eh juz lepiej sie czuje bo ociezałosc znikneła
a co do słodyczy to pozwoliłam soie w sobote na monte , staram sie ich wogóle nie jesc ale jak juz naprawde mam ocvhote to skusze sie na cos oczywiscie licze po tym kalorie zeby nei przekroczyc dziennej dawki. wiem ze jakbym sobie ich cąłkiem odmawiała to bym ktoregos razu rzuciła sie na nie bez opamietania... organizm sie domaga od czasu do czasu
Masz racje zapominam o weekendzie i biore sie za siebie , z reszta teraz nie mam czasu nawet na myslenie o diecie bo za trezy dni ustna matura i musze sie nauczyc na pamiec z 7 kartek a4 wiec ide wkuwac....
powodzonka