Strona 9 z 11 PierwszyPierwszy ... 7 8 9 10 11 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 81 do 90 z 110

Wątek: Dosc odkadania zycia na potem!!dosc slyszycie???!!!!;)))

  1. #81
    Karramba16 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-06-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Jeśli chodzi o lody odsyłam TUTAJ: http://forum.dieta.pl/forum/viewtopi...er=asc&start=0

  2. #82
    kolez-anka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Dzięki Teraz już będę jadła lody bez wyrzutów - to wręcz dietetyczne jedzonko jest

  3. #83
    Szczura jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    23-06-2004
    Posty
    0

    Domyślnie Heh.....no to masz problem:))

    Ja wczoraj się tak obżarłam i obiecałam sobie, że od dzisiaj koniec z tym niestety dzis zjadlam malo z czego sie ciesze ale ja mam taki apetyt, że nie mam pewności czy jutro czy po jutrze się nie złamię...trzeba walczyć do końca i nie poddawać się, moje całe życie to walka z kilogramami, będzie dobrze-trochę wiary i samozaparcia pozdrawiam

  4. #84
    Szczura jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    23-06-2004
    Posty
    0

    Domyślnie Heh.....no to masz problem:))

    Ja wczoraj się tak obżarłam i obiecałam sobie, że od dzisiaj koniec z tym niestety dzis zjadlam malo z czego sie ciesze ale ja mam taki apetyt, że nie mam pewności czy jutro czy po jutrze się nie złamię...trzeba walczyć do końca i nie poddawać się, moje całe życie to walka z kilogramami, będzie dobrze-trochę wiary i samozaparcia pozdrawiam

  5. #85
    kolez-anka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hejka Co tam nowego u was wszystkich ? Jak "dietki" które w gruncie rzeczy nie są dietkami tylko ja nie wiem jak to okreslić... ;P U mnie OK... własciwie to zapomniałam ze walcze z nadwagą, czasem mi sie to przypomina... Własciwie to ja nawet boje sie ze nie chudne.... No bo ja juz naprawde nie wiem jak to jest...wydaje mi sie ze jem nie dużo, i w miare nisktłuszczowo, ale z drugiej strony zbyt aktywnego trybu zycia to ja nie prowadze, wrecz czuje ze te kalorie we mnie siedzą i nie spalam tego jedzonka.... sama nie wiem... moze powinnam sie zwazyc, to chyba mi w sposób obiektywny wyjasnie sytuacje...no ale po tym napadzie ktory mialam przedwczoraj troche sie boje... lepiej niech juz zostanie tak jak jest...pożyje jeszcze troche w tej niepewności... w gruncie rzeczy jem o wiele mniej i o wiele rozsądniej niż kiedys... e tam, chce o tym zapomniec o tym ze sie odchudzam..

  6. #86
    kolez-anka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej Coś mi sie zdaje, ze bede pisała monologiem... jak jeszcze troche tak pójdzie, to sie ten topik przerodzi w osobisty wątek mojej diety nie-diety. Muszę sie wyspowiadać wam z czegoś: już od dwóch dni nie biegałam. Właściwie, nie ruszam sie zbyt dużo.. Jak jeszcze odjąc to bieganie, to zostaje samo siedzenie i leżenie.. No, jutro pobiegam, obiecuje. Tak sobie myślę - jutro 1 lipca, symboliczny dzień (no dobra, symboliczny jak symboliczny, ale ładnie to wygląda jak się tak napisze "1 lipca"-początek czegoś nowego i tak dalej) i myślę, ze w celach czysto edukacyjnych możnaby się zważyć. Oczywiście, nie spodziewam sie, zadnych efektów, po tym co ostatnio zrobiłam mianowicie: obzerałam się (na szczescie tylko 1 wieczór i nie było tego aż tyle). No ale mam cichą nadzieje, ze ważę troszkę mniej niż ostatnio - 59 kg Kiedy to było?? (Idę sprawdzić...) (Wróciłam.) 23 czerwca. Chociaż 0,5 kg mniej to już szczyt marzeń... Dzisiaj zjadłam pizzę, ale nie żałuję, była pyszna W każdym razie, chcę uroczyście obiecać, ze cokolwiek jutro wyświetli mi się na wadze nie zdołuje mnie to, ani nie spanikuje przez to, ani nie porzucę moich świeżo nabytych przyzwyczajeń ani nie zrobię nic czgo mogłabym żałować, obiecuje to uroczyście. Po prostu podejde do tego spokojnie, mam nadzieje... Potem będę się ważyć każdego pierwszego miesiąca... nie częściej, obiecuję Okay, będę tu jutro rano...

  7. #87
    kolez-anka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Tak jak obiecałam zważyłam się i okazało się, ze ku mojej uldze chudnę Strasznie polubiłam moj nowy styl życia, i bałam sie ze nie chudnę, bo to by oznaczało, że muszę go zmienić... pewnie, nie "muszę", ale już nie byłoby mi z tym tak fajnie. Bo wiedziałabym ze nie robie nic zeby schudnąć i pozbyc sie swojego wielkiego problemu, kompleksu A to nie jest fajne uczucie... No, w każdym razie już mogę sobie zapisać gdzieś ładnie:
    1 lipca 2004 - 57 kg
    57 KG!!! To jest absolutnie cudowne, nie spodziewałam sie az tyle! Ale najbardziej liczy sie dla mnie świadomość, ze w ogóle chudnę...

  8. #88
    Karramba16 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-06-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    57 kilo !!!!!!!!!!! Boże mój, kiedy ja będę tyle ważyć ???????????????????????

  9. #89
    kolez-anka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Karramba, ale z tego co pamiętam ty jesteś ode mnie znacznie wyższa Masz prawo ważyć duuużo więcej A przy moim wzroście...eh.. 1,60 m - 57 kg nadal nie jest wymarzoną wagą...(ach...magiczna liczba 48 )

  10. #90
    Karramba16 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-06-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ach, te marne 10 centymetrów ... Mam koleżankę, która ma 1,60 wzrostu i waży 55 kilo. Wygląda świetnie !!!!! Czy Ty aby na pewno nie przesadzasz ????

Strona 9 z 11 PierwszyPierwszy ... 7 8 9 10 11 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •