedługo zacznie sie sesja... to wtedy będę włosy z głowy rwać.. dobrze, że zadbałam przez ostatnie dwa miesiące o ich stan... to chociaż będę miała co rwać
a ja nie wiem co to jest ten scrapbooking ...
dietką ja się znów zachwycam... bo przecież dawno nie dietkowałam i znowu to dla mnie nowość..
o... i tym kilogramkiem nie przejmój się Cicia... szybko przyszedł i szybko sobie pójdzie...
no i wszystkiego najlepszego na uniwerku Ci życzę!
buziaki
-
Grilll o tak też ostatnio sobie pozwoliłam :>
W ogóle kopa w tyłek poproszę bo sobie ciągle pozwalam
No aleeeee lepiej chudnąc wolniej i weselej niż męczyć się
Z resztą u mnie z dietą tak jak u Ciebie , stała się codziennością Nawet już tego jak diety nie traktuje Gdyby nie liczenie kalorii to pewnie w ogóle bym o tym zapomniała
Pozdrawiam babeczko
-
Bede zgrabna !!! Oraz chwale sie dzis :)
a scrapbooking to jest takie cos jak nizej.Prezentuje moje dzielo wczorajszo-dzisiejsze. Bierzemy zdjecie i robimy cala ta kolorowa otoczke. UWIELBIAM!!!
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
probowalam to wkleic jako obrazek na forum ale nie daje sie... nie rozumiem czemu...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki