Wątek: Kto rozpoczął odchudzanie ręka do góry

Kurde,wiecie co??Obawiam się,że u mnie niemożliwe byłoby ważenie się rzadziej niż 2 razy dziennie...To już jest moja obsesja...Poza tym zauważyłam,że piszecie bardzo prywatnie,dlatego ja też sie do czegoś przyznam...bo,wiem,że moi rodzice nie zaglądają na tę stronkę Chodzi o to,że od jakiś 4-5 miechów chyba jestem bulimiczką.Tzn.mam rozlegulowany metabolizm i kiedy za dnia coś zjem,automatycznie ważę kilogram więcej...Dlatego kiedy jestem w domciu sama (często) napycham sie by zabić uczucie głodu i po prostu zwracam to w toalecie...Boję się,albo wstydzę iść do lekarza,ale wiem,że to choroba...Co robić??Nie mogę tak po prostu przestać wymiotować,bo już kilka razy sobie wmawiałam,że już nigdy więcej i co??Nadal...POMOCY>>>proszę...mam 15 lat...

Cześć grubaski!!!
Dzięki za gratulacje i dobre rady. Masaże uwielbiam i chetnie je stosuję. Mężowi spodoba się pomysł a zwłaszcza wariant z oliwką. Przypuszczam, że masaż będzie początkiem dłuższego zabiegu odchudzającego. I oto właśnie chodzi!!! Niestety duże problemy mam ze zmuszeniem się do masażu zimnym prysznicem. Jestem ciepłolubna i uwielbiam gorące kąpiele. Chociaż wiem, że są niezdrowe nie umiem sobie ich odmówić.
Cieszą mnie bardzo informacje o waszych sukcesach cieszę się, że macie zdrowe podejście do odchudzania. Bo szczupła sylwetka powinna kojarzyć się ze zdrowiem. Niestety nie każdy powinien odchudzać się samodzielnie. Jeśli ma doprowadzić to do tak ciężkich chorób jak bulimia to lepiej nie odchudzać się wcale. Buziuniu jeśli nie możesz przestać wymiotować to czym prędzej skontaktuj się z lekarzem. Im szybciej to zrobisztym lepiej dla ciebie.
Mam nadzieję, że żadna z czytelniczek forum nie ma podobnego sposobu odchudzania. Ja na wilczy napad głodu stosuję spacer pranie lub inną pracę przy której zapominam o jedzeniu. Jeśli muszę coś zjeść to jest to jabłko lub marchewka. Zazwyczaj działa.
Pozdrawiam Pa Pa

Czesc Dziewczyny od dziś zaczynam odchudzanie czy jest osoba,która tez dziś postanowiła przejść na dietkę? Pozdrawiam

hej Grubaski
widze, że dołączyło do nas kilka twarzyczek - cieszę się bardzo
Gabryniu83 życze powodzenia w odchudzaniu - bedziemy Cie wspierać i trzymac za Ciebie kciuki - mimo, że ja juz tutaj jestem 1,5 miesiąca
Buziuniu - Ewa ma rację najlepiej idź jak najszybciej do lekarza - nie musisz narazie mówic rodzicom - jesli to sa pocżatki - to im szybciej zaczniesz sie leczyc, tym łatwiej Ci będzie. Ja nie jestem ani specjalistka , ani psychologiem, ale powiem ci jedno - dla mnie jedzenie to rozkosz, z której nie zamierzam rezygnować, a 1 kilogram więcej czy mniej naprawde nie robi różnicy w wygladzie - żeby cokolwiek było widac musiałabys schudnąć lub przytyc minimum te 5 kg - więc stawanie na wagę 2 razy dziennie niczego nie zmieni. Ponadto jeśli chcesz schudnąć i nie mieć tzw, jojo - to wcale nie trzeba się katować dietą, która ci nie odpowiada - bo oprócz jedzenia ważne sa jeszcze ćwiczenia - które właściwie odgrywaja tu nawet większa rolę. Idź kochanie do lekarza i on ustali ci taką dietę, która może wyregulować Twój metabolizm i zmienić podejście do jedzenia - w kazdym razie trzymam za ciebie kciuki i zawsze tu jestem, podobnie jak moje koleżanki grubaski, zeby Cie wspierać

Droga Ewo - myslę, że nie musisz się zmuszać do zimnych kapieli jesli tego nie lubisz . Wystarczy, ze zastosujesz tylko kilka z tych wskazówek

Dzięki EwaBF Wiesz...kiedy rodzice mówią mi,że nie mam się po co odchudzać i mnie tuczą to we mnie powstaje taka dziwna emocja,która mówi,że muszę być CHUDA...chyba przeciw rodzicom...i boję się,że będę się wstydziła wejść do poradni,ale postanowiłam właśnie-m.in.dzięki Tobie jak i innym internautkom,że jutro pójdę do pewnej poradni i zobaczymy...Relacje będę spisywała tutaj...Buziaki i dziękuję za wsparcie :P

A no i dzięki Zeuska81 ...Rozumiem,że chcecie mi pomóc...postaram się Was nie zawieść,ale powiem Wam,że trudno przez to przechodzić samej...gdyż nikt nie wie,jaką mam przypadłość...jedynie moja koleżanka,która nie mieszka w Krakowie...tak właśnie już ponad 5 miesięcy,albo i dłużej tak żyję i szczerze mówiąc już się przyzwycziłam do tego zwracania...No,więc rano idę do poradni,a później zobaczymy...Buziaki dla WAS :*:*:* I naprawdę dziękuję...Z rodzicami jakoś pogadam stopniowo...ale najpierw z bratem,który się tego domyśla Papatki

hej wszystkim

dziś byłam na basenie i czuje się świetnie
waga wskazuje prawie 60 kg - ale dopóki nie będzie równo, albo ciut mniej to nie ruszam mojego suwaka

a co tam u was

jak ci Buziuniu poszła wizyta w poradni, jak się czujesz - napisz prędziutko

Cześć Kobietki!!!
Spokojnie się zrobiło na forum. Może to dlatego, że panuje okres wyjazdów zimowych. Ja na razie trzymam się ustalonej metody odchudzania i jak na razie idzie mi całkiem lekko. Nawet czasami mam uczucie że jem za dużo, choć często brakuje mi do 1000kcal. Bardzo chciałabym zobaczyć na wadze 60 kg. Mam nadzieję, że wytrwam i będzie to szybko. Zyczę powodzenia wszystkim odchudzaczkom. Buziuniu mam nadzieję, że wzięłaś się poważnie za siebie i poszłaś do lekarza. Trzymam za Ciebie kciuki.
Pozdrawiam Pa Pa

Witam was moje kochane grubaski!
Nie było mnie tu chyba z tydzień i powiem wam co rozpoczęło moje chwilowe zniechęcenie. Nie wiem co się stało, ale nasz portal zaczął mi strasznie wolno działać. Wcześniej każdego dnia zapisywałam w dzienniczku kalorii co danego dnia zjadłam a potem wskakiwałam na forum. A odkąd wpisanie każdej kromki chleba i innych rzeczy zaczęło trwać wieki, poprostu odechciało mi się wizyt. Nie jestem pewna czy mam rację, ale mam małe podejrzenia, że dziwnie zbiegło się to z dniem, w którym pojawiła się na górze strony reklama kursu prawa jazdy. Zastanawiam się czy przez to, że jest ona ruchoma, nie spowalnia się działanie reszty.
Do tego zbiegły się jeszcze w tym tygodniu stresy z beznadziejnym egzaminem, wynikami z poprawki innego oraz strachem przed przyspieszeniem terminu jeszcze innej poprawki. Nie chciałabym, żeby to zabrzmiało jk zwalanie winy, ale z całą pewnością był to tydzień, w którym myslałam praktycznie tylko o sesji (w tym roku idziemi to wyjątkowo fatalnie). Starałam się wprawdzie trzymać dietę, ale pojawiały się małe grzeszki.
Chwilowo mieszkam z moim chłopakiem, który jak kiedyś wspominałam również się odchudza i mamy postanowienie, że od juta wszystko wraca do normy. Jak na razie nie waga nie ruszyła w górę, ale też nie spada co wcale nie jest zbyt dobre.
Za godzinę wybieramy się na spacer, a od jutra dieta pełną parą.
Boję się tylko, żeby nie okazało się to czczym gadaniem i żebym faktycznie ponownie się zmobilizowała, bo zaczynam wyglądać coraz lepiej (trzeba było zobaczyć minę mojego chłopaka jak po dłuższym czasie w Walentynki zobaczył mnie w całej okazałości w skąpej bieliźnie )
Proszę o ponowne wsparcie i pełną kontrolę nad moimi poczynaniami

Wielkie dzięki dziewczyny...Gdyby nie Wy,nie wiem czy bym się na to zdobyła.Co prawda to tylko maile,ale jednak podziałały na mnie.No,więc na początku jak tam weszłam to myślałam,że umrę ze wstydu i wydawało mi się,że wszyscy się na mnie patrzą no i wyśmiewają...Ale nic,jakoś się otwarłam i powiedziałam oględnie babce jaki mam problem i ,że chciałabym się umówić na wizytę u lekarza...Wtedy ona powiedziała,że nie ma sprawy,ale Z RODZICAMI...a moi starsi nic nie wiedzą o TYM...więc jej to powiedziałam...No to ona popatrzyła na mnie 'spod byka' i powiedziała,że na pierwsza wizytę mogę przyjść sama,ale i tak muszę im powiedzieć,bo oni będą coś tam musieli podpisać...No i tak jest,że jeszcze w tym tygodniu idę do (chyba) psychologa...Będę relacjonowała...Buziaki dla Was...P.S.nie palę,to była wyjątkowa okazja