-
hahaha - no pewnie że zniósł - z reguły się nie odzywa kiedy do niego mówię, ale co tam, pewnie jest nieśmiały
no ja wiem, że te ćwiczonka dają rezultaty - i to ładne więc na pewno się nie mylisz i faktycznie zeszczuplałaś - to pewne tylko pamiętaj, że ważna jest regularność nawet jeśli Ci się nie chce - warto jest się zmusić, bo potem jest ciężej powrócić do tego a jeśli ćwiczysz regularnie, to potem się do tego przyzwyczajasz i jest Ci aż głupio jeśli to pominiesz
a co do ćwiczeń w nocy, to też to lubię...jeśli nie mogę usnąć - robię sobie pare brzuszków...jeśli zbudzę sie w nocy - to często też się za siebie biorę, to jest fajne, bo odczuwam ogromną satysfakcję i jestem z siebie dumna
pozdrawiam
-
:(
Fajnie Anoda ze tak dobrze ci idzie zdietą Ja mam kryzys. I yo powazny. Naprawdę po tych świętach jadłam mało, prawie tyle co mój królik(:P) .Chodziałm na spcery( a wczoraj to nawet na 4godziny ciągłego chodzenia), biegałam, robiłam brzuszki i co ? I waże teraz 51,5 kg 1kg wiecej to nie mozliwe. Aż sie popłakałam . Ja PRAWIE NIGDY nie płacze. Mam dość. Mam dość siebie, swojego ciała i tego wszystkiego. Co ja robię źle ? Czy to juz tak będzie zawsze? Bedę chudnąć tylko po to,żeby przytyć ? Nie rozumiem ...ale pewnie juz nie zrozumiem ahhh juz nawet nie mama twj jakże silnej motywacji co parę dni temu ...mam dość...przepraszam ...chciałm , dawałam z siebie wszystko, a to wejśćie na wagę to był dla mnie szok ...;(
życze chociaz tobie anoda sukcesów, bo zasługujesz na nie
-
ehhhhhhh Cheryl...nikt nie mówił, że będzie łatwo...musisz przezwyciężyć ten kryzys, po to one w końcu są...mamy z nimi wygrywać!!!! wiem, że pomyślisz sobie - łatwo jej mówić - ale nie, nie jest mi łatwo - sama właśnie doła łapie - nie jest on spowodowany dietą, tylko czymś innym, ale załamka to załamka - czymkolwiek nie byłaby spowodowana, ciężko sobie z nią poradzić...próbuje walczyć, ale chyba nie dam rady - ale zrobie wszystko, żeby się do końca nie dać mam nadzieję, że mi minie - podobnie jak Tobie aha - nie waż się tak często - bo waga w tygodniu się waha - waż się raz - no góra dwa razy w tygodniu - ja się waże 2 razy, a kiedyś ważyłam się prawie codziennie - i byłam bardziej podatna na wagowe kryzysy.... i nie poddawaj się za nic, skoro założyłas sobie jakiś cel, musisz do niego dążyć - chyba ze zrezygnujesz z niego dlatego że tego właśnie chcesz, a nie dlatego, że uważasz, że nie dasz rady
pozdrawiam i duuuużo silnej woli życzę
-
;D
Ehhh masz rację ...najłatwiej jest tylko narzekać...
potrzepowałam tego "kopa w .... " wiesz...masz rację. Może...moze to tlyko chiwlowe zatrzymanie wody w organiźmie czy coś...dzięki Tobie dam radę Dobrze mówisz-nie po to walcze z kg dla zdrowia, urody, lepszego samopoczucia,żeby teraz sie poddawać i lapać dołka nie ?:>
thx jeszcze raz za to...że jesteś
-
właśśśśśśnie!!!
walczymy po to, żeby wygrać.... fajnie, że to zrozumiałaś i że mi to przypomniałaś - bo mój dołek się pogłębiał i zajął wszystkie myśli, a teraz dzięki Tobie przypomniałam sobie, że przecież podjęłam też inną walkę i nie mogę tracić energii na jakieś pierdoły teraz, kiedy mój wróg nie śpi i czuwa
dlatego cheryl - zróbmy tak - jak czujemy, że zbliżają się jakieś czarne myśli - typu - nie uda się, po co mi to, czy coś jeszcze innego - zaczynamy ćwiczyć, to powinno nas zmobilizować i przypomnieć o co walczymy dlatego teraz ja - skoro już wpadłam na ten pomysł - poćwiczę 15 minut tak wiesz - na dobry początek
powodzenia życzę i pod żadnym pozorem się nie poddawaj
-
;)
heh anodka ty to zawsze masz dobre pomysły jajuz mam taki świetny humor, ze chyba nic go już nie zepsuje czuję sie szczuplej nuiż wczoraj (jakie to naiwne:P) a...i masz racje...motywacja przede wszystkim i cwiczenia tez Ahhh zaraz chyba sobie pobiegam buziaczki słodziutkie dla ciebie :*****
-
Hej Wszystkim
Może mnie jeszcze pamiętacie, ale ja nie mam dużo czasu by zawsze siedzieć na tym kompie, ale raz na miesiąc kliknę czy zaglądne tutaj to jestem "statystyczna"
OK, przechodzę do sedna sprawy. Po swiętach trochę się utyło i waże 62,5 do 63 dla mnie nie jest to zbyt dobra sytuacja więc zaczynam odchudzanie ale już nie takie "kaloryczne" że wszystko co jadłam to liczyłam, tylko jem jak najmniej i zero słodyczy, za to dużo ruuuchu przez wielkie "R" i myślę że do wakacji pozbęde się z 5 kg, a jak cos to do Września. Jest to mój nowy cel Czyli wrócić do swojej wagi by pojawiła się 5-?- na przodzie
No to zatrudniam od nowa strażnika wagi i zabieram się znów z wami do roboty Paniska :-
No to trzymajta siem
P.S. Chcę przez pierwsze 3 dni jeść CHROM ale słyszałam że jest on rakotwórczy. To prawda czy mit ? A jeszcze jedno; czym mogę zastąpić chrom???
Ciumaski dla wszystkich
Dziś mam urodzinki :P
-
;)
jakby chrom był rakotwórczy to połowa ludzi juz by nie żyła przecież chrom występuje w niektórych produktach, które jemy na co dzień nie ma sie czym martwić . popieram cie że hcesz sie wziąć za siebie , bo ja też pozdrawiam ,życze powodzenia i wytrwałosci
-
ooo!!! kto tu do nas zawitał witamy serdecznie
Kinguś te 5 kilo to spokojnie schudniesz to wakacji, jeśli faktycznie dużo ruchu zakładasz dasz rade główka do góry
Cheryl - strasznie się cieszę, że masz taki dobry nastrój ja już w sumie też nie narzekam
byłam już dziś na spacerku - przy okazji troszke pobiegałam - a jeszcze rowerek i takie tam poza tym - teraz ide sobie kolacje na szybko wziąść, bo już prawie 18
a waga leeeeeeeeeeeeeeeci
pozdrawiam i życzę powodzonka
-
;)
Musimy być silne ehh jutro mama testy-a z tego powodu niezłego stresa:P az się telepię co to będzie...no ale nic jakos to musze przetrwać ehhh co jeszcze można robić oprócz chodzenia na spacer, biegania,tańca i jazdy na rowerze? Można iśc na aerobik, albo basen ...a jeszcze jakieś pomysły macie???? bo musze zacząc się wiecej ruszac
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki