Hej Lady
No i jak tam słoneczko było w pracy zmokłaś
No i co to za szaleństwa wekendowe też jestem ciekawa
U mnie super ale też pada i zimno w ogóle to pogoda do kitu
Pozdrawiam i czekam na wieści
Hej Lady
No i jak tam słoneczko było w pracy zmokłaś
No i co to za szaleństwa wekendowe też jestem ciekawa
U mnie super ale też pada i zimno w ogóle to pogoda do kitu
Pozdrawiam i czekam na wieści
buziaczki pzresyłam
Lady, pytałaś mnie na wątku u Agniesi, czemu wczoraj były dwa posiłki, ale zpoamnialam Ci odp p otóz jetem na 1
Trzeba żyć, a nie istnieć!
No i jestem w końcu. Co do szaleńst weekendowych - no bawiłam się u mnie w Tychach nad jeziorkiem na szantach - Port Pieśni Pracy. Pierwszego dnia, w sobotę, byłam z Adamem. Suuuper było. Drugiego dnia to byłam z innymi znajomymi, bo Adam nie mógł isć. Ale w niedzielę było lepiej, bo zespoły były lepsze Trochę się pokołysałam przy muzyce (bo nie chciałam skakać, bo bym dziś chodzić nie umiała, a tak mnie nosiło dosłownie ). Dziś rozdawałam ulotki. Na początku troszkę kropiło, tak parę razy, ale po godzinie wyszło piękne słoneczko No, a jak słonko wyszło, to i ludzie od razu milsi i brali chętniej, więc dziś wyjątkowo szybko mi poszło, bo 500 ulotek w 4 h I jutro też na 12
Witam wszystkie nowe grubaski na moim wątku Fajnie, że wpadłyście
milcia ja właśnie tak robię (tzn. teraz mam przerwę) - wstaję rano, piję kawę (bo inaczej bym nie wiedziała, co się ze mną dzieje ) i pół godziny biegu w parku. Na mnie to bardzo dobrze działa i szkody na zdrowiu też nie odnoszę
czurek moje odchudzanie zaczęłam pod koniec stycznia tego roku. A moimi śladami, jeśli tylko chcesz, to oczywiście, że możesz iść
a kto by nie chciał iść Twoimi śladami ?
powiem Ci, że czasami patrzę sobie na te Twoje fotki i tak sobie wzdycham...
Trzeba żyć, a nie istnieć!
hehe nie można powiedziec że nie ma kcal
a co przygotowałas w końcu na kolacje ? pisałam Ci o curry z kurczaka, ale chyba było już za póxno :P
Trzeba żyć, a nie istnieć!
dobre jedzonko wyszło?
hehe, mamuści takie są
ja nie wiem, coi by moja mama poeiwdziała, bo faceta nie mam czy coś ze mną nei tak ? :]
Trzeba żyć, a nie istnieć!
mam nadz że spotkam tego jedynego ... ehhh... dzięk za pocieszenie :*
tak, facec to świnie... Ci fajniejsi się pewnie ukrywają..
ne martw sie spalilas jedzonko takze fajnie też wogle zjesc spagetti
Trzeba żyć, a nie istnieć!
Zakładki