Hej Gosiaczku.Brawo,brawo!!! Dzień bez dymu dniem zwycięstwa.To chyba jest trudniejsze niż odchudzanie.Nie wiem,bo nie palę.Ale jestem z Ciebie dumna i nadal tak trzymaj.1200 kal tez sliczny wyniczek.Oby tak dalej Słonko,miłego dnia ))))))
Hej Gosiaczku.Brawo,brawo!!! Dzień bez dymu dniem zwycięstwa.To chyba jest trudniejsze niż odchudzanie.Nie wiem,bo nie palę.Ale jestem z Ciebie dumna i nadal tak trzymaj.1200 kal tez sliczny wyniczek.Oby tak dalej Słonko,miłego dnia ))))))
O rany Gosiu! Prawdziwe bohaterstwo z Twojej strony, 0 fajek!
Podziwiam CIę, bo sama pamiętam jak było, gdy rzucałam palenie. Nie załamuj się i pamiętaj, że będzie trudniej niż z ciastkami. Nie zalamuj się też drobnymi wpadkami - ja jak już zpaliłam, starałam się opamiętać szybko po dwóch machach gasiłam. Najgorszy był dzień 3 i potem gdzieś po tygodniu. choć u Ciebie może być inaczej.
U mnie OK
Waszka
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
BRAWO Gosiu BRAWO!!!!
JEJKU ale mi radość sprawiłyśćie swoimi uwagami aż mi lepiej i wogóle mam wrażenie że dziś będzie łatwiej niż wczoraj,mój mąż też próbuje ale oprócz tego że ciągle coś je to wypalił wczoraj parę sztuk a ja ani pół.
Dziś jestem weselsza i silniejsza w pracy znajomi sami zauważyli różne były ich reakcje tylko 3 osoby są ze mnie dumne i pomagają a reszta to jeszcze kusi i nie wierzy we mnie.Rozumiem ich bo widzieli jak co chwilę palę...
Mąż poszedł na zakupy po 2kg jabłek a w kuchni w ogromnym garze gotują się dla mnie jarzyny jest tam misząg ale pachnie nie żle czuć brukselkę a obawiam się napadów głodu i zamierzam się wtedy tym ratować.TRZYMAJCIE za mnie to pierwsza tak udana próba od lat ostatnio wytrzymałam 4 godziny w domu po czym najzwyklej się rozbeczałam i mój mąż poszedł mi kupić to świństwo.
Koniec o fajkach,jesteście kochane dziękuję bardzo.
Aga to ty napawasz mnie optymizmem chciałabym mieć taki charakter dla ciebie wszystko jest możliwe wygrałaś z papierosami ,z 13 ze sobą dajesz mi wiarę że to jest możliwe.Trzymaj się dziś swojej dietki i czekam na wiadomość o próbach znalezienia odpowiedniej siłowni ja się nie mogę doczekać soboty,zakwasy mijają a wczoraj ćwiczyłam krótko ale zawsze to coś.Kwaczko dzięki za brawa i że tu do mnie zaglądasz pisz jak ci idzie jak się czujesz psychicznie?
CINNI już cię idę szukać.Do wieczorka dziewczynki
Hej Gosiaczku.Cinni Minnis jest z Ciebie bardzo dumna.Wierzę,że Ci się uda.Jak będzie kryzys to najlepiej jedz te warzywka i jabłuszka i wykrzycz się tutaj na forum.Wiedz że jesteśmy z tobą.Bardzo mocno trzymam kciuki!!!! )))
Hej Hej
u mnie nieźle, 3mam się a to najważniejsze. Dziś był grejfrut, mięso (nawet dobre ale znów zrobiłam za twarde.....), sałatę a później szynka i jogurt, więc całkiem całkiem, nie??????trochę też ćwiczę, jest OK.
Dziś jestem pełna optymizmu!!!!!!!!!!!!!!!
Trzymaj się Gosia trzymaj, te papierosy jeszcze ważniesze dla zdrowia niż dieta
Kwaczko brawo 13 wcale nie jest lekka ale się da wytrzymać - dla mnie najgorszy jest ten dzień z kompotem - co z tego,że dobre, kiedy mało
Dziś zjadłam 850 kcal, wiec mam jeszcze zapas na owoce (ja nie poradzę sobie inaczej z napadami głodu około 22 Zostawiam zapas na jabłuszka czy mandaryki przez snem, to najgorszy monent dnia
Waszka
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Jestem nie wypaliłam, trzymam się ale głowa mnie strasznie pobolewała wzięłam tabletki.Wiem że to ważniejsze dla zdrowia Aguś ale się boję żę jak przytyję to z rozpaczy i głupoty sięgnę po to świństwo bo nie chcę tyć.
A więc dziewczątka napiszę dokładnie ile tego było a wy bez oszustwa oceńcie czy mogę np. co drugi dzień tyle jeść bez obawy o przytycie a jutro nie zjem więcej niż 800 bo dziś czuję się jak balon,Aga co myślisz?
śniadanie- do obiadu to 4 duże jabłka
obiad--dużo gotowanych jarzyn:marchewka,kapusta,buraki,brukselka ale było tego tyle ile się mieści w głębokim talerzu,czyli dużo
w pracy; serek danio=200kcal,2 duże kefiry=450kcal,no i jabłka-3 sztuki
kolacja choć to nie z głodu ale przez brak fajek to znowu jarzyny ale już nie tak dużo i jabłko
Jestem napchana no i trochę zła ale jutro obiorę surową marchewkę i będę sobie nią pomagać co myślicie np.1kg. jabłek 1 kg marchewki i 1 ukochany danio? mogę tak?
KWACZKO gdybym wzięła się z tobą za 13 to paliłabym napewno,może mogłam od tego zacząć i chudsza o3kg. rozpocząć walkę z papierochami ...........
Trzymaj się i nie poddawaj ja też będę
Ja też słyszałam o tej zupie, ta dieta trwa przez jakiś czas i praktycznie je się samą tą zupe, tylko że można ją wcinać do woli.
Gosiu jesteś wielka!!!
U mnie OK, wczoraj było ciężko, bo wieczorem byłam strasznliwie głodna, piłam herbatę za herbatą no ale jakos to przetrwałam a dziś jest nowy dzień, już 3-jakoś to będzie, nie????
mam nadzieję że wyniosę jedno z tej diety, jedzenie o stałych porach i nie podjadanie, bo tu 2 posiłki i basta!
do obiadu mam tylko pomidora i jabłko - szpinaku nie zjem...
Aga jak się robi jedzenie z soczewicy?????
Aneta
Cinni ma rację oprócz warzyw trzeba coś jeszcze.
Ja się boję weekendu, wtedy będę strasznie głodna a wiadomo na 13stce nawet gumy nie można
Zakładki