Hej Gosiaczku!
Nie martw się tymi zjedzonymi kaloriami wczoraj.Ja też dużo wczoraj zjadłam,ale dzisiaj jest nowy dzień i możemy od nowa dbać o to,aby nie jeść za dużo i chudnąć ))) Trzymam kciuki żeby dzisiaj było tylko 1000 kalorii.
Hej Gosiaczku!
Nie martw się tymi zjedzonymi kaloriami wczoraj.Ja też dużo wczoraj zjadłam,ale dzisiaj jest nowy dzień i możemy od nowa dbać o to,aby nie jeść za dużo i chudnąć ))) Trzymam kciuki żeby dzisiaj było tylko 1000 kalorii.
))) Brawo tak trzymaj Gosiu.Takie nastawienie wyjdzie na Ci na zdrowie i na urode )))) Oby tak dalej,abys miała tyle zapału co dzisiaj i nie zniechęcała się zbyt szybko.Buziaki!
Ja tez myślałam o siłowni ale boję się, że będzie tak, jak na aerobiku - zajrzałam, zobaczyłam grupę 16-19 letnich lasek, z urojoną chyba nadwagą, bo same patyczki.... Poczułam sie jak gruba, stara, nieświeża... Jeszcze wiek mi nie preszkadza, tylko wstydzę saię tych chudzielców, którym przez ciuszki było widać wystające obojczyki.
Wczoraj pogrzeszyłam sobie radoście i postanowiłam nawet nie liczyć kalorii tego, co wtrząchnęłam ))))
no ale od dziś znów poprawa. W sumie nie mam wyrzutów, bo nie obrzarłam się niekotrolowanie. Po prostu postanowiłam ulzyć podniebieniu
Waszka
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Waszko,ja też miałam taki problem ale znalazłam coprawda nie na moim osiedlu tylko dużo dalej siłownię na której mogę ćwiczyć sama lub tylko z koleżanką,instruktorka zachęcała nas do aerobiku ale za dużo tam małolatów i to chudzielców powiedziałam że żle bym się tam czuła i coprawda nie ma szans na samodzielny dla nas aerobik ale zapisują nas w każdą sobotę na konkretną godzinę i wtedy nikogo nie ma .
Koszt to 18 zł. za 4 soboty, no i dopóki nikt nie przychodzi to możemy tam sobie być chociaż mamy zarezerwowaną tylko godzinę ale jeśli po tej godzinie nikt się nie pojawia to nas z tamtąd nie wyrzucą a koszt się nie zmienia.
Spróbuj się u siebie za czymś takim rozglądnąć może znajdziesz tak jak my i nie będzie cię krępować czyjaś obecność,to ważne na początku.Powodzenia mnie trochę po wczorajszym bolą mięśnie ale to się da wytrzymać i dziś godzinkę poruszam się w domciu
Oj Oj ale mi dobrze dzisiaj.Kupiłam gazetę Wita z płytką aerobik i poćwiczyłam 52 minutki jak czegoś nie rozumiałam albo nie dawałam rady robić tak płynnie jak ten pan mówił to poprostu biegałam w miejscu ku uciesze domowników,było fajnie.
dziś do15 zjadłam 5 ogromnych jabłek i wypiłam dużo wody.Planuję około 17 zjeść jarzynka które mi się poszatkowane duszą na wodzie i pachną strasznie a są to:kapusta,buraczki marcheweczka i por-samo zdrowie.
Dzisiaj jest mi tak radośnie że nie brakuje mi ulubionego serka DANIO i wytrzymam bez żalu bez niego.Czy ktoś tu dziś ze mną się pocieszy?????
Dumna i szczęśliwa Gosia71
Hej Gosiaczku! Ja się pocieszę.Zjadłam dzisiaj 1000 kalorii i nic już dzisiaj nie zjem,więc wynik mnie zadowala.Jutro jeszcze będzie lepiej Też kupiłam tą płytkę,ale jestem narazie bardzo ale to baaaardzo leniwa Moze jutro ) Buziaczki Sloneczko!!!!! trzymam kciuki!!!
Hej
Dziś rano nie stanełam na wadze, po weekendzie... coż chyba wiecie jak to jest na zjazdach po wykładach.......
no ale dziś wracam do starego "dobrego" dietowego jedzenia! Dobrze że nastepny normalny zjazd mam za miesiąc (teraz zaczynają mi się egzaminy - wobec czego nie bedę nocować, co wybitnie zawsze łączy się z obżarstwem)
no więc weekend w moim dzienniku kalorii zostaje pominięty.
Gosiu ja tez rozmawiałam z Aga, ja chce pozbyć się około 9-10 kg, cały czas własciwie zastanawiam się czy jest sens. Wiem, wiem miało być od poniedzialku, ale wczoraj wróciłam dopiero około 23:00 do domu (widoki studiowania daleko poza miastem) i nie miałam czasu zaopatrzeć się w niezbędne produkty na śniadanie. Myslę dziś jeszcze intensywnie nad tym i zobaczymy jeśli się zdecyduję to od jutra, niby tylko 13 dni ale ja to widzę jako bardzo długieeeeeeeeeee 2 tygodnie. Boję się własnie takiego skoku wagowego, ja tu się jakoś przemęcze a po 2-3 dniach wszystko wróci do starej normy....
no ale zobaczymy, wiem że na pewno później będe się musiała pilnowac z tym co zjem no i w końcu musze zacząc ćwiczyć, bo bez tego to ani rusz.
No więc dziś zamierzam przynajmniej z 10 minut porobić brzuszków, pomachac nogami, przydałby mi się stoper do chodzenia, może by mi się udało wymodelować nogi, a u mnie to najważniejsze.
Wróce jeszcze do diety. Czy mozna tam pić kawę z mlekiem????????????? bez tego nie przeżyję 13 dni!
buziaki
Aneta
Dzień dobry wszystkim dopiero wstałam ten tydzień to u mnie praca na popołudnie i będę tu zaglądać rano.Wczoraj z kcal było dobrze,chociaż do 18 było tylko750 a potem doszła pół litrowa maślanka i dało mi to 900.
Za to dziś wyrażnie czuję mięśnie nóg i brzucha ,jeszcze nie jadłam nic i co ważniejsze nie wypaliłam ani jednego papierosa- spróbuję wytrzymać jak najdłużej.
Kwaczko zacznij ćwiczyć, 10minut też tak zaczynałam a jeśli m
asz ochotę na 13 to nie patrz że ja się wycofałam to twoja decyzja
Cześć Dziewczyny!
Gosiu 900 kcal to w sam raz! nie warto jeść mniej bo spowolni sie przemiana materii. Ja nic nie schudłam przez dwa dni ale i nic mi nie doszło. 59 stoi.
Waszka
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Gosiu nie patrze na Ciebie, patrze na to menu... tam nie ma nic dobrego, jedynie ten kompot brzmi zachęcająco! No i je się strasznie mało, będę wiecznie głodna, tego się obawiam.
Co do ćwiczeń, obiecuję sobie że od dziś zaczne, nie ma mocnych, uprawiam jedynie biegi do pociągu rano, a to nic nie daje.
Waszka gratulacje!!!!!!!!!!! no widzisz, oby tak dalej, a rezultaty zostaną zachowane.
Swoją droga jak i z czego przyrządza się befsztyk?????????????
Zakładki