Witajcie,
Dobrze mi idzie, tak mi się wydaje. 68.8.
Ostatnio kupiłam książkę Eve Ensler "Dobre ciało", miałam wielkie oczekiwania, ale okazało się, że to wszystko jest jakimś totalnym bełkotem... Nie polecam jej. Myślałam, że będzie zupełnie inna.
Dziś 1. maja, może czas jakichś podsumowań ostatniego miesiąca? Macie jakieś refleksje, którymi chciałybyście się podzielić?
Ja właściwie nie wiem, dlaczego chcę być szczupła i dlaczego moim celem są 64 kilogramy. Wydaje nam się czasem, że coś, czego pragniemy, jest tym, co jest dla nas najważneijsze i gdy to osiągniemy, będziemy szczęśliwe (?). Ale tak właśnie nie jest. Bo musimy się przygotować na to, że kiedy już uda nam się zrzucić zbędne kilogramy, będziemy chciały schudnąć jeszcze więcej albo przestanie nam się podobać kolejna część naszego ciała, cecha charakteru itp... I obawiam się, że tak będzie ze mna.
A na zakończenie polecam nową zieloną herbatę Liptona - Senchę w torebkach piramidkach. Jest nieziemsko pyszna. I jaka aromatyczna...
Zakładki