-
A do tego obiadku wypij sobie szklaneczke kefirku i ziemniaczki posyp szczypiorkiem :D:D Aż się rozpływam na samą myśl, mimo, że właśnie objadłam się śniadaniem (biały serek z warzywami). Oj tak, lato zdecydowanie sprzyja odchudzniau, bo jest tyle pysznych i swieżych i coraz tańszych kolorowych warzywek i owocków do pałaszowania :] Ja niedawno wróciłam z warzywniaka gdzie zakupiłam pomidorki, rzodkiewki i kalafiora :D Ten ostatni zostanie nikczemnie pożarty na obiad :>
No i gratuluję szóstki z przodu :D Waga leci i leci i tak ma być :> Moja niestety stoi :P Ale za to centymetry gubię, a to jest przecież najważniejsze :D Powodzenia :D
がんばれ!
-
Niestety, kryzys nr 2 nadszedł. Ale dziś już z nim skończyłam. Mam już upragnione wakacje...
Niestety w ciągu ostatnich dni jadłam sporo, lody nawet, bułeczki z truskawkami, właśnie zjadłam paczkę paluszków... Wiem, nie ma czym się chwalić... Kurczę, dlaczego ludziom to wszystko tak bardzo smakuje? Dlatego, że jest niewskazane...
Jutro już planuję powrócić do diety, jeść normalnie...
Nie mogłam się opanować,naprawdę. Najpierw zaliczona sesja - trzeba było uczcić. Później sobie pomyślałam, że niedługo wyjeżdżam z kraju na dłużej i na pewno bardzo będzie mi brakowało tego wszystkiego, więc nie umiałam sobie odmówić... Może podczas pobytu za granicą uda mi się trochę schudnąć? Okaże się... Mam nadzieję, że w poniedziałek waga nie przekroczy 70 kg... Właściwie 4 kg to i tak dość dużo, przyjnajmniej dla mnie...
No nic, lecę, mam nadzieję, że będzie w porządku.
-
Wróciłam. Cięższa o 3 kilogramy. Przez miesiąc jadłam wszystko. Od teraz wracam do dietki. Stęskniłam się za zdrowym, polskim jedzeniem.
72.6 na wadze. Cel - 65 kg. Osiągnę, choćby nie wiem co.
-
Powrót.
Wracam do diety. Ważę ok. 73 kg, zważę się w poniedziałek rano. Celem jest, niezmiennie, 65. I nie jest to postanowienie noworoczne, lecz staroroczne.
Przyczyna jest prosta - noworoczne postanowienia zawsze spełzają na niczym
Ok, zaczynam od jutra.
Może ktoś mnie wesprze? Ja kogoś chętnie też wesprę. Bardzo chętnie. Bo wierzę, że się da coś zrobić ze sobą, jeśli naprawdę się tego pragnie.
-
Wspieram cie usmiechem :P :P :P :P :P :P to na poczatek.Bede zagladac do ciebie jesli chcesz.
-
Moge do ciebie zagladac i jednoczesnie zapraszam do mnie
-
Dziękuję...
Niestety nie powiodło się... Mam ostatnio trochę problemów osobistych, nie umiem się zmotywować... Mogłabym prosić o rady..?
-
Ile razy można próbować..? Najgorzej jest, kiedy silna wola okazuje się być słabą... I ciągle to samo...
Chcę powiedzieć, że wezmę się w garść. Ale boję się, że znowu się nie uda... W domu pełno pierników, zbliżają się Święta...
-
Wiem, że rozpoczęcie "ograniczenia jedzenia" (nie lubię słowa "dieta") tydzień przed Świętami nie jest dobrym pomysłem... Ale mimo wszystko postaram się dać z siebie wszystko... Zaczynam
-
Życzę wszystkim Wesołych Świąt, umiaru w jedzieniu oczywiście i ... szybkiego powrotu do zdrowego jedzenia
Jednak nie dałam rady, jadłam dość dużo, teraz Święta - ale kiedy, jak nie w Święta można sobie troszkę pojeść tego, co dobre?
Biorę się za siebie od 27.12. Nieodwołanie
Jeszcze raz wzsystkiego najlepszego i sukcesów w odchudzaniu,
Aggatqa
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki