-
Witaj agarafko!!ja także byłam dziś na zakupach , kupiłam sobie(a włascicie mój facet mi 2 pary dzinsów, fajne są leżą dobrze ale sprawie z będą za lużne i co kupiłaś coś?? ja maszerowałam bite 2 godzinki by coś kupićco spodoba mi się i by pasowało dobrze.miłego wieczorka
-
Hej dziewczyny!!!!! Jak tam po weekendzie?? nie widze byście coś pisały opuszczacie się kochane mam nadzieje iż to tylko chwilowe, przejściowe k łopoty
-
Hej hej
Aj ja jakoś źle sie czuje psychicznie mam doła i zaczynam watpic ehhh...
Czy kiedy człowiek angazuje sie w "coś" z drugim człowiekiem to ma coraz wiecej watpliwości?? Nie bede tu smęcić ale coraz gorzej ze mna.
Dieta fakt jakos leci ale bez wcześniejszego entuzjazmu. Jak sie ma ciemne mysli to nic nie cieszy .
Pozdrawiam serdecznie
-
SUN1 jeszcze niestety nie zaopatrzyłam sie w aparat ale juz niedługo tzn w tym tygodniu zakupie i oddam sie mojej pasji moze wtedy bedzie lepiej, buziaczki!!!
-
Hej Agarafko!! Na pewno następnym razem coś kupisz. co do wątpiwości kiedy się angażujesz to chyba taka kolej rzeczy - po prostu za często za dużo myślimy , i nasza początkowa pewność zaczyna maleć. ale głowa do góry . jesteś silną kobieta która sobie poradzi ze wszystkich ( powtarzaj to sobie conajmniej 3 razy dzienie może uwierzysz w to wkońcu ) . papapa
-
SUN1 masz racje z tym myśleniem ze stanowczo za duzo sie człowiek przejmuje zamiast zostawic sprawy własnemu biegowi i obserwowac jak sie wszystko rozwia ehhh doła mam ale chyba nie powinnam sie tu wypłakiwac bo to bez sensu....
Jakos sie trzymam z dieta ale nie jest za kolorowo jakos mi wszystko jedno ostatnio, straciłam zapał entuzjazm i dobry humor a wciaz tylko nerwy i stres. Nie chce mi sie liczyc kalorii chociaz wczoraj zmusiłam sie do cwiczen.. wyczyn godny mistrza hehe.
Podrawiam i zycze lepszego samopoczucia niz moje...jejuu jak ja chce schudnać ale boje sie ze mi sie nie uda. Wiem ze nie mozna sie od tego uzalezniac ze twierdzenie "schudne to bede szczesliwa" to ponoc bzdura ale mnie by uszczesliwiło.
Aj ale nasmuciłam...ide bo zaraz moze byc jeszcze gorzej.
Ponowne pozdrowienia.
-
uśmiechnij się agrafko nie ma co się smucić i poddawać.
Nawet jak nei liczysz kalorii to schudnąć możesz, tylko uważaj co jesz
nie wolno obsesyjnei myśleć o diecie chudnięciu i w ogóle jedzeniu.
my jemy, zeby żyć, a nie odwrotnie.
to moja konkluzja z ostatnich 10 dni.. pierwsze dni to obsesyjne myślenie - co by tu zjeść.
teraz pilnuje godzin posiłków, pilnuje tego co jem... i jestem szczęśliwa..tym bardziej, że są efekty.
najważniejsze to nie poddawać się - niezależnie od czynników zewnętrznych i tego co nas boli, stresuje, przeszkadza
ściskam mocno
-
Dziekuje Jessenia..masz racje ze powoli to sie zaczyna przeradzac w jakas obsesje, mysli sie tylko i wyłacznie o jedzeniu zamiast skupic sie na innych rzeczach które mozna robic z przyjemnoscią . Dzis czuje sie lepiej i obiecuje juz nie smęcić .
Troszke sie wczoraj strenazbierało stresujacych sytuacji i to dlatego pękła niteczka wytrzymałości emocjonalnej . Ehhh bo ja jestem taki typ myslicielki i poprostu za dużo analizuje i niepotrzebnie sie zadreczam ale mam nadzieje ze takich wieczorów jak wczorajszy bedzie coraz mniej .
Pozdrawiam i jeszcze raz dziekuje.
Trzymam sie !!
-
ale czasem każdy pęka - ja wczoraj pół nocy przeryczałam z bliżej nieznanej sobie przyczyny :/
i też analizuję myślę przemyśliwam i w ogóle rozważam wszystko
każdą sytuację
a najważniejsze to trzymać fason i się nie poddawać
ściskam serdecznie
-
Hej dziewczyny głowy do gury po to w końcu jesteśmy tu by się wspierać!! Agarafko pamiętaj że zawsze może być tylko lepiej ( bo gorzej jest teraz) jak myślicie ile waży 10 frytek?? takich domowych?? skusiłam się na nie!! NORMALNIE NIE WYTRZYMAŁAM
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki