-
witam w kolejnym tygodniu
dziś rozpoczyna się kolejny tydzień walki
kpt2005 fajnie że do mnie też "wpadłaś " masz całkowitą racje to forum bardzo mobilizuje szkoda tylko że nie mam czasu pisać na innych wątkach, ale postaram się to nadrobić, bo nie ładnie z mojej strony być taką niekoleżeńską
multiwitamina miło że zajrzałaś
jak to jest że duża i załamująca waga u jednych z was jest jakimś tam (pośrednim) celem innych ciekawe kiedy ja bede mieć 93 kilo myśle że będe na nie inaczej patrzeć
masz racje, nie ma co tracić zdrowia i kasy na puste jedzenie, w zamian warto te grosiki zainwestować np w bilet na basen albo rower
forum napewno Ci pomoże, jest niezłą odskocznią od codzienności i świadomością że nie tylko ja się męczę z tym swoim balastem
pozdrawiam
-
dziś znów za malo wypilam , pół litra za caly dzień to wręcz karygodne
hmm musze się odzwyczaić wlewania w siebie wieczorami ok 2 litry,
po pierwsze na raz to nic nie daje, a po drugie potem w nocy nie moge spać
dziś znów nie mam czasu pochodzić po wątkach, co odbija się na ilosci odwiedzin u mnie
no cóż wszystkie nasze czyny (bądź ich brak) mają jakieś konsekwencje
pozdrawiam
-
Cześć Wisienko
Z tym piciem to rzeczywiście jest duży problem, żeby te 2 litry dziennie wyszły.. zawsze mało piłam i wiem jak to jest. Ja to robię tak - w ramach diety i tak staram się jeść te 5 posiłków dziennie - jeśli jestem w domu przy tych posiłkach, to po każdym wypijam chociaż jedną, a najczęściej dwie herbaty. A jak nie, no to butelka niegazowanej wody idzie w ruch. Czasem ciężko w siebie wmusić, ale np jak zaczynam odczuwać głód, a to jeszcze nie pora na jedzenie, to też sięgam po wodę, no i to ma podwójną zaletę, przestaję być aż tak głodna i wlewam w siebie kolejne mililitry napoju.
Ach, no i gratuluję tego 1.5 kilograma! Wazne, zeby się cieszyć z każdych zgubionych dekagramów
Pozdrawiam cieplutko,
C.
A do mnie
TĘDY - walczę od nowa.
-
Hej Wisienko Widzę, że waga ruszyła SUPERRRR najważniejsze, że w dół no i to bardzo miło poprawić suwaczek, no nie Ja dzisiaj też poprawiłam aż o 7 kg ale tak jak rozmawiałyśmy kiedyś o wagach to pewno moja stara mechaniczna, która nic sobie ze mnie nie robi przy warzeniu na starcie poprostu chciała mnie dobić no i pokazała 110 kg a tyle pewno nie warzyłam bo to malo prawdopodobne żebym w 10 dni zleciała, aż 7 kg???Ale teraz mam nową wagę i na niej sie będę opierać także proponuję następne warzenie na 20 stycznia (tak co 10 dni) no i wtedy znowu suwaczki w dół!!!!
-
HEJ WISIENKO GDZIE JESTEŚ
BO CI WĄTECZEK SPADNIE NA DRUGĄ STRONKĘ !!!
WRACAJ
-
jestem jestem
dziś cały dzień chodze i zastanawiam się czy to możliwe że od niedzieli schudlam 1.5 kilo??
hm... rano przed pracką miałam duzo czasu więc weszłam na wage a tam... 107,9 3 razy wchodziłam, nie przypuszczałam że coś takiego sie przytrafi skoro jak wspominalam bardzo malo pije w ciągu dnia, a i na wieczór nie zawsze udaje mi się nadrobić
chyba zmienie suwaczek jeśli jutro sie waga nie zmieni
bedzie mnie bardziej mobilizowal
Cauchy ja niestety nawet w weekendy nie bywam caly dzień w domu, więc szczerze mówiąc mialam kilka chwil zniechęcenia na samą myśl że niemal wszystkie posilki musze jeść poza domem no ale jakoś sobie musze poradzić
ja również gratuluje przejścia do drugiego etapu
widze że ostro sie za siebie wzielaś, ja jeszcze nie mam mobilizacji na ćwiczenia (ani czasu, choć podobno jak sie chce to zawsze jest możliwość wygospodarować)
Kima Ty dopiero masz spadek niesamowite
choć możliwe że tak jak pisalaś mogła do tego się przyczynić stara waga
oj nie wiem czy wytrzymam do 20-go, tym bardziej że już dziś na nią wskoczyłam a jutro napewno będe chciała sprawdzić i potwierdzić dzisiejszy wynik
pozdrawiam
-
-
Hej
zmieniląm suwaczek a co mi tam, jak jest mniej to niech mnie to bardziej (wizualnie) mobilizuje
dziś potwierdzila sie wczorajsza waga, jest 108
ale do poniedzialku nie bede się wazyć, wsunelam wage do szafy żeby mnie nie kusiła, wole się nie przyzwyczajać i nie wchodzić na nią codziennie, bo jeszcze się załamie jak pewnego dnia będzie troszke więcej
max 1 na tydzień
pozdrawiam
-
Tyle nagadałaś o tym warzeniu, że nabrałam ochoty na wskok na wagę ale chyba się powstrzymam bo tak jak mówisz jeszcze poszło cos w górę i zepsuje mi pałera na dalszą walkę.
Też muszę się wziąć za większe sporzywanie płynów bo nie dobijam do 2 litrów, idę włączyć wodę na herbatkę tym razem miętową mniam, mniam, polecam. :P :P :P
Pa, pa trzymajcie się!!!!
-
z tymi plynami to jak narazie najgorsza kwestia, nie mam wogóle ochoty na zimną wode, ratuje się czerwoną herbatką, jak jest cieplej na dworze to aż milo napić sie mineralną ale w zime odpada, zmuszam się, ale nie wychodzi mi
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki