-
Witam Karla 
nie łam się kochana - pomyśl sobie tylko, że Twój wróg nr 1 nabrał w sile... i po prostu musisz się bardziej do odchudzania przyłożyć... bo to że ważysz więcej niż myślałaś wcale nie znaczy, że nie możesz schudnąć więcej niż chciałaś
na pewno dasz radę - ja Ci powiem, że u mnie była podobna sytuacja - w styczniu byłam przekonana, że waże jakieś 87kilogramów, a tu - staje na wagę i szczena w dół - bo tam 99!!! też byłam w ogromnym szoku, ale się nie poddałam i nie poddam - tak samo Ty się nie poddawaj 
pomyśl, że potem będziemy mieć jeszcze większą satysfakcję 
no i cieszę się, że masz taką masę pomysłow na niskokaloryczne dania, tylko prosze dziel się nimi z nami, bo mi osobiście tych pomysłów już brakuje
a nie ma nic gorszego niż monotonna dieta - bo szybko może się znudzić...
idę się szykować, bo zaraz w góry idę - połaże po szlakach...nie ma nic lepszego, zwłaszcza, że pogoda dopisuje 
pozdrawiam
-
Hej
Dziewczyny wróciłąm już do domku
Mogę w końcu odpowiedzieć wam na posty
Może zacznę od tego że jak wróciłąm dziś do domku to pierwsze co zrobiłąm po rozpakowaniu sie to weszłam na wage
No i szok
Byłąm naprawdę przekonana że [rzytyłam a tu okazuje się że waga mi nawet nie drgneła
Jak było tak jest 78 kg
Nawet nie wiecie jak bardzo się ciesze zwłaszcza że mii bardzo cieżko utrzymać wagę ponoiżej 80 kg
No ale na szczęscie inny styl jedzenia robi swoje
(no odejmujac tylko te dni pobytu w Krakowie bo tam to byłą tragedia
) Ale powiem wam też niestety pewną rzecz, wiecie wiem ze to jest okropne i tak nie powinno być i ż etak powiem to są pewne zapędy do anoreksji ale czasem mam tak że jak np zjem w ciągu dnia bardzo mało np, kromke chleba to wieczorem mam wyrzuty ze w ogóle ja zjadłam
Naprawde staram sie z tym walczyć, no i nawet mi sie powoli udaje bo takie napady mam już rzadko
No ale jak przekroczę 1000 lub 1200 kalori to moich wyrzutów juz nic nie powstrzyma 
Dziewczyny nie martwcie się, zwłaszcza TY karla210 ze waga pokazał większą wagę niż przypuszczałaś !! Anoda ma rację teraz jest jeszcze większa motywacja do odchudzania i wiem że Ci sie uda
Wierzę w Cibie
No i fajnie by było jakbyś czasem dzieliłą sie z nami tymi swoimi daniami niskalorycznymi
ZAwsze coś można sobie zrobić i mieć inny obiadek niż zazwyczaj 
A co do wagi to powiem wam jeszcze że jeszcze rok temu wazyłąm 86 kg !!
niby jestem wysoka bo mam 175 cm wzrostu ale jestem typową "gruszką" no i brzuch zawsze mi odsatwałą i wyglądałam jakbym była ciagle w ciązy
Wiecie co jest najśmieszniejsze ?? Że to mi wtedy w ogóle nie przeszkadało !!
a teraz jak sobie o tym pomyśle to dochodzę do wniosku ze po prostu wtedy jakoś sie usprawiedliwałam przed soba że to przeciez nic złego a ciągle bolące kolana to tylko oznaka małego przemęczenia !! Normlanie tragedia 
Miłego wieczorku
3majcie sie cieplusio
ps. jutro zapowiada się piękna pogoda więc wskakuję w strój i na kocyk i na ogródek 
ps2. Anoda a przynajmniej w tym Twoim śnie Wałbrzych wygrał ??
mam nadzieję ze tak
-
Witam 
Sunshine - niestety nie oglądałam całego meczu, więc nie wiem kto wygrał 
powiem Ci, że ja też tak miałam tak z tym myśleniem o jedzeniu - i tak całkiem się tego nie pozbyłam... czasem jeszcze mam tak - ale ciągle z tym walcze 
gratuluję Ci nieprzytycia - teraz to sukces - i sama doskonale o tym wiem
samej mi jest teraz okropnie ciężko... same imprezy...ehhh - trzeba się w cierpliwość uzbroić 
a ja dziś w górach byłam i było bossko
połaziłam, zjadłam - uwaga - loda - ale i tak zmieściłam się w normie kalorycznej - i dopiero wróciłam do domku 
i zaraz ide spać, bo jestem padnięta 
pozdrawiam
-
Hejka 
No i nici z mojego opalania dzisiejszego
Niby jest słonecznie ale też niestety niezbyt ciepło
No nic to dopiero poczatek wakacji
Anoda szkoda ż enei oglądałaś meczyku do końca :P Ale napewno Wałbrzych wygrał
Własnie zjadłam kawałek ciasta
no więc z obiadkiem będzie mniej kalorycznie :P jako snormę trzeba zachowac no a potem jeszcze na spacerek pójść
Od jutra zaczynam tę moją pseudodietkę bo niedługo wyjaz na wakacje na d jeziorko więc cosik z sobą trzeba zrobić
Pozdrawiam i miłego dnia życze
-
Witam 
Sunshine wiesz co - ja dopiero zauwazyłam, że Ty z Wałbrzycha jesteś
w takim wypadku już sobie przypominam - to Wałbrzych wygrał 
ja też chciałam się poopalać w tym tygodniu , ale nic z tego chyba nie wyjdzie...bo dziś dopiero wróciłam do domku, więc już nici - jutro wrócę tak samo - pojutrze jeszcze później, w czwartek jade pomóc ciotce piec ciasta na chrzest, na który ide w niedziele... to bedzie ostra walka ze sobą
no...w piątek jade na badania - więc zaś cały dzień poza domkiem, a w sobotę grill z "młodym małżeństwem" - więc znów walka - tym razem nie ze sobą, a z nimi
bo musiałam im kule potoczyć, że już nie jestem na diecie, bo koleżanka strasznie lamentowała, że w jakieś bagno wpadne - potoczyłam im, że odchudzałam sie tylko do ślubu - ale oni dopiero wrócili z podróży poślubnej i wczoraj widzieliśmy się pierwszy raz od wesela - i pierwsza ich reakcja była - "znowu schudłaś!!!!" mówię Wam dziewczyny - poczułam się co najmniej jak kryminalistka
ale co tam - jesli mam chudnąć, to mogę się nawet tak czuć 
a kolega strasznie mnie nad wode ciągnie, ale spoko spoko - jeszcze się zapieram rękami i nogami
w sierpniu może się skuszę - ale to tak pod koniec jak jeszcze pare kilo zejdzie 
pozdrawiam
-
Hej 
Tak anoda z okolic Wałbrzycha jestem
Ale to trak jakbym tam mieszkała bo normalnie więcej tam czasu spędzam niż powinnam :P
No ja teraz wyjężdzam i od jutra dietka
No i na siłownie juztro w końcu jade
zaniedbałąm sie przez 2 miesiące bo nie jeżdziłam ale musze to naprawić bo źle się już z tym czuje
w ogóle jakiś dół mnie złapał
Nawet nie wiem czemu
No i go oczywiście zajdałm go
Jestem okropna
-
ZApomniałąm jeszcze dodać że to faktycznie miło się słyszy jak ktoś Ci mówi ze schudłaś
Mnie to przynajmniej dalej mobilizuje
-
no właśnie Sunshine - takie komentarze mobilizują jak cholera!!! że się tak wyraże 
i przyznam szczerze, że jest jeszcze coś co mnie ostatnio zaczęło bardziej mobilizować - pewnie jestem próżna, ale nic na to nie poradze
otóż chodzi mi o męskie spojrzenia... nie przywykłam do takich, więc jak na razie mi się to podoba... wiem, że waże jeszcze aż 66 kilosów, ale i tak ok. 500% wiecej facetów zwraca na mnie teraz uwagę!! a wierzcie mi, że do ideału daleeeko
no i wiecie co - to i wiele innych rzeczy mobilizuje mnie tak bardzo, że zastanawiam się, czy po tym jak osiągnę już swój pierwszy cel - 65 kilosów - czy nie zrobić sobie jeszcze drugiego trickerka z liczbą 59 po prawej stronie
??? i dałabym sobie czas na osiągnięcie tego celu do końca wakacji - czyli do 1. października... co o tym myślicie??? dobry pomysł, czy kijowy???? to chyba wykonalne - bo to będzie licząc od teraz jakieś 7 kilosów na 3 miesiące - czyli ok. 1 kg na 2 tygodnie... powiedzcie proszę, co myślicie o tym
polegam na waszych radach i na pewno wezme je pod uwagę 
pozdrawiam
-
Hej
Anoda pewnie że to dobry pomysł
i wcale nie kijowy
i jestem przekonana że Ci sie uda
A jeśli można spytać to tak w ogóle ile masz wzrostu ??
Bo wiesz dla mnie 66 kilo to już jest coś naprawde dużego
Wiesz ja mam 175 cm wzrostu więc jestem wyskoka i to u mnie inaczej te kilogramy sie rozkładają a jeszcze na dodatek mam typową budowę gruszki
No ale wszystcy mi mówią że wyglądam na mniej niż waże
To też mnie cieszy 
Co do męskich spojrzeń to nie jesteś próżna
To normalne że lubimy jka faceci się za nami oglądają
Ja co do tego to mam jeszcze kompleksy ale może kiedyś to sięzmini 
W ogóle zacynam dzis dietkę
Zapisałąm sobie w kalendarzu moje wymiary i mam mały cel tzn chciałabym coś zgubić do 20 lipca
wtedy wyjeżdzam
ale myśle że małymi kroczkami dojdę do celu
Od dziś też zaczełam ćwiczyć
Brzuszki teraz górą
Bo wczoraj jadą na basen jak założyłam strój to mój brzuszek (wielki jak stodoła :P ) Ale był nieładny
No nic troszkę pracy i będzie OK 
Życze miłego dnia
-
Witam 


Kobitki jestem dziś ogromniaście szczęśliwa, bo moja waga pokazała dziś magiczną liczbę 65!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! co oznacza cel pierwszy osiągnięty 

tyle czasu na to czekałam
a na początku odchudzania - jak mówiłam wszystkim że chcę ważyć 65 kilosów - odpowiadali tylko - w życiu nie uda Ci się schudnąć 34 kilosów... widocznie nie znali mnie zbyt dobrze
ale to tylko potęguje mą dzisiejszą radość
i z tej radości właśnie podjęłam jednak decyzję o drugim etapie odchudzania - co prawda nie planuję zgubienia drugich 34 kg .... teraz jedynie 6
, bo chcę dojechać do 59 kg - do końca wakacji czyli do końca września
i ten cel też osiągnę, bo doszłam do wniosku, że wszystko można osiągnąć, jeśli naprawdę się chce 
Sunshine - ja mam 1,67cm wzrostu, więc jak to mówi mój tatko - karnycel ze mnie
i dlatego nie wyglądam jeszcze jak statystyczna dziąszka
i podbijam poprzeczkę ciut 
a do 20 lipca jeszcze daleko - na pewno coś do tego czasu schudniesz 

a i gratuluje podjęcia decyzji o brzuszkach - dobry pomysł, też go dziś wcielę w życie, bo coś o tym zapomniałam ostatnio.......
pozdrawiam
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki