-
GoHa77 najlepiej waż się raz w tygodniu, bo jak tak codziennie będziesz, to wpadniesz w jakąś obsesję
magi1 robisz błąd nie jedząc śniadania, ja swój dzień zaczynam od kawci, potem bieganie i śniadanko, zazwyczaj musli. Dziś nie biegałam, bo padało
A co do pory posiłków - wyznaczyłam sobie tak mniej więcje pory posiłków: śniadanie koło 7:30 (bo wstaje o 6 zazwyczaj). II śniadanie koło 10-11, obiad 13-13, podwieczorek ok.16, kolacja do 18. Napoczątku było ciężko, bo byłam głodna między posiłkami, ale potem organizm przywyknął i właściwie głód odczuwam w tych porach mniej więcej co posiłki.
-
O to jadasz tak jak ja mniej więcej:P Ja jem sniadanie o 8 II śniadanie o 10-11 obiad o 13 podiweczorek 0 15 a kolacje o 17
-
Jem zazwyczaj o tych porach, ale czasami robię wyjątki (wczoraj np. jadłam ostatnia rzecz tz. paluszki przed 20 chyba, bo u chłopaka na seansie byłam). Ale staram sie jeść o stałych porach, bo to pomaga.
-
eh... ja mam maly problem... w tygodniu pracuje do 16tej i nie zawsze wracam do domu od razu ;/...wiec wwtaje kolo 6tej i pije inke z mlekiem, czasem owoc lub 1 wasa z czyms, wlasciwe sniadanie wiec jem w pracy kolo 9 - 10tej, potem mam gloda kolo 12-13 i jem owocka lub jogurt, a potemprzed 16ta tez cos przekasze... czasem czesciej... no a obiad jem przed 17ta jak sie uda wiec juz blisko kolacji .. dlatego kolacja to zazwyczaj tylko owoc juz...
dzis sie zalodzilam lekko... bo lody kocham i mam 800 kcal wlasnie teraz.... ale nie jestem glodna wiec zjem maly obiad na kolacje ;/
A moze Ty LadyDevil wieszile ma galka loda albo taki wloski lodzik?
A co do wazenia ja tak mialam od zawsze z tym wazeniem.... a teraz jakos tak od roku chyba waze sie codziennie... ale to mnie jakos podtrzymuje na duchu jak jest lepiej, a jak gorzej to mobilizuje po prostu.
-
Nie orientuje się w tych lodach, ale gdzieś w "Dieta oparta o wartości kaloryczne" był wątek o lodach właśnie. Z tą praća to faktycznie ciężko, ale i tak obstawiałabym, że powinnaś przed pracą zjeść śniadanie - wstać 10-15 minut wcześmniej i zjeść (wsypanie płatków i zalanie ich mlekiem to dosłownie 2 minutki). Potem koło tej 9 mogłabym coś na II śniadanie zjeść. Zresztą wogóle radziłabym, żebyś sobie zaczęła planować menu z wyprzedzeniem i poprostu robić jedzenie wcześniej i np. brać do parcy np. pożywną kanapkę z kurczakiem albo jakąś surówkę w pojemniczku. Grunt, to dobra organizacja. Bo niestety jak się je nieregularnie i tak właśnie, że przez większość dnia mało, a pod wieczór najwęcej to ciężko schudnąć. Bo im później jesz, tym gorzej to strawisz, niektóe rzeczy bardzo długo się trawią (np. bigos koło 8 h) i potem żołądek się w nocy męczy, a energia zamiast się zużywać, idzie w zapasy.
-
ale widzisz... ja mam rano przed wyjsciem jakies 1,5 godz. czasu bo lubie wstac szybciej... tylko ze 1. rano nie jestem glodna od razu po przebudzeniu i zjem tylko ciutek czegosa z rozsadku... a wlasciwe sniadanie jem po 9tej bo tak sie przyzwyczailam.. poza tym gdybym sniadanie zjadla przed wyjsciem do pracy czyli o 7 to nie wyrobilabnym do obiadu po 16tej... czasem nawet gotuje sobie kurczaka i warzywa do pracy jak mam dlugi dzien... i planuje wszystko z rana juz... wiec to sniadanie ok. 9tej to juz tak moj organizm sie od lat przyzwyczail tylko ze obiad wolalabym jest kolo 15tej a nie przed 17ta.... ;/
-
A nie masz jakiejś przerwy obiadowej czy coś koło 13 np?
-
no niestety... ale spoko... juz sie organizm przyzwyczail... jem 2 sniadanka, 2 przekaski zasilajace, obiad pozny i owocek na dobranoc
-
Hej Lady :P tak myślałam że pilnujesz posiłków :P ja ostatnio też się pilnuje aby zjeść śniadanie ale dopiero w pracy bo rano się nie wyrabiam ciągle brakuje mi czasu bo małego prowadzam jeszcze rano do przedszkola :P i w pracy piję kawkę a potem jem jogurt z muesli i tak ok 13-14 owoc albo kisiel i drugą kawkę albo wcześniej przygotowaną sałatkę bo w domu jestem ok 17 więc jem obiad istaram się wtedy już nic nie jeść i czasami się to udaje ale myślę że jak będę się pilnować abym nie jadła nic po obiedzie to będzie sukces :P :P :P
Często wcześniej robiłam ten błąd że w pracy nic a dopiero o 17 obiad i iweczorem rzucałam się na jedzenie bo organizm był głodny ale to już koniec teraz staram się zdrowo odżywiać i zaczynać dzień od śniadania :P :P :P pozdrawiam :P :P :P
-
Czytam Twój pamietnik i... jedyne co mi przychodzi to ... do cholerki co za dziewczyna
Chciałabym mieć Twóją wytrwałość. Ja nie mam problemów z trzymaniem diety moja nadwaga jest wynikiem trudnej ciązy i dużej liczby przyjmowanych w tym czasie hormonów. Oczywiści jestem też lasuchem, ale poza słodyczami praktycznie jem tylko po to by nie byc głodna . Nie jestem żarłokiem, ale strasznym leniem. Ciężko mi się zmobilizowac do ćwiczeń. Od 3 tyg. jestem na diecie i od tego czasu próbuje walczyć ... chyba sama z sobą.
Teraz mam nadzieję , że nabiorę nawyku regularnego ćwiczenia.
Mam nadzieje , że za kilka miesięcy będe mogła pochwalić sie takimi wynikami jak ty .
Całuję Cie mocno, takie osoby jak ty są dla "poczatkujących grubasków" inspiracją.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki