Strona 7 z 40 PierwszyPierwszy ... 5 6 7 8 9 17 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 61 do 70 z 400

Wątek: Mój sposób na odchudzanie

  1. #61
    Guest

    Domyślnie

    Huraaaaa....!!! Wlasnie sobie sciagnelam pierwszy 8mio minutowy filmik na nogi i zrobilam wszystkie te cwiczenia Super sprawa, mysle, ze to w koncu cos dla mnie, bo sama nie umiem sie zmobilizowac, a z tym filmikiem jest latwiej.
    A czy ktos moze mi powiedziec jak to jest z tymi filmikami? Ile razy dziennie sie robi te cwiczenia? Wystarczy jak bede sobie robic codziennie wieczorem i to juz cos pomoze??? Chce sobie wreszcie wyrzezbic ladne nogi i posladki!

  2. #62
    sigma6 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-05-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    cześć

    Gratuluję efektów dietki... Ja dopiero mam zamiar zacząć ale będzie mi strasznie ciężko bo jeszcze nigdy tyle nie ważyłam 80 kilogramów (... Najwięcej ile zawsze ważyłam to było góra 64 kilo, ale rok temu jak rzuciłam palenie i jeszcze praca siedząca orz zamiławanie do niezdrowego kalorycznego jedzonka doprowadziły mnie do teraźniejszej wagi...Motywację mam przeogromną- Ślub(własny) 29 lipca... ale im bardziej myślę, że muszę schudnąć- tym gorzej mi idzie ((..

    Pozdrawiam serdecznie

    Postaram się wpadać tu częściej

  3. #63
    Awatar maadzia
    maadzia jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    23-02-2006
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    101

    Domyślnie

    nie załamuj się, bierz się za siebie i do ślubu bedziesz laska

  4. #64
    Guest

    Domyślnie

    Witam serdecznie! Po pierwsze gratuluje slubu (tez mi sie juz marzy, ale jeszcze troszke poczekamy), po drugie dzieki, ze wpadlas
    Bardzo chetnie dodam Ci otuchy, jesli Ci to pomoze (razem zawsze latwiej), najtrudniej jest sie zabrac do tego wszystkiego, potem z dnia na dzien robi sie latwiej i przyjemniej. Slub to bardzo duza motywacja, ale mysl, ze musisz schudnac, raczej nie pomaga. Tak wiec nic nie musisz, pytanie tylko czy chcesz? Jesli tak, to juz polowa sukcesu. Teraz tylko postaraj sie nie odkladac niczego na pozniej, zacznij od jutra! To tyle na poczatek, napisz cos wiecej, jak sie wygadasz, to moze tez zauwazysz u siebie pare rzeczy, ktorych wczesniej nie widzialas. Pozdrawiam.

  5. #65
    camkey jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-04-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Bardzo mi sie podoba taki optymistyczny watek Jesli mozna to chetnie zostane tu stalym bywalcem

  6. #66
    Guest

    Domyślnie

    Zapraszam zawsze bardzo serdecznie )
    Z optymizmem latwiej zyc i na pewno latwiej sie odchudzac.
    Powoli i do celu, a na pewno sie uda.

  7. #67
    Guest

    Domyślnie

    Aha..... Juz pare dni po Swietach, a ja zapomnialam napisac o moim malym wielkim sukcesie. W wielki piatek kupialam sobie spodniczke za kolano i na swieta dumnie w niej paradowalam do kosciola Zaznaczam, ze nie chodzilam w spodnicy o takiej dlugosci dobrych pare lat!!! Teraz jeszcze nie mam tak ladnych lydek jak bym chciala, ale przynajmniej nie wstydze sie ich pokazac

  8. #68
    Guest

    Domyślnie

    No ładnie, 1.00 w nocy a ja jeszcze tu siedze! Dobranoc wszystkim, trzeba sie troszke wyspac

  9. #69
    Guest

    Domyślnie

    Dzien doberek! Mamy kolejny, piekny, cieply dzien Dzis, zeby nie wiem co musze wyciagnac rower! Tylko nie wiem czy nie jest zepsuty, bo juz tak dawno nie byl uzywany
    Ja juz po sniadanku (230kcal), a teraz zajadam kawaleczek czekolady.
    Z tymi slodyczami to robie maly eksperyment. Postanowilam nauczyc sie je jesc. Z doswiadczen swoich i waszych widze, ze my ich nie jadlysmy tylko zarlysmy, byle tylko jak najwiecej i po kryjomu. Ja teraz biore sobie np 2 kosteczki i dziele to sobie na polowe. Jedna zjadam w zolwim tempie, a druga odkladam i czekam ile wytrzymam,zeby jej nie zjesc. Nie moze tak byc, zebym znow pozerala kosmiczne ilosci w ogromnym tempie. Teraz bede sie delektowac!!! Milego dnia zycze.

  10. #70
    MiriMiri jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-04-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    hehe świetny wątek i dobry patent z tymi słodyczami, ale jak tak będziesz się kusić niedojedzonym kawałkiem to i tak i tak w końcu go zjesz. Jednak racja. To co innego niż 4 kostki

    Proponuję inne rozwiązanie Jedz słodkości w towarzystwie swojego Słonka Wiem, ze gdy jesteście razem to nie potrzebujesz już więcej do szczęścia, ale możesz się z nim dzielić po połowie porcją słodkiego I jemu będzie przyjemnie, a i Tobie zniknie problem kuszącej pozostawionej części deseru

    Co do słodkości to nie przekreślam ich, ale jest jeden warunek: muszą to być samodzielne wypieki czy też inne tworki. Po pierwsze, gdy same coś upichcimy delektujemy się (chyba) bardziej ich smakiem, a po drugie będą one zdrowsze od wypiekówz jakimiś sztucznymi dodatkami ze sklepowych półek Wyjątek- czekolada oczywiście Chociaż czasami można ją wypić zamiast schrupać

    Co do kolacyjek wieczornych. Podejrzewam, że wiesz w jakie dni jest największe "ryzyko", że nie zdąrzysz do domu na kolację przed 18. Proponuję Ci zawsze nosić ze sobą jakieś kanapki albo chociażby małe opakowanie surówki, które będziesz mogła zjeść w ramach kolacji. Jeśli to odpada, to może chociaż sok warzywny Nie twierdze, że nie możesz zjeść mniej, ani, że jedzenie wieczorem jest bardzo złe Myślę jednak, że godzina 21 to taka granica i później to ewentualnie mleko na dobry sen lub inny nabiał.

    Powodzenia Będę tu wpadać często choć już swoje odchudzanie praktycznie kończysz
    Ostrożnie podnoś dzienny limit kalorii i obserwuj swoje ciało

Strona 7 z 40 PierwszyPierwszy ... 5 6 7 8 9 17 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •