Strona 8 z 11 PierwszyPierwszy ... 6 7 8 9 10 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 71 do 80 z 110

Wątek: Dosc odkadania zycia na potem!!dosc slyszycie???!!!!;)))

  1. #71
    Karramba16 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-06-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Kochana Koleż-anko, przestrzegasz nas przed liczeniem kalorii, piszesz, że powinnyśmy wsłuchiwać się w siebie i nie przejmować tak bardzo jedzeniem. A co Ty robisz ??? Codziennie piszesz dokładnie, co zjadłaś: 1/5 jogurtu, 1/3 kanapki ... Przecież to prawie to samo, co liczenie kalorii. Nie umiem pisać tak pięknie i barwnie, jak Ty, ale wydaje mi się, że przesadzasz, podobnie, jak dziewczyny, które obsesyjnie ważą, mierzą i liczą wszystko, co zjadły ...

  2. #72
    kolez-anka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    No bo własnie nie chodzi Karramba o to ze ja sobie wyznaczam, ze zjem dzisiaj na sniadanie 1/4 kanapki i 1/3 jogurtu czy coś takiego. Poprostu zmieniam swoje myślenie i od tego samo mi przychodzi to, ze jem o wiele mniej niż kiedyś ale teraz bez odchudzania. Poza tym kiedy ktoś tak długo jak ja myślał schematami osoby odchudzającej się (perfekcjonizm, "wszystko albo nic") to zostawienie tej 'głupiej' 1/5 jogurtu czy kanapki to jest naprawde duży sukces.. no ale dobra, w takim razie mogę juz nikomu nic nie polecać ani nie proponować, juz nie bede mówić ze liczenie kalorii prowadzi do jojo, ani ze diety nie działają - chudnijcie jak tam sobie chcecie ale ja pozostane przy swoim sposobie z którym mi dobrze.

  3. #73
    Solvieg jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    25-06-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witam, a'propos liczenia kalorii-przede wszystkim w tym chodzi mi, że zacznę zwracać uwagę na to co jem, żeby było zdrowe i miało wartości odżywcze a to już chyba racjonalne jedzenie, prawda. Ja tylko tak piszę przez swoje odświadczenia. Znam to już od podszewki, i właśnie dlatego jest mi tak trudno teraz zacząć, bo wiem, że potrzeba na to wiele siły i fizycznej i emocjonalnej i intelektualnej. A teraz jestem w dołku, co mi w tym nie pomaga

  4. #74
    Karramba16 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-06-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Kolez-anko, nie obrażamy się tak od razu, co ???? Nie miałam nic złego na myśli. Jestem bardzo wdzięczna za Twoje rady. Po prostu Twoje postępowanie wydało mi się dziwne, ale teraz już chyba Cię rozumiem. Pozdrawiam i przepraszam na kolanach, jeśli Cie uraziłam

  5. #75
    kolez-anka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Karramba, nie uraziłaś mnie,poprostu nie zrozumiałaś o co mi chodziło
    Solvieg, trzymaj sie mocno - pamietaj ze zawsze mozesz wejsc na ten topik i my cie wesprzemy Nie poddawaj sie, walcz dalej ! Trzymam za ciebie kciuki

  6. #76
    kolez-anka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Jestem zdołowana I chodzi m.in. o to że wcale już nie czuje sie fajnie tak jak wtedy kiedy zaczynałam to wszystko. Owszem, po bieganiu nadal do dnia dzisiejszego czuje sie super, świetnie i tak dalej - poprostu kocham to i nie zrezygnuje z tego nigdy przenigdy. Nie o to chodzi, chodzi o samo odżywianie. Odkąd przestałam żreć tyle tłuszczu i cukru, naprawdę zmieniło sie cos w moim poczuciu smaku bo już wcale tak bardzo nie lubie tłuszczu (wręcz brzydzę sie jeść potrawy opływające w tłuszcz, nie smaruje chleba masłem, jem produkty "chude" i smakują mi, wszystko smażę na specjalnej patelni nie wymagającej tłuszczu i w ogóle odcinam tłuszcz jak tylko mogę). Do nie jedzenia tłuszczu też sie przyzwyczaiłam, może nie jest to moją drugą naturą jak bieganie, ale też nie zamierzam tego porzucić. No i nie jem też cukru, a przynajmniej jak najmniej...nie wiem czy to tak bardzo lubię... owszem, herbata bez cukru wydaje mi sie o wiele lepsza, ale czy na tym koniec? Naprawdę nie czuje sie fajntastycznie w takich sytuacjach jak ta przed chwilą: postanowiłam zrobić sobie omlet - raz w zyciu jadłam omlet i smakował mi tak sobie, ale co tam, postanowiłam zrobić go wg przepisu który znalazłam na tej stronce; z truskawkami. No i kiedy wróciłam ze sklepu z jajkami i juz chciałam zabrac sie za omlet to patrzę, że rodzinka tez przygotowuje sobie przekąskę: waniliowe lody przekładane cieniutkimi warstwami czekolady, posypane wiórkami czekoladowo-kawowymi, bita śmietana, truskawki i cienkie ciasteczka włożone do lodów. No więc po tym co zobaczyłam - do tego jedna miseczka była dla mnie - troszkę mi sie odechciało tego omleta, no ale skoro juz go sobie zaplanowałam to go zrobiłam...
    Wcale mi nie smakowało i nie wiem dlaczego - zjadłam całego. Był niedobry, ale ja musiałam chyba jakoś odreagowac te lody, wiec zjadłam go dość szybko... i powiem wam ze wcale nie czuje sie fajnie, czuje sie po prostu rozgoryczona, tak właśnie, chociaz nie lubie tego słowa to chyba tak mozna mnie teraz określić. Ja już nie wiem co ja mam robić... z jednej strony lubię moj sposób życia po tych wszystkich zmianach, ale z drugiej strony skoro jest tak pięknie to czemu nadal tyle myślę o jedzeniu? I wciąż chociaż nie jestem głodna, to mam chyba jakąś zwiększoną produkcję śliny Są rzeczy, których jak sobie odmawiam to czuję sie własnie tak jak napisałam "rozgoryczona" (Boże, jak ja nie znosze tego określenia kojarzy mi sie z gorczycą cokolwiek to jest). Pisze oczywiscie o tych rzeczach których "nie powinnam" jeść, bo np. bez owoców to ja tez nie moge życ, ale je przeciez moge jeśc.
    żółty ser
    lody!
    naleśniki
    pizza
    KitKat, Bounty
    No wiec co ja mam zrobic, mam zacząć jeść te rzeczy?? Może powinnam skoro nie chce sie czuć tak jak teraz... no,ale z drugiej strony na początku bez słodyczy było dobrze, nawet nie odczuwałam potrzeby na nie (oprocz KitKata), dopiero jak zaczęłam czytać, ze takie odmawianie sobie rzeczy, które sie kocha jeść nie jest dobre, to myśle ze jednak nie powinnam tak drastycznie ze sobą postępować....
    No cóż idę pobiegac, moze cos wymyśle...

  7. #77
    Karramba16 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-06-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Masz rację, nie powinnaś odmawiać sobie rzeczy, które kochasz, bo wcale nie będziesz się czuła potem dobrze. Zamiast pomyśleć "Wow, ależ ja mam siłę woli !!!!" Będziesz się zadręczać myślami o tych lodach i w końcu, zamiast miseczki, zjesz wielkie pudło. Kiedyś oglądałam dokument o odżywianiu i jedna babka mówiła właśnie coś takiego.

  8. #78
    kolez-anka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ups... No cóż - będę szczera... Miałam napad obżarstwa Zaczęło się od loda, potem drugiego loda, potem jadłam ryż na mleku, chleb z żółtym serem, sałatke z majonezem i potem chleb z nutellą... w dużych ilościach... Brzydzę się tym co zrobiłam, ale to było nieuniknione... na każdej diecie zdarzają sie złe dni, a ten "napad" nastąpił jakieś 3 tygodnie po zmianie nawyków żywieniowych. I tak nieźle jak na mnie...zwykle to było po jakimś tygodniu. No ale nie poddaje się. Dobrze mi było na diecie, zamierzam do tego wrócić... co dziwne, ten "napad" utwierdził mnie tylko w przekonaniu, ze choc rzeczywiście nie potrafie sobie odmawiać lodów, to jedzenie słodyczy wcale nie jest fajne. Prowadzi tylko do obrzydzenia, poczucia winy.Przynajmniej w moim przypadku. Wracam do starej dobrej dietki! "Napad" i poczucie obrzydzenia z powodu obżarstwa w pewnym sensie dało mi siłe. Do dalszej walki. A także ten temat. Kiedy miałam mysli typu "rzucam to wszystko, słodycze są takie fajne, chce je jeść już zawsze" myślałam o tym temacie, o osobach które tu zaglądają i sie wypowiadaja i to mi też dawało jakąś siłe i mówiłam sobie "nie, jutro wracam spowrotem do diety".Teraz siedze przed komputerem, zęby umyte-juz nie czuć smaku nutelli na zębach, żołądek wcale nie napchany( o dziwo!) i tak sobie myślę z radością: WRACAM!!! WRACAM DO DAWNEGO SPOSOBU ŻYCIA!
    Z kilkoma poprawkami:
    mogę jeść lody - byle nie za dużo i nie za często, no i wybierać te owocowe raczej niż czekoladowe (w ogóle jakie lody są najlepsze na diete -znacie jakieś light, albo do przyrządzenia w domku, albo jaki w ogóle smak ma najmniej kcal )
    jem naleśniki (bez nich nie przeżyje, a od czasu do czasu nie zaszkodzi) tylko ze w wersji niskotłuszczowej
    jem żótły ser - ale najchudszy z możliwych (czyli 20% tłuszczu hihihi, dzisiaj kupiłam ) i nie często!
    co jakiś czas mogę zjeść coś słodkiego, chociaż jak narazie wcale nie mam ochoty, no ale np jak bedzie jakaś okazja albo coś takiego...zresztą lody mnie w zupełnosci satysfakcjonują
    każdy posiłek jem wolno i ciesze sie tym co jem
    No! Trzymajcie za mnie kciuki! A propos... jeden "napad" nie rujnuje chyba 3 tydoni dietki co? Mam nadzieje ze to sie juz nie powtórzy... Powodzenia zycze wszystkim!

  9. #79
    ambrozyja jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    no wlasnie. To wlasnie ten topik dal mi takiego kopa nie powiem w co, ze w ciagu 3 zdaje sie dni zwalilam 1,5 kg i to wcale nie za pomoca jakis drakonskich diet.
    Bardzo mi pomogla wasza Pozytywna energia!!! To jest niesamowite ze w czlowieku siedzi tyle pozytywnej energii, ze mozna nia zarazac.
    Tak jak napisalam w krotkim (jak dla mnie) czasie zrzucilam 1,5 kg
    Wiecie jak...??
    jadlam to co zawsze ograniczajac jednak slodycze(to nie znaczy ze nie zjadlam sobie cukierka), przestalam pic te paskudne wody slodzone kolorowe i przerzucilam sie na zywiec zdroj niegazowana, jak mam chec cos pochrupac np paluszki czy ciasteczka to w poblizu zawsze stoi paczka sucharkow. No i od nowa polubilam pokochalam wrecz czerwona smierdzaca herbatke.
    Jeszcze nie wzielam sie za cwiczonka, bo leniuch jestem, ale juz widze siebie jak zaczne chocby podrygiwac w rytm ulubionej muzyki.
    Ten topik nie zginie bo milo jest przebywac wsrod ludzi pelnych nadziei i radosci zycia.
    Pozdrawiam i czekam na wiecej...
    powodzenia kochane, kazdy ma chwile zwatpienia
    Ale DAMY RADE!!!

  10. #80
    kolez-anka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Dzięki Ambrozyja, za miłe słówka
    I ponownie apeluje - ktokolwiek widział ktokolwiek wie, a propos tych lodów
    znacie jakieś light, albo do przyrządzenia w domku, albo jaki w ogóle smak ma najmniej kcal
    - ponawiam pytanie!!! To jest naprawdę bardzo dla mnie ważne

Strona 8 z 11 PierwszyPierwszy ... 6 7 8 9 10 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •