Wątek: dieta dla faceta??? POMOCY!!!

Drogi zaczytany w Gombrowiczu...
..miło jest czytać, że ktoś kto widzi, płonie rumieńcem..z mojego powodu
...chcę zwrócić twą uwagę na fakt, iż..napisałam, że przypominasz..a nie że jesteś..a to wielka różnica...możesz być kimś zupełnie innym, a możesz być kimś podobnym w każdym calu, na tym polega piękno podobieństwa...
....a teraz moja ciekawość krzyczy...Zapytaj się...zapytaj..więc pytam: Co to za tajemnica?

...dobrze wiedzieć, że nie jesteś przeciętnym...przeciętni są paskudnie nudni..i powtarzalni co gorsza...

tajemnica, jak to bywa z tajemnicami, jest, była i będzie tajemnicą..

Witajcie!
Gomb i jak tam idzie odchudzanie, bo mi tak sobie choc sie staram. Przepraszam ze ostatnio sie nie odzywalam, ale nie mialam dostepu do kompa. Dzis wreszcie poprawia sie nam pogoda, ucieszylam sie gdyz mialam juz serdecznie dosc tego deszczu i zimna. Trzymam za Ciebie kciuki bys mial sile do walki z kilogramami.
Pozdrawiam i zycze milego wieczoru.

moja walka jakoś też osłabła..
a to wszystko przez to, że mam urwanie głowy. no i parę porażek w międzyczasie spowodowało, że wszystko mi jedno. nie dostałem się na staż, na który chciałem się dostać już w zeszłym roku.. no cóż, następna szansa za rok. tylko co tu robić, jeśli nie dostaje się tego, o czym się marzy? beznadzieja. i jeszcze te cholerne terminy. już mięknę..
nie tylko w kwestii diety..

Witajcie!
Gomb nie jest chyba az tak zle wszystkie problemy da sie jakos rozwiazac. Ja sama mam ich troche,ale jakos musze sobie z nimi radzic. Czasem nie wiem co mam z soba zrobic, a mysli po glowie chodza najruzniejsze. Bywa ze dobre a bywa ze bardzo zle i te sa najczesciej. Nie bede zanudzac bo sam masz problemy. Trzymaj sie cieplo i nie poddawaj sie zycie jest piekne oczywiscie tylko dla co niektorych.
Pozdrawiam i zycze milego wieczoru.

niestety, nie wszystkie problemy da się rozwiązać.. ale to już mój problem. straszne jest to, że kiedy człowiek chce schudnąć, nagle wszystko dokoła niego okazuje się wrogie i złe.. jakby nagle szatan się zmaterializował w tych wszystkich sklepach, fastfoodach, w apetycie, którego jakoś zazwyczaj nie było.. no kurrr.. ja się nie dziwię, że ludzie są coraz grubsi albo coraz chudsi. już nie da się tu być normalnym. wystarczy przejść na dietę, żeby to sobie uświadomić.. kiedyś przechodziłem obojętnie obok lodziarni, a teraz na widok reklamy loda już mi burczy w brzuchu.
jak już jest źle, to na amen. ale wytrwam. bo w szatana nie wierzę, więc to chyba moja psychika próbuje mnie omamić łakociami.. szatańska psychika..


pzdr

Witajcie!
Gomb mam nadziej ze wytrwasz. Ja az tak strasznie ze slodyczami to nie mam. Po prostu nie kupuje, a dzis to nawet bylam w cukierni bo mala uroczystosc mam w domu.Tak popatrzylam na te wszystkie torciki i inne lakocie nawet mnie nie korcilo. Po prostu wyszlam nic nie kupujac. Jednak troche zgrzesze, jedno piwo wypije troche pustych kalori dostarcze organizmowi. Za to serie brzuszkow dzis juz zrobilam wiec sie nie obijam.Trzymam kciuki, nie dawaj sie tym paskudnym bedzie dobrze.
Pozdrawiam i zycze milego popoludnia.

taki mały apel:

kobieto! złóż życzenia swojemu facetowi! dziś Dzień Dziecka!

Witajcie!
Gomb mowi sie ze faceci sa jak male dzieci, ale nie wszyscy. Moj bardzo wczesnie stracil mame, ojciec kiepsko sie nim i jego bratem zajmowal i bardzo szybko musieli wydoroslec. Poza tym jest sporo starszy ode mnie i zawsze mowi ze ja jestem jak dziecko i musi sie mna opiekowac. Moze sie zdziwisz ale ja juz rano dostalam zyczenia z okazji Dnia Dziecka od moich rodzicow, bo dla nich zawsze bede malutka Ania. Co do zyczen dla mojego faceta to jeszcze sie zastanowie, nie wykluczone ze je zloze tak zeby zrobilo mu sie przyjemniej na serduszku.
Tobie tez zycze wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Dziecka. Nie mysl sobie ze uwazam Cie za dziecko po prostu chce by ci sie milej zrobilo na serduszku ze ktos o Tobie pamieta.Mam nadzieje ze sie na mnie nie obrazisz i nadal bedziemy dobrymi znajomymi z forum.
Pozdrawiam i zycze milego dnia.

sasetko!

ale mi jest bardzo miło! ja jestem dzieckiem i zawsze nim będę. oczywiście mam napady odpowiedzialności i powagi, ale to na szczeście tylko chwilowe i zaraz wszystko wraca do normy.

pzdr i też życzenia ślę. mnóstwo marchewek i brokułów! (bo słodyczy przecież nie będę życzył..)