witam!!!
dokladnie 2 miesiace temu bylam tu po raz ostatni...hmmm niestety od tamtego czasu nie ubylo mi nic, za to okazalo sie ze potrafie w tydzien przytyc 4kgtak tak, dlugi weekend z mnostwem dobrego jedzenia i dlugim czasem spedzonym przed komputerem(lecz nie na stronie dieta.pl) zrobily swoje. dlatego gdy dzis rano stanelam na wadze i zobaczylam dramatyczne 72 na liczniku, to postanowilam szybciutko wrocic na forum(bo tak latwiej niz samotnie), schowac przed soba slodycze, gry i pilota do tv i wziac sie za siebie.
szkoda tylko ze tak ciezko mi z tym. treningi z maya okazuja sie byc strasznie meczace ostatnio, poziom mi ustawila trudniejszy niz jeszcze miesiac temu(no ale fakt ze kondycja tez mi sie poprawila nieco...) wiec jakos nie moge sie kompetnie zmobilizowac do cwiczen z nia (chlip)
moim glownym problemem obecnie jest oponka na brzuchu(i nie mam sie w co ubrac bo wszystkie ciuszki sa albo za male albo nieciekawie wystaje mi z nich brzuch :/ ) i biodra i uda(mam kontrolne spodnie po ktorych stwierdzam czy przytylam czy nie i ostatnio z trudem je zakladam, nie mowiac juz o swobodnym poruszaniu sie)
dlatego czas juz to zmienic. na poczatek bede robic to co mi zalecaja na sparkpeople.comna pocztek dieta z dokladnym liczeniem i trzymaniem sie wszystkich skladnikow(no i szczegolowym wypelnianiem dzienniczka odchudzania), potem 3 razy w tygodniu cwiczenia cardio (basen, aerobik i wspinaczka; moze do tanca brzucha sie zmobilizuje nawe znow -> zeby sobie jakos urozmaicic. poza tym mam straszni duzo filmow i filmikow z roznymi cwiczeniami
trzeci punkt to ta strrraszna woda i wypijanie jej w duzej ilosci(co zawsze jakos mi kiepsko szlo ale coz...)
no i cwiczenia silowe.... tu pozostaje juz chyba tylko Maya i jej zalecenia.
jak tak pisze to strasznie skomplikowane to wszystko i tych cwiczen tak duuuzo wychodzi...moze jak zaczne to bedzie milej...
a zaczynam od jogi-juz za chwileczke juz za momencik.i od szklanki wody
![]()
Zakładki