Strona 5 z 12 PierwszyPierwszy ... 3 4 5 6 7 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 41 do 50 z 115

Wątek: Sama nie potrafię - proszę o pomoc

  1. #41
    Marlencia Guest

    Domyślnie

    Kochana grubasko21. Trzeba czasu i wytrwałości, by schudnąć
    Na początku określ sobie cele w kilku etapach. Narazie zacznij jeść 1400Kcal dziennie przez tydzień i potem przez następny o 100Kcal mniej, aż dojdziesz do 1000Kcal, bo Ty możesz (dorosła jesteś). Określ sobie godziny posiłków (powinanś ich jeść 4-5 ), a kolację jedz nie później niż o 18. Dodatkowo ćwicz w domu (w dziale Kultura Fizyczna masz dużo ćwiczeń, trzeba tylko poszukać). Potem nie poddawaj się i walcz o swoje ciało. Tylko, tak jak pisała, do tego trzeba czasu. Najpierw waga Ci spadnie, potem się zatrzyma i będzie spadała coraz wolniej, ale nie przejmuj się
    Trzymam kciuki

    Pozdrawiam,
    Marlencia
    Tu mnie znajdziesz...

  2. #42
    grubaska21 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    07-07-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    dzieki Marlecia bardzo mnie to podbudowalo i jestem za to wdzieczna. A ty stosujesz jakas diete??

  3. #43
    Guest

    Domyślnie

    Witam rano
    i tak niewyspana chociaż wieczorem poszłam szybciej spać

    Plan na dzisiaj: wyszło mi troszkę ponad 1000 kcal, ale jest taki na oko, bo jeszcze tak całkiem nei wiem co zjem. Ale te 1200 kcal działa, bo zleciało mi już to co przybyło podczas kilku dni obżarstwa.

    Śniadanie: trzy wasy z masłem, jajkiem i pomidorem.
    II śniadanie: kisiel, twarożek z kakao
    Obiad: udko smażone i pomidor
    Deser: lody
    Kolacja: muesli z mlekiem, ale to się może zmienić.

    No w każdym razie postaram się jednak dobić do 1200, bo 1000 to dla mnie za mało.

    I też dzisiaj poćwiczę, chocby nie wiem jak bardzo mi się nie chciało.

    Marlencia ja owszem ćwiczę, ale zawsze to samo, bo leniwa jestem. Trochę się pokręciłam na hula hopie, na stepperku trochę poćwiczyłam, zrobiłam te A6W i kilka pompek. Więcej nie ćwiczyłam bo mama przyszła. Ale powiem ci że twoje podejście do diety jest super i naprawdę niezle potrafisz doradzić. Cieszę się że do mnie trafiłas, bo może będziesz powstrzymywać moje zapędy do głodówek.

    Grubasku21 ja posłuchałam rady Marlencii i podzieliłam sobie diete na etapy, i nie myslę o tym kiedy wreszcie osiągnę efekt koncowy, tylko skupiam się na I etapie. Dieta 1200 albo 1500 jest ok, a zwłaszcza dla ciebie, bo pracujesz przy pieniadzach to musisz być skoncentrowana, a na 1000 to czasami tej energii i siły brakuje. Z pracy wracaj w miarę możliwości pieszo, a jak masz daleko to wysiadaj dwa przystanki wcześniej. To niby nic a jednak daje coś.

    Dzisiaj i wczoraj rano (o 6.30) widziałam przez okno taką grubiutką kobiete (chyba po 50tce) jak sobie tak maszerowała szybkim krokiem, coś jakby marszobieg. Podziwiam ją, że jej się chce. Ale trzymam za nią kciuki żeby jej się udało.
    Bo to że nam się uda to jest wiecej niż przesądzone.

    Życzę miłego dnia i chyba znowu mnie nei bedzei cały dzień, ale wrócę wieczorkiem

  4. #44
    Martynkkaaa jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    31-01-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witam Was

    Czy Wy też tak macie, że rodzina Was nie wspiera??

    Mi dzisiaj siostra powiedziala, ze ja tylko siedze na forum, kupuje gazety (moja mama kupuje a nie ja ) a tak wlasciwie, to nic nie robie żeby schudnać
    I mi sie przykro zrobiło, że zamiast 3mać kciuki mnie dołuje.
    A to, że ćwicze jak jej nie ma w domu to sie nie liczy czy jak??

    Buu

    Może ja serio za mało robie? Sama nie wiem

  5. #45
    Marlencia Guest

    Domyślnie

    grubaska21, jestem tu po to, żeby Ci pomóc Ja dietkę? Staram się dobijać do 1200, ale czasem mi to nie wychodzi i zjeżdżam w dół :P Ale postanowiłam sobie, że będę jadła, bo przecież głupia nie jestem i nie chce z siebie zrobić anorektyczki
    zalamanaGrubaska1, ja Ci się nie dziwię, że jesteś niewyspana, skoro wstałaś o 5 rano Plan żywienia na dzisiaj jest genialny Tylko nie podjadaj :P A jak podjesz, to się wyspowiadaj. Przed nami się nic nie ukryje
    Ja jestem leniwa i to jak. Robiłam kiedyś 6W i skończyłam na 12 dniu, bo mi się nie chciało dalej robić. A wszystko przez to, że ćwiczenia są takie same i nie ma żadnego urozmaicenia. Ja się po prostu nudzę przy ćwiczeniach i w tym jest problem. Postanowiłam, że będę skakać na skakance, tylko 30 min to codziennie chyba za dużo, bo ja 1000 skoków robię w 10 min I to jeszcze nie mogę za bardzo, bo mam kontuzję nogi (niedawno miałam skręcone śródstopie i jeszcze go nie wyleczyłam ). Ale będę wytrwała i będę skakać. Jak będzie trzeba, to zrobię nawet 3000 skoków I to hula hop. Gdzieś z 10 min by się przydało.. Będzie ciężko Cieszy mnie, że mogę Ci pomóc, bo naprawdę lubię pomagać ;D I liczę się z tym, że kiedyś ja będę potrzebowała pomocy i ktoś pomoże mi A co do głodówek, to uważaj, bo ja mam rentgen w oczach i wszystko widzę
    I dobrze kobieta robi, że bierze się za siebie. W takim razie będziemy trzymać też kciuki za nią, chociaż o tym nie wie ;D

    Pozdrawiam,
    Marlencia
    Tu mnie znajdziesz...

  6. #46
    Marlencia Guest

    Domyślnie

    Martynkkooo, przybywam Ci z pomocą. Nie przejmuj się słowami siostry. Ona nigdy nie przechodziła przez to, co Ty. Nigdy prawdopodobnie się nie dowie, jak to jest być grubym i wyśmiewanym przez innych. Ja mam o 2,5r starszego brata, Grzesia, który też mi dopieka, ale za każdym razem mówię mu, żeby się odwalił, bo ***** wie i zazwyczaj pomaga
    Musisz nauczyć się nie zwracać uwagi na takie docinki. Przecież to Ty jesteś gruba, nie inni, więc nie powinno ich to interesować. A Ty się starasz i zaniedługo już będziesz szczuplutka i piękna, więc wszyscy Cię będą podziwiać za Twą wytrwałość
    Nie za mało robisz! Robisz bardzo dużo! Już to, że zdecydowałaś się na dietkę i odchudzanie jest wielkim wyczynem, bo niewielu tak może. A jeszcze mniej potrafi wytrwać w diecie. Ale Ty to potrafisz, więc olej siostrę i bierz się do roboty. Ja w Ciebie wierzę

    Pozdrawiam,
    Marlencia

  7. #47
    Martynkkaaa jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    31-01-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Oooo Marlenko, dzięki Ci dobra kobieto za te słowa otuchy

    Moja siostra faktycznie, zawsze jadla co chciala a wygląda dobrze.

    Musze ją troche przed Tobą rozgrzeszyć, bo ona naprawde nie widzi żebym coś robiła w kierunku diety (dopiero zaczelam a jej ostatnio prawie nie ma w domu).
    I wie, że ja zaczynałam już 100 razy i nic z tego nie wynikało.

    Także rozumiem jej sceptycyzm, aczkolwiek nie pochwalam go

    Zjadłam miseczke ogórkowej i sie zapchałam nią. Nie spodziewałam sie, ze sie najem odrobiną zupy

  8. #48
    kalorkaaa jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    24-03-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Martynkooo naprawde nie ma sie czym przejmowac. Ja mialam ostatnio problemy z tata bo on nie rozumie ze jego ukochana coreczka ma co zrzucac, Dla niego jestem w sam raz I jak ucieszylabym sie na te slowa, gdyby powiedziala to inna osoba to u taty one brzmia beznadziejnie....

    Ale sie nie poddaje... Nie przeszkadza mi na szczescie w diecie, w ciwczeniach itp... Bo w sumie malo wie i widzi...

    Jedynie ostatnio moja mama weszla do pokoju jak liczylam kalorie z obiadu i z sarkazmem powiedziala "co?! znowu sie odchudzasz?" wiec ja jej odpowiedzialam ze ktos musi w tej rodzinie

    Pozdrawiam
    http://forum.dieta.pl/forum/viewtopic.php?t=60923

  9. #49
    Guest

    Domyślnie

    och , już jestem ,ale strasznie zmeczona, niemiły dzień mam za sobą.

    Ale zjadłam w limicie, trochę ponad 1200. Wprawdzie odbiegłam od planu, ale byliśmy na wycieczce i nie było jak jeść za bardzo.

    Śniadanie:
    wasa z masłem, jajkiem, pomidorem.
    II śniadanie: banan, dwie frankfuterki
    Obiad: udko smażone, pół kalafiora.
    Deser: lody włoskie.
    Kolacja: banan, szklanka piwa.

    Ćwiczeń jeszcze nie było, ale jak trochę chłodniej się zrobi to poćwiczę A6W. Więcej mi się nie chce, bo lepiej mi przed kompem.

    Marlencia ty masz jeszcze ten komfort, że schudniesz, i nawet jak nie będziesz ćwiczyć to i tak bedziesz miała ładne i jędrne ciało. Bo jesteś młodziutka i nie wazysz dużo. A ja mam ciało w fatalnej formie i jeśli schudne tyle ile bym chciała, a nie będe ćwiczyła to nawet nie próbuje sobie wyobrażać swojego wyglądu.

    Martynka a może mama ma rację, ze tak twierdzi, sama mówiłaś że już wiele razy zaczynałaś. I może teraz nadszedł odpowiedni czas na dietę, udowodnij sobie i innym że potrafisz, ale przede wszystkim sobie. Ja w ciebie wierzę


    Kalorka witam dziewczynę z katowic
    tatowie tacy juz są, chociaz mój to mnie wspiera w odchudzaniu, ale sam zawsze miał problemy z nadwagą

    Zyczę wszsytkim powodzenia i idę posprzątac, odezwę się albo późnym wieczorkiem, albo rano

  10. #50
    magi1 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    03-04-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej własnie trafiłam na Twój wąteczek i postanowiłam coś tu nabazgrać a i przyłączyć się do grona odchudzających i ćwiczących :P
    Ja też walczę z nadwagą już jakiś czas z różnymi skutkami ale jak na razie udało mi się zgubić 6 kilosów :P
    Fajnie tu sobie rozmawiacie i panuje tu fajna atmosfera więc będę tu częściej zaglądać :P a z tą dietką 1200 kcal to super pomysł a ćwiczenia są bardzo ważne jeżeli chcę się schudnąć :P

    Marleńcia super wiersze mamy tu artystyczną duszę :P

Strona 5 z 12 PierwszyPierwszy ... 3 4 5 6 7 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •