-
teraz masz 8 z przodu... niedługo będzie 7... a później 6...
napewno Ci się uda dojśc do celu
małe grzeszki każdemu się zdażają... ale przeciez jak od czasu do czasu zjemy coś zakazanego to nic złego sie nie stanie.. tylko jak nie będziemy z tym przesadzać
trzymam kciuki za Ciebie!
pozdrawiam
-
dzieki Asiulku
Trzymam kciuki!!! Ladnie zaczelas!
I jakie ladne to o czasie... lepiej zeby uplywal na diecie wtedy nawet jesli bede dlugo czekac to sie doczekam.
Czemu tyle jest przeciwniczek coli light? Ja nie widze alternatywy Woda staje mi w gardle , wiem,ze powinnam ale nei potrafie. Musi miec babelki i smak. Koniem nie jestem!!! herbatki a i owszem ale ile mozna herbaty wypic? Czy oprocz aspartanu i innych chemikaliow nie powinno sie jej pic? Czy jesli wezmiemy pod uwage , ze z tych wszystkich smieci , ktore jadlam wczesniej niewiele ich zostalo lub nic a cole zwykla zastapila cola light to czy mozna uznac,ze i tak jestem na plusie z ograniczaniem chemicznych obrzydlistw??? Potrzebuje rozgrzeszenia!!!
-
ja cole light mogłabym pić w nieskończoność, ale zrobiłam sie ostatnio za bardzo oszczędna (aż mi wstyd) i ze względu na jej cenę ostatnio sie od niej odzwyczajam...
za to lubię (jak mało kto) herbatke mietową i mogłabym bić ją litrami.. ech... i tak też robię..
no i pu-erh piję.. ale z wielkim bólem
-
ale mam dzis wene do pisania! Poki co zjedzone 225 kcal a jest 15:30 ... na obiadek bedzie zatem tortilka . A tu przepis. Chcialam wrzucic w przepisy ale niestety cos sie nei powiodlo
3/4; szklanki mleka 0,5% - 66 kcal
lyzeczka soli
2 lyzeczki oleju 120 kcal
wymieszac razem, lekko podgrzac.
2 szklanki maki 1280 kcal
1 i 1/2 lyzeczki proszku do pieczenia
wymieszac, zalac mlekiem z dodatkami i zagniesc ciasto. Przykryc i schowac na 15 minut do lodowki. Po wyjeciu podzielic na 7-8 kulek i kuleczkom dac odpoczac tez kolo 20 minut.
1466kcal z czego jedna tortilka 180 ( 8 porcji )
Rozwalkowac ( jak ktos nie ma walka jak ja bo nie pichci nalogowo polecam butelke wina ) cieniutenko i na sucha GORACA patelnie. Smazymy kolo 30 sekund z kazdej strony. Nie za dlugo bo sie nie zloza.
Na patelnie wrzucam piers kurczaka pociachana w kawalki i smazymy bez tluszczu, z sola i pieprzem i czym tam chcemy. 2 piersi kurczacze licze za 500 kcal , rodzinie mozna zrobic pysznego schabowego w panierce i pokroic go. Okolo 62 kcal na tortilke w przypadku kurczaka.
Ciachamy :
2 pomidorki 70 kcal
ogorek 50 kcal
salata 10 kcal
papryki pol 30 kcal
wszelkie inne dobra zielone dorzucamy
160 kcal razem / 20 kcal na 1 tortilke
mozemy zrobic sos czosnkowy :
1/3 fety light 162 kcal
2 kiszone ogorki trzemy na malych oczka w fete
2 zabki czosnku trzemy na malych oczka w fete
dolewamy troche mleka zeby bylo mniej geste i miksujemy az bedzie mialo konsystencje sosiku.
Na jedna tortilke kolo 20-25 kcal
Tortile smarujemy sosikiem czosnkowym, sypiemy warzywka , kilka kawalkow kurczaczka i zawijamy spod a potem boki zeby sie nie sypalo i wcianamy!!!!
Czyli jednak tortilka z sosikiem, kurczaczkiem i warzywkiami = 287 kcal. Jedna mozna sie najesc do syta wystarczy napchac warzywek do oporu J
Duzo zachodu ale jest pyszne, nie smakuje jak dietetyczne jedzenie, cala rodzina moze to zjesc nie krzywiac sie i mamy namiastke fastfooda w zdrowym wykonaniu ! SMACZNEGO !!!
P.S.Kalorie sa na oko policzone. Nie mam wagi ale mniej wiecej tyle to ma. J
-
hej, przyszlam do mojej pierwszej pocieszycielki
co prawda nie po linku (nie dziala-uciety) ale prosto ze strony..
mysle, ze zastosuje sie do Twojej rady- dieta 1000 kcal..
tylko calkowicie mi brak optymizmu- chcialabym tak jak ty krzyknac 'bede zgrabna'..
eh.. jak na razie chce mi sie krzyczec, ze nie moge na siebie patrzec..
-
przepisik brzmi smakowicie.. jest zupełnie w moim guście..
ale leniuszek ze mnie
no... ale przepis skopiowałam i zachowałam
ps kcal dzisiaj ładnie ograniczyłaś, więc jakaś przyjemność się w końcu od życia należy
-
Leniuchu!!!! )))
ale faktycznie.. roboty duzo.. ale za to pychotka. czy ktos tak ma jak ja, ze jak postoji przy garach to mu sie chce mniej jesc? Tak jakby mi sie oczy najadaly... Moze szefem kuchni zostane
A wczoraj byl maly dramat . Comiesieczne przyjemnosci zwiazane z @ i szlag mnie trafial wieczorem. Meza kochanego chcialam zakatrupic bo ... bo krzywo siedzial, nieladna koszulke mial na sobie, zloscil sie , ze go zle obcielam! Biedny ten moj mezczyzna. tak mi wstyd ale on na szczescie wie,ze czasem przy @ wychodzi ze mnie bestia. Dzis rano na szczescie kocha mnie nadal .
A wczoraj jadlam pysznosci! Poniewaz w dzien bylo malo kalorii na obiad zjadlam ich ciut wiecej niz przepisowe 300. Ide policzyc ile to bylo i jesli niebylo makabrycznie duzo to wpisze przepisik bo PYSZNY !
i ten link zmienie tak jak Silanek radzi!
-
Makabrycznie dietetyczne to to nie jest - 390 kcal na porcje ale zdecydowanie warte kazdej kalorii! I tym razem szybkie! asiulka
Gotujemy makaron ( najlepiej spaghetti ), makaron cholera ma duzo kalorii wiec gotujemy go malo. Wg tabeli szklanka juz ugotowanego makaronu to 230 g i 239 kcal i tyle ma nam wystarczyc. Jesli mamy jakas druga paszcze do wykarmienia to gotujemy odpowiednio wiecej bo sosu jest za duzo i tak dla nas na 1 porcje.
sos niby carbonara :
plasterek szyneczki tniemy drobniutenko i wrzucamy w mala miseczke - 80 kcal
dorzucamy do miski 2 lyzki serka bialego Bielucha - 43 kcal
jajko wbijamy - 90 kcal
trzemy troche sera zoltego - zalozmy , ze 2 plasterki - 90kcal ( albo lyzke parmezanu jesli mamy pod reka - 59 kcal )
sypiemy soli , pieprzu ( ja duzo sypie zeby nie bylo mdle ) i czosnku duuuzo gdyz jest pyszny! I bazylie jeszcze mozna swieza dorzucic pokrojona drobniutko. Mniam.
Mieszamy wszystko razem : 303 kcal, z czego my zjemy co najwyzej 150 kcal bo tego sosu za duzo jest na 1 porcje makaronu.
Jak makaron sie zagoruje to odcedzamy go i nie lejemy zimna woda tylko wrzucamy z powrotem do gara stojacego na ogniu. Wlewamy sos i mieszamy, mieszamy i tak dlugo grzejemy az sie ladnie zetnie sosi oblepi makaron.
Nakladamy na talerz i delektujemy sie !
-
no, link dziala..
widze, ze moze ja tez wykorzystam moje talenty kucharskie, zeby przyrzdzic cos dietetycznego.. podpatrze tez cos z Twoich przepisow..
cola, cola- to tez moj nalog, ktory praktycznie rzucilam.. light jakos nie pilam, bo mi nie smakowala.. teraz od czasu do czasu kupuje mala puszeczke cherry coke, bo to jedyny napoj, ktory moze zycie uratowac jak czlowiekowi ciezko na zoladku..
no ale teraz juz nie bede, bo na zoladku ciezko nie ma prawa wiecej byc
-
Silanku cola light smakuje srednio przez pierwsze 2 litry. Potem jest pyszna! Serio. Tez kiedys nieznosilam a terazjestem jak uzalezniona
A przed chwila zeszlam na dol zanabyc jakies pozywienie bo od rana jem tylko pieczywko kukurydziane wiec za malo kalorii. W barze wszelkie jedzenie, ktore moglam zjesc skonczylo sie wiec podreptalam do kiosku. I tak mimo, ze cale polki uginaly sie od slodyczy a Pani przede mna kupowala batonika i zachwycala sie jak ona lubi to kupilam ... marcheweczki!!!! O taka jestem!!!
A w ogole to wrocilam rozbawiona : Pani w bardze powiedziala,ze skonczyly sie kanapki. na moje pytanie co moge zjesc odpowiedziala : "pierogi albo lunch"... hmm... nasze kochane rodzime tluczone ziemniaki w towarzystkie mielonego i kiszonej kapusty zyskaly miano lunchu. A ja zawsze myslalam,ze to jest obiad...
glupie zadecie :]
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki