-
cześć dziewczyny!
jestem tu nowa ale jeśli nie macie nic przeciwko - chętnie dołączę sie do Was, bo - jka mói mój znajomy - W KUPIE RAŹNIEJ - G**** NIKT NEI RUSZY!!! :P
no więc tak.... ostatnio miałam sporo stresów tych związanych z nauką i nie tylko... a to isę u mnie objawia zwiększonym apetytem, zwłaszcza na słodycze.. no cóż - na efekty nei trzebna było długo czekać.
właśnie zeszłąm z wagi ---> 55,7 a mam niecałe 160 cm. mój ideał to 48 kg, a mój realny ideał czyli tkai któy jestem w stanie osiągnąć to 50 kg...
no i doszłam do wniosku ze zaczynam tu i teraz.... albo moze lepiej od jutra - bo jeszcze nie mam planu działania a tak to przez noc się z tym prześpię i coś wymyślę. A moze doradzicie mi jakieś skuteczne wypróbowane i w miarę rozsądne sposoby? Flowerek, nie ukrywam ze jesteś dla mnie autorytretem - zastanawiam się co studiujesz...
no dobrze kończę an dzisaij bo mam jeszcze zporo do zrobienia... ale będę tu zaglądać
pozdrawiam cieplutko :*
-
Witam!! po przerwie....
Ostatnio mam coraz większy zawrót głowy z powodu kochanej sesji....
Ale co tam, nie na sesji świat sie kończy
Ważne,że jakoś mi tam idzie, raczej mocno opornie na zasadzie krok w przód, dwa w tył ale może jakoś z tego wybrnę...
Właśnie siedzę i zastanawiam się czy iść na siłownię i poćwiczyć troszkę... Normalnie bym poszła,ale problem polega na tym, że po pierwsze po antybiotyku jestem strasznie osłabiona, po drugie mam okres i nienajlepiej się czuję a po trzecie tak naprawdę to chyba mi się nie chce ruszyć tyłka z domu
Gdybym miała taki guziczek, który teleportował by mnie od razu do klubu to ćwiczyłabym codziennie hehe
Ale póki co pozostaje on tylko pięknym marzeniem...
Magi, aż mi wstyd jak czytam o Twoich mękach i staraniach na kopenhadzkiej Moja dieta jak na razie legła w gruzach, juz nawet sięgnęłam po pieczywo i ryż. heh, ciężko się odchudzać w tym domu czasem...
Ale myślę, że powodem jest mój okres, po prostu mam wilczy apetyt!!!
Mogę jeść cokolwiek, byle by coś tam szamać, a że w domu są też nieodpowiednie rzeczy to szamię i te
A jeszcze dziś mam w planach wyjśćie na małe spotkanko tzw firmowe, no i będzie jakiś alkohol. Oj niedobrze, niedobrze... hehehe Potem to jakoś odpracuję.
Gustawo, witam w naszym gronie
Najlepiej gdy dietę zaczyna się od zaraz :P hehe ale wiem, że to nie jest takie proste. Nie wiem jaki sposób dietkowania byłby dla CIebie najlepszy, bo nie bardzo wiem jak się odżywiasz poza dietką (czy np jadasz fast foody itp). Na początek radzę odstawić słodycze, ograniczyć cukier, słodzone napoje, gazowane napoje itp. Najlepiej pić tylko mineralkę bez gazu , herbatki (zielona, czerwona, owocowe, ziołowe) i kawkę jeśli lubisz, ale z minimum cukru i bez tzw zabielaczy typu śmietanka.
Dużo warzyw, troche owoców, chudego mięsa (najlepiej gotowane lub grillowane), chude rybki, nabiał , np kefirek lub maślanka, sery twarogowe chude, jaja.
wyrzuć masełka i margaryny, a zwykły olej zastąp oliwą z oliwek, zamiast śmietany jogurcik naturalny, zamiast białego ryżu brązowy i takie tam rózne.. Myślę, że jak poczytasz wypowiedzi różnych Grubasków to sama będziesz wiedziałą co jest dla CIebie najlepsze. Pamiętaj, że najlepiej jeść 5-6 razy dziennie małe porcje i duuużo pić
I najważniejsze!!! Ćwiczenia rowerek, bieganie, pływanie, aeroby... Najlepiej to co lubisz, żeby było przyjemnie hehe
Co do moich studiów - zarządzanie jakością to tak w skrócie, uczą nas tam trochę o jedzonku.. hehe Żeby jeszcze to wszystko zostawało tak w głowie...
Pozdrawiam!!!
-
Hej Flowerku!!!!!!!!!
Ano męczę się na tej dietce i męcze ale coż zrobić, jutro już siódmy dzień więc jakoś zleci a efekt ............zobaczymy :P
A kryzysem się nie przejmuj ja zawsze wariuje przed okresem i wcale się tym nie przejmuje tak już mam i koniec i nie jestem w stanie nad tym zapanować, to jest silniejsze ode mnie jem wtedy słodycze i zawsze mój ukochany kebab z budki pod blokiem, jest pyszny i zawsze mam na niego chcice w czasie okresowym i co jem i czuję się zaspokojona i szczęśliwa dobrze że jest to tylko raz w miesiącu
Więc okres minie i Ty wrócisz do swojej dietki nie ma co wszystkim nam się zdarzają wpadki
Pozdrowienia i całuski pa
-
w sumie to nei jadam fast foodów (tylko sporadycznie) nei piję coli itp... gorzej ze słodyczami... tzn zawsze miałąm do nich słabość
mój problem chyba polega na tym że nie jesm dużo np na obiad czy kolację, ale za to bardzo podjadam... podjadam wszystko - płatki czekoladowe, owocki, suchy chleb, łyżeczka miodu, nutella, kawałek serka.... cokolwiek
a w ogóle to ja reaguje na stres i niepowodzenia większym apetytem - i to jet takie błędne koło: jem bo się smucę, smucę się bo tyję, tyję bo jem... czas to w końcu przerwać! nei rzucam sie na 1000 kcal ani na kopenzhadzka ani nic drastycznego bo wiem że i tak nei wytrwam. Spróbuję po prostu odstawić słodycze, przestać podjadać a jak już to tylko warzywka,no i ogólnei trochę mniej jesć trochę więcej się ruszać. zobaczymy co mi z tego wyjdzie
-
Cześć!!
No no... Gustawa z takim podejściem to możesz daleko zajść. To bardzo ważnie , że by nie robic niczego na hurra tylko zastanowić sie tak naprawdę nad własnymi błędami i nad nimi pracować. Dzięki temu uda Ci sie zmienić nawyki żywieniowe na długo a to gwarancja świetnej sylwetki
Żeby tylko w tym trwać...hehe
Ja sobie troszke poimprezkowałam wczoraj wieczorem, a dzis powrót do szarej sesyjnej rzeczywistości... Ale co tam, już tylko 2 tygodnie i koniec
Tylko smutno mi,że nie ma mojego Kotka... Tęsknię za nim bardzo....
I tak sobie myślę, żę muszę mu zrobić przyjemność i wziąć się naprawdę za siebie. Chciałabym Go mile zaskoczyć jak wróci
Oki , zmykam na spacerek, siłownię, a potem do książek.
A jutro pomyślę może o saunie.... Nigdy nie byłam, nawet nie wiem czy to dobry pomysł podczas okresu, może lepiej poczekać ... Heh pójdę do klubu to sie wypytam
Magi dzięki za pocieszenie Pomogło
PAPAPA
-
hm... aż mi się głupio zrobiło - siłownia, spacerek... Tyle w Tobie zapału, energii i motywacji... Ale u mnie w sumie tez dzisiaj nieźle - zjadąłam płątki z mlekiem na śniadanko, później kubusia na drugie śniadanko, na obiad 1 ziemniaka i talerz truskawek i kubek zsiadłego mleka (mniam ) i na kolację truskawki... Truskawki są o tyle fajne że nei musże ich dużo jeść a szybko czuję się najedzona. no i teraz popijam wodę mineralną. Ja myślę że to moje podjadanie to bardziej mi siedzi w psychice... jakaś taka reakcja na bodźce strosowe... muszę spróbować zamiast przegryzek wypijać wodę mineralna... moze da się to jakoś przestawić
A tak w ogóle to podziwiam Cię flowerek - jak ja miałam tak strasznie dużo nauki to w ogóle dałam sobie spokój z odchudzaniem. Powiem wiecej - ja właśnie przez to przytyłam jakieś 2-3 kg, bo siedząc nad ksiażkami wcale się nei ruszałam a ciągle coś jadłam, i to w dodatku duuuuuuuuużo słodyczy... a jak nie to byłam wściekłą i nie było mowy o nauce. no właśnie - nad tym też jeszcze muszę popracować bo przecież nei o to chodzi zeby być szczupłą w wakacje jak jest luz, tylko cały czas...
tak czy inaczej - życzę powodzenia na sesji...
aha - mam jeszcze neisyskretne pytanko... długo już czekasz na swojego menszczyznę? :> bo mojej przyjaciółki facet wyjechał do pracy za granicę tydzień temu a ona bidulka usycha z tęsknoty... masz mozę jakiś opracowany sposób na przetrwanie tego okresu, który mogłabym jej polecić? :> no może poza tym że szykujesz mu taką niespodziankę - kilka kg mniej. Jestem pewna że będzie zachwycony!
pozdrawiam Ciebei i resztę dziewczyn - haaaaaaaaaaalllllo gdzie jesteście czemu nic nei piszecie??????
-
No to teraz mi wstyd bo z mojej dzisiejszej siłowni nic nie wyszło. POszłam tylko z przyjaciółką na spacerek... Niestety wczorajsza imprezk adałą mi sie we znaki i to bardzo, do tego jakoś wogóle nie mam siły, chyba po antybiotyku tak
A co do mojego radzenia sobie z tęsknotą... WCALE SOBIE NIE RADZĘ
Twojej przyjaciółce też nie poradzę, ale pozdrów ją -- ja jestem w takiej samej sytuacji. Moje Słoneczko pojechało w zeszły poniedziałek, a ja już świruję tutaj bez niego
Jak pomyślę,że nie będę go jeszcze tyle widziała to słabo mi się robi i zaczynam płakać. Jedyna pociecha w pracy nad sobą, która wogóle mi nie idzie...
Ale muszę się wziąć w garść
Mam nadzieję, że to forum mi jakoś pomoże, zawsze to jakieś dodatkowe wsparcie.
mam pomysł Napiszę tu swoje postanowienia, to może będę się ich trzymać, bo inaczej będzie mi głupio przed Wami...
1. Jutro zaczynam robić A6W
2. Będę zapisywać wszystko co jem.
3. Nie będę opuszczać siłowni z błachych powodów.
4. Zadbam lepiej o moją skórę, żeby była jeszcze ładniejsza
No, myślę, że cztery na dobry początek wystarczy
pozdrawiam!!!
-
I minął kolejny dzień.. prawie. Dziś to nawet jakoś tak mni zleciało, miałam się uczyć ale nic mi z tego nie wyszło No cóż, jeszcze nie wszystko stracone... hehe
Dowlokłam sie dziś w końcu na siłownię I troszkę się pomęczyłam, poszłam dużo wcześniej niż zwykle i dużo lepiej mi sie ćwiczyło
Tylko nie mogę jeść rano, jakieś mdłości okropne mam i zero apetytu, a za to chętnie nadrobiłabym wieczorem, chociaż też raczej oczami niż żołądkiem...
Trochę mnie to martwi, bo po pierwsze niereguralne jedzenie to zero odchudzania, a po drugie jak nie jestem głodna, tylko szybko się napycham i mam zaraz mdłości to źle to świadczy o metaboliźmie... Jak mi się przemiana materii jeszcze bardziej spowolni to ja już nie wiem
Do tego waga ani drgnie, ani tyci tyci, chyba , że do przodu...
A jak u Was Laski? Mam nadzieję, że lepiej niż u mnie... hehe
-
aaaaaa co do moich postanowień - niemal wszystkie zrealizowałam dziś
piszę niemal, bo nie sądzę żeby wizyta w solarium to było coś dobrego dla skóry... No ale co tam, reszta jest oki
hehe
-
Hej Flowerek
No no widzę poważne postanowienia tylko tak dalej :P
a powiem Ci że ja mam podobne problemy z przemianą materii, rano to bym w ogóle nic nie jadła bo nie jestem głodna i aż mnie mdli na myśl o jedzeniu czegokolwiek ale za to wieczorkiem to bym połasuchowała mam wtedy największe napady na jedzenie czasami to aż jestem zła na siebie za to
Ale to już jest silniejsze ode mnie czasami chociaż ostatnio coraz bardziej skutecznie z tym walczę :P
Pozdrowionka i trzymaj się postanowień pa :P
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki