zgadzam się z Toba Lady, baaardzo...
z tym ostatnim zdaniem...
i tak się boję, że ja nigdy nie będe miała ładnego, płaskiego brzuszka...
buziak, przepraszam, że tu humor psuję!
zgadzam się z Toba Lady, baaardzo...
z tym ostatnim zdaniem...
i tak się boję, że ja nigdy nie będe miała ładnego, płaskiego brzuszka...
buziak, przepraszam, że tu humor psuję!
Trzeba żyć, a nie istnieć!
Jenny88 jeśli widziałaś mój brzuch rzed" (prawie jak w ciąży" i brzuch "po" (czasami rano aż sama się dziwię, że on może być aż tak płaski), to widzisz chyba, że idzie to osiągnać. Ja też nigdy nawet nie marzyłam, że będę miała płaski brzuch, że będę mogła ubrać bikini itd. A jednak się udało Więc ćwicz, a brzuch napewno będzie płaski, bo to akurat idzię wyrobić. Ale np. wystającyh kości policzkowych nie idzie zrobić ćwiczeniami. Taki juz los.
A tak wogóle to jutro idę oddać kres, bo mija mi 3 miesiące od poprzedniego oddania I znowu dostane te pyszne czekolady
Ale się wkurzyłam właśnie Popatrzałam do legitymacji kriodawcy i zobaczyłam, że ostatnio oddawałam krew 19 maja i kurde mam zonka. Bo muszą minąć 3 miesiące. Ale i tak sięprzedę, może mi pozwolą oddać, bo to tylko jeden dzień, a za tydzień nie mogę, bo będę miała @. Oby nie byli tam tacy straszni formaliści
To jest jakaś szansa, że może się udać? bo jakoś ja w to nie wierzę. Jestem niska i mam okropny, wydęty brzuch! obrzydliwy!! teraz to mi sie przytyło...a kiedyś się beznadziejnie odchudzałam i dwa lata temu ważyłam 46kg... dchudzałam się z 50kg, ktore przecież były.. w porządku!!!!!
eh, szkoda pisać, jeszcze oczka Cię będą bolały od czytania mojego narzekania!
Na prawdę, podziwiam Cię, ze Ci się udało! Cieszę się A co do pyzatej buzi, to jej nie masz i wyglądasz super Żebyś teraz trzymaławagę i ładnie ćwiczyła, bo na kim będe się wzorowała ?
Ale spalać czy gimnastykować się? jeśli mogę się spytać, to co Ty ćwiczyłaś dokładnie? i jeszcze jedno pyt.: czy ćwiczyć przed jedzeniem czy po? i dobrze jest np. 30min po ?
Trochę pytań Ci zadałam, ale wiem, że się na tym znasz
Trzeba żyć, a nie istnieć!
a tak a propos, to czemu muszą minąć 3miesiące? i wogóle czemu tak krew oddajesz? takk.. po prostu? pytam się z ciekawości
PS nie zauwazyłam Twojego 2go postu :P
Trzeba żyć, a nie istnieć!
Jeśli masz wystający brzuszek, to:
musisz nie tylko ćwiczyć mięśnie, ale też jakieś ćwizenia aerobowe robić, ja robiłam długo brzuszki itd., obwód w talii się zmniejszał, ale brzuch ciagle był tłuściutki, dopiero jak zaczęłam biegam, ten tłuszczyk zaczął znikać i brzuch zrobił się płaski
zwróc uwagę na to co jesz, bo jeśli jesz rzeczy, po których masz wzdęcia, to bedzie trudniej o płaski brzuch ( ja mam okropnie wzdęty brzuch po piwie, ale od czasu do czasu i tak piję, a dlatego robi się brzuszek piwny, bo piwo powoduje wzdęcia)
Ćwiczę: 8 minute (5 fimików(, I want those buns 1 i 2, I want those ABS 1, cwicenia na boczki z forum, aktualnie weidera, jeszcze belly dance (fragmenty wybrane). No i biegam 30 min. Biegam na czczo (piję tylko kawę przed), a ćwiczę jak mi pasuje, najczęściej po śniadaniu, a odstępem po posiłku się nie przejmuję (jedynie nie lubię po obiedzie zaraz ćwiczyć, bo mnie wtedy zgaga bierze).
A co do oddawania krwi, no takie mają wymogi, że co 3 miesiące można. A oddaję, bo jakoś zawsze chciałam to robić. No i te czekolady...wiele można dla nich zrobić A tak na serio, to mam świadomość, że pomagam innym.
dzięki za rady a jeżdż. na rowerku stacj. coś daje, chodzi mi o spalanie + spalanie tłusczyku z brzuszka...?
a te ćwiczenia na forum, na boczki to gdzie szukać? i.. to I want those buns 1 i 2? (tez areocowe są?) Kurcze, sporo ich robisz..... tak za jednym zamachem.... :
Fajnie z tym oddawaniem krwi Ja bym chyba nie mogła, bo.. krew mi strasznie wolno leci maja problemy z wbiciem się w zyłe! i i chyba bym, padła!
buziaczki idem chyba spać
oczka się kleja
dzisiaj był weiderek, rower tylko 15minut, ale... od czegoś trzeba zacząc
3maj się postaram się zwracac uwagę na to, co jem...
Trzeba żyć, a nie istnieć!
Jenny rowerek na spalanie jest ok. Ćwiczenia na boczki są w działe Kultura fizyczna. I want those buns to są ćwiczenia coś jak 8 minute - tyle, że dłuższe i bardziej męczące. Ja je ściągłam właśnie z forum, ale pewnie linki już nie działają.
Dzień się zaczął łądnie - kupiłam w końcu rogala maślanego i zjadłam go z masłem i miodem. Ale teraz jest już źle, bo...strasznie mi smutno, jestem zła i wogóle. Byłam oddać tą krew. Pytam się pani przed ambulansem czy mogę dziś oddać, ona powiedziała, że ok. Weszłam, a któraś inna lekarka powiedziała, żeby moją wagę sprawdzić. Poszłam z panią doktor, ona tabelkę wyciagła. Powiedziałam 53 kg...no i ponoć według ich tabelek mam niedowagę (oni mają zawyżone tabelki, bo według innych tabelek mam wagę jeszcze ok), że musiałabym ważyć tak z 56 kg i że nie mogą mi pobrać krwi. Ale się wkurzyłam i smutno mi się zrobiło, bo potraktowali mnie, jakbym jakimś szkieletem była, a ja przecież normalnie wyglądam Pani lekarka powiedziała, że wyglądam szczuplutko. No ale przecież nie wyglądam jak skóra i kości. Ehhh i tak mi smutno z tego powodu
Moją akcję "ROWER" narazie przerywam. Najpierw chcę wiedzieć ile ważę, bo boję się, że schudłam jeszcze. I stwierdziłam, że jeździć będę (po ważeniu), ale może nie codziennie, a jak będę jeździć, to mniej poćwiczę innych ćwiczeń albo coś, bo potem znów za dużo będę spalać i będę jeszcze mniej ważyć.
Ehhh, chyba złapię doła. I tylko Wam mogę powiedzieć o tym zdarzeniu, bo mamie to napewno nie (bedzie panikować), brat mnie wyśmieje, a Adam się wkurzy
ej
Nie załapiesz żadnego doła!!!!!! Wygoń go nastychmiast
Ale tak serio, to nie wiem jakie są tam te tabelki. i rzeczywiście nie mów tego mamie, bo... się zmartwi...
ale Ty Lady nei chcesz się juz odchudzac, prawda? Bo wyglądasz super Jesteś szczuplutka i tak jest OK
prosze o usmiech 3maj się
Trzeba żyć, a nie istnieć!
No nie chcę schudnąć, dlatego wstrzymałam się z tym rowerem...ale tak bardzo bym chciała krew oddać, no ale przecież nie utyje tylko dlatego 3 kilo Pokombinuję, dużo wypije, najem się i może jakoś o te 3 kilo chwilowo zwiekszę wagę...no jeszcze pomyślę.
Zakładki