-
witam
jestem już po weselu - było cudownie - wybawiłam się, że hoho
tylko dietka się sypła trochę bo jadłam więcej... no i doszedł kawałek tortu - ale za to alkoholu uniknęłam aż się bojępo 2 dniach rozpusty stawać na wagę, dlatego jutro lepiej nie stanę może pojutrze - nie muszę dodawać chyba, że od jutra dalej dietka jestem już blisko - nie poddam sie - zwłaszcza, że już po weselu i teraz nigdzie się już nie muszę spieszyć jednak chciałabym schudnąć do 65 kilosów do końca czerwca - i oby to się udało
Cheryl - od jutra od jutra a wyobraz sobie że jutro nie istnieje że jesat tylko dzisiaj - może wtedy Ci się uda też Ci już niewiele brakuje do Twojego ideału, chociaż dla mnie już na pewno jesteś ideałem Twoja waga według mnie już jest idealna - i możesz mnie przekonywać, że tak nie jest, ale już ja tam swoje wiem no ale skoro twardo obstajesz przy swoim, pozostaje mi tylko życzyć Ci powodzenia i wspierać w momentach kryzysowych
pozdrawiam
-
Witam
niestety jestem zmuszona przesunąć w czasie moje zamiary schudnięcia do 65 kilogramów, bo dostałam okres i jem jem jem - bez opamiętania - ale jak tylko skończę miesiączke i sesję - biorę się ostro za siebie i osiągnę tę wagę do 16 lipca - czyli do moich urodzinek
a co tam u Was dziewczynki ??
-
Witam
Własnie poczytałąm sobie troszkę tutaj na wątku Anoda wierzę w Cibie że w końcu uda Ci sie zrzucić te zbędne kilogramy Ja też mam nadzieję że mi moje uda sięteż zrzucić W poniedziałek zaczełam dietkę i mam andzieje ze wytrzymam na niej ?Najgorszy okres w sesji juz minął więc myśłe żebędzie ok
Pozdrawiam
-
Witam sunshine2222
a powiedz - jaką dietkę stosujesz?? jakąś konkretną, czy może nasz tysiak ?? czy może po prostu mniej jesz??
no ja mam taką własnie nadzieję, że wreszcie zrzucę jeszcze to co mam do zrzucenia i Tobie życzę tego samego
DAMY RADE
pozdrawiam
-
Hej
Wiesz w lutym bylam na dietce i troszkę "popsułam' sobie jelita bo żle jadłam tzn mieszałam produkty tak jak nie powinnam ale teraz po odwiedzinkach u lekarza znów na niej jestem i już wiem jak jeśc żeby nie bolało To jest cośpodobnego do kopenhadzkiej ale nie tak bardzo rygorystyczna, tzn produkty sa podobne ale na tej mojej ZNACZNIE WIęCEJ jesz No a przed tą dietką stosowałam tysiaka
Wiesz mam co do zrzucenia ale wiem też że tutaj na forum mogę liczyć na wsparcie i pomoc w chwilach zwątpienia
I napewno DAMY RADE Musimy
Pozdrawiam
-
no ja na samym początku odchudzania też byłam na takiej pseudo-kopenhaskiej... no i w sumie wspominam ją dobrze - waga ładnie zleciała - no i teraz też potrzebuję chyba bardziej rygorystycznej dietki niż 1000kcal, bo zauważyłam, że ostatnio na tym tysiaku zdecydowanie na za dużo sobie pozwalam - i jak tak będę robić, to nie wiem czy w ogóle spadne do tych 65 kilosów... dlatego mam pytanko - masz może tą dietkę na kompie?? moze mogłabyś ją gdzieś tu wkleić, albo jak nie możesz, to wysłać mi ją na maila?? jesli tak, to podajęadresik - [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
z góry dziękuję
pozdrawiam
-
Hej
Anoda nie ma sprwy jutro Ci ją prześle Dziś już nie bo lecę dalej zakuwać bo jutro wazny egzam a muszę ja przepisac jeszcze A mam pytanie : Stosowałas tylko tę swoję pseudo-kopenhadzką a potem tysiaka że tak schudłaś czy coś jeszcze robiłas ?? ( no nie licząc zapewne ćwiczeń )
Pozdrawiam i dobrej nocy życzę
-
Witam
no zaczęłam od tej pseudo-kopenhaskiej - 2 tygodnie, potem 2 tygodnie robiłam tysiaka - i w tym okresie bardzo ładnie waga leciała, więc potem zrobiłam jeszcze raz pseudo-kopenhaską - i poszło słabiutko - schudłam malutko i było mi bardzo ciężko - bo stało się to już nudne no więc wróciłam do tysiaka, na którym jestem do dziś
no masz rację - nie ukrywam, że najwięcej to chyba ćwiczeniom poświęcam był okres, że poświęcałam na nie ponad 3-4 godzinki dziennie - różne formy ruchu - i to dało ten rezultat, że moja skóra jest jędrna, a nie wisi - dziś tych ćwiczeń jest zdecydowanie mniej - o ile w ogóle są - ze względu na brak czasu właśnie - sesja a jutro mam najgorszy chyba egzamin ze wszystkich - więc proszęęę trzymajcie kciuki, bo musi mi się udać
pozdrawiam
-
kurcze - chyba strzele sobie w łeb - mam jutro straszny egzamin, a za nic nie mogę się zmusić do nauki... i pewnie obleje... ale żeby nie, to koniecznie trzymajcie jutro za mnie kciuki kurcze chciałabym już być po sesji i zabrać się z powrotem porządnie za siebie, bo jak pójdzie dalej tak jak idzie do tej pory, to za chiny niebedzie 65 kilo nawet do końca lipca.... ehhhh - ciężkie to studenckie życie
pozdrawiam
-
ojej anoda!!!
kiedy straciłaś te wszystkie kiloski????
Ja nie mogę od miesiąca ruszyć dalej
co prawda nie wolnomi ćwiczyć ale jak stanęło tak stoi
Pięknie dzietkujecie ech.... tylko pozazdrościć
pozdrawiam
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki